Apel do Głównego Geologa Kraju przeciw kopalniom odkrywkowym
Organizacje społeczne z Wielkopolski apelują do Głównego Geologa Kraju o powstrzymanie planów budowy kopalni odkrywkowych w Polsce. Wskazują, że obejmowanie ochroną prawną złóż węgla brunatnego powoduje m.in. wstrzymanie inwestycji w takim regionie.
29.01.2016 16:55
W piątek odbyła się w Warszawie konferencja prasowa fundacji "Rozwój Tak Odkrywki Nie" oraz przedstawicieli społeczności lokalnych z wielkopolski, które protestują przeciw planom powstania kopalni odkrywkowych węgla brunatnego w tamtym regionie.
Prezes fundacji "Rozwój Tak Odkrywki Nie" Tomasz Waśniewski przypomniał, że pod koniec ub. roku resort środowiska przedstawił tzw. białą księgę ochrony złóż kopalin w Polsce, w której znalazły się udokumentowane pokłady węgla brunatnego w Wielkopolsce. Zdaniem MŚ księga miała zainicjować dyskusję na temat systemowych rozwiązań m.in. w zakresie ochrony kopalń, strategicznych z punktu widzenia polityki surowcowej państwa. Dokument miał także za zadanie zabezpieczenie najważniejszych złóż w taki sposób, by plany zagospodarowania terenu nie mogły utrudniać ich eksploatacji.
"W tej księdze przedstawiono wykaz złóż węgla brunatnego, które zostały uznane za strategiczne. Ten dokument wywołał olbrzymie zaniepokojenie i protesty społeczne szczególnie w przypadku regionu Wielkopolski" - podkreślił Waśniewski.
Do Białej Księgi wpisano zasoby węgla brunatnego w okolicach miejscowości i gmin Mosina, Czempiń, Krzywiń, Gostyń oraz Oczkowice, czyli tzw. regionu Rowu Poznańskiego. Zdaniem ekspertów jedną z najgroźniejszych konsekwencji rozpoczęcia eksploatacji węgla na terenie rowu tektonicznego między Poznaniem i Gostyniem może być odcięcie aglomeracji poznańskiej od strategicznego punktu ujęcia wody w Mosinie oraz Dębinie.
W połowie grudnia wiceminister środowiska i Główny Geolog Kraju Mariusz Orion Jędrysek powiedział w Sejmie, że uznaje ten dokument jako niebyły. Przekonywał, że dokument nie ma żadnej wartości merytorycznej. "To ma znaczenie nieco farsy, nieco groteski z dużą dozą szkodliwości społecznej i być może nawet gospodarczej. Mam nadzieję, że nikt poważnie go nie potraktował" - mówił.
Waśniewski podkreślił, że jest to krok w dobrą stronę. "Musimy jednak jasno wyartykułować, że nie zamyka to kwestii ochrony ani budowy odkrywek w przyszłości" - zwrócił uwagę przedstawiciel fundacji.
Dlatego przedstawiciele fundacji wystosowali list do Jędryska o powstrzymanie budowy nowych kopalni odkrywkowych, a także nie obejmowanie prawną ochrona złóż, które w ten sposób można eksploatować.
"Wprowadzenie i objęcie wybranych złóż węgla brunatnego prawną i planistyczną ochroną przed ewentualnym zagospodarowaniem uniemożlwiającym późniejszą eksploatacją tych złóż byłoby drastycznie niekorzystne dla sytuacji społeczno-gospodarczej całych regionów i poszczególnych gmin oraz sprzeczne ze standardami i zasadami konstytucyjnymi, na których opiera się funkcjonowanie samorządu terytorialnego" - czytamy w piśmie.
Anna Dziadek ze stowarzyszenia "Nie kopalni odkrywkowej" przekonywała, że mimo braku zgody społecznej w dwóch referendach na powstanie kopalni odkrywkowej w woj. lubuskim, tereny te blokowane są przed inwestycjami. Zwróciła uwagę, że np. rolnicy nie mogą wykupić ziemi na której gospodarują. Dodała, że władze wojewódzkie nie pomagają np. w walce z zanieczyszczeniami niemieckich kopalni odkrywkowych na terenie Łużyc.
"Nie możemy inwestować ponieważ w przyszłości może powstać kopalnia. Zabrano rolnikom możliwość uczestniczenia w programach rolno-środowiskowych. Nie tylko odczuwamy skutki elektrowni niemieckich, ale ekonomicznie usiłuje nas się zmusić do wyrażenia zgody na coś co nie wiadomo czy powstanie" - zaznaczyła.
Starosta Kościański Bernard Turski dodał, że kopalnie odkrywkowe są najbardziej inwazyjną metodą pozyskiwania surowców energetycznych. "Nasz kraj stawia wyłącznie na przestarzałe technologie węglowe, zaniedbując efektywność energetyczną, sektor odnawialnych źródeł energii. Stajemy się niekonkurencyjni i osamotnieni w Europie i we współczesnym świecie" - przekonywał. (PAP)
(planujemy kontynuację tematu)