"Węgrom grozi bankructwo. Jesteśmy niewypłacalni"

Węgierska gospodarka jest w dużo gorszym stanie niż zapewniali socjalistyczni przywódcy, którzy kierowali Węgrami przed osiem lat. Prawdopodobnie Węgry będą musiały ustawić się w kolejce za Grecją - ujawnił podczas forum ekonomicznego w Debreczynie węgierski ekonomista, wiceprzewodniczący rządzącego prawicowego Fidesu i zarazem szef kancelarii premiera - Mihaly Varga.

"Węgrom grozi bankructwo. Jesteśmy niewypłacalni"
Źródło zdjęć: © AFP | ATTILA KISBENEDEK

03.06.2010 | aktual.: 04.06.2010 06:00

- Węgrom grozi bankructwo. Jesteśmy niewypłacalni. Sytuacja jest dużo gorsza niż sądziliśmy. W najbliższych dniach zostanie ogłoszony "kryzysowy scenariusz na najbliższe dwa lata - stwierdził wiceprzewodniczący Fidesu, który piastował funkcję ministra finansów w latach 2001-2002.

Mihaly Varga powiedział wprost, że "Węgry mają małą szansę, aby uniknąć sytuacji Grecji".

- Węgry toną. Mamy jednak nadzieję, że Europa nie pozwoli zatonąć Węgrom - stwierdził Varga.

Socjaliści, którzy rządzili Węgrami przez osiem lat, sugerowali, że deficyt budżetowy pod koniec roku nie przekroczy 4,5 procent krajowego produktu brutto. Mihaly Varga powiedział, że nowe dane wskazują iż deficyt będzie znacznie wyższy i może przekroczyć nawet 7 procent produktu brutto. Zadłużenie państwa sięga 80 procent PKB, a wydatki budżetowe zostały zrealizowane w stu procentach pod koniec maja br. W lipcu nie będziemy mieli pieniędzy na wypłaty w resorcie budżetowym - stwierdził Varga - Za najpilniejsze zadanie uznał obniżenie podatków dla przedsiębiorstw i wznowienie negocjacji z Międzynarodowym Funduszem Walutowym.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)