Resort rodziny wstrzymał podwyżkę zasiłków. Bo "nie są istotne dla budżetu domowego"

Nie będzie planowanych od listopada podwyżek progów dochodowych uprawniających do poboru niektórych zasiłków. Nie zmienią się też kwoty samych świadczeń, które miały wzrosnąć o kilka złotych miesięcznie. "Wzrost ten trudno uznać za istotny z punktu widzenia budżetu domowego, natomiast stanowi bardzo istotne obciążenie dla budżetu państwa" - tłumaczy resort rodziny.

Resort rodziny wstrzymał podwyżkę zasiłków. Bo "nie są istotne dla budżetu domowego"
Źródło zdjęć: © Eastnews | Jan BIELECKI?East News
Jakub Ceglarz

04.05.2017 | aktual.: 04.05.2017 07:29

O sprawie informuje czwartkowy "Fakt". Podwyżki miały dotyczyć zasiłków rodzinnych oraz rozmaitych dodatków do nich.

Przykładowo dodatek na naukę i rehabilitację niepełnosprawnego dziecka miał wzrosnąć o 10 zł, a z tytułu podjęcia przez dziecko nauki w szkole poza miejscem zamieszkania - 7 lub 6 zł (w zależności od tego, czy dziecko mieszka w nowym mieście, czy musi do niego dojeżdżać).

Z kolei dodatek z tytułu samotnego wychowywania dziecka miał wzrosnąć o 7 zł i wynieść 200 lub 280 zł (gdy w rodzinie jest niepełnosprawne dziecko).

Zmiany w kwotach obiecał w kampanii wyborczej jeszcze rząd koalicji PO-PSL i wprowadził je w sierpniu 2015 r. Rozporządzenie zakłada podwyżki w kilku etapach. Pierwsza miała miejsce już od listopada 2015 r., druga - rok później, a trzecia miała zacząć obowiązywać od 1 listopada 2017 r.

Ale nie będzie, bo anulować chce ją resort rodziny. "Weryfikacja ta zakłada wzrost kryteriów dochodowych uprawniających do świadczeń rodzinnych oraz wzrost niektórych świadczeń rodzinnych w listopadzie 2017 r. o ok. 5-7 zł" - podkreśla resort w uzasadnieniu do ustawy.

"Wzrost ten trudno uznać za istotny z punktu widzenia budżetu domowego, natomiast stanowi bardzo istotne obciążenie dla budżetu państwa. Dlatego też proponuje się rezygnację z planowanego na listopad 2017 r. trzeciego etapu weryfikacji" - czytamy dalej.

Autorzy nowelizacji twierdzą, że sytuacja majątkowa polskich rodzin i tak znacząco się poprawiła dzięki programowi Rodzina 500+ i podwyżki rzędu kilku złotych niewiele tutaj dadzą z punktu widzenia planowania wydatków domowych.

- Priorytetem rządy PiS jest rodzina i trudno nas posądzać o chęć oszczędności w tym obszarze - wyjaśnia w rozmowie z "Faktem" minister Elżbieta Rafalska.

Ten sam projekt ustawy "uszczelnia" również sztandarowy program PiS" Rodzina 500+". Doprecyzowuje on m. in. zasady wypłaty świadczenia gdy dziecko jest pod opieką naprzemienną rozwiedzionych rodziców. Zapobiega też możliwości "dopasowania" dochodu do kryteriów poprzez manipulacje przy wynagrodzeniu oraz ma dokładniej weryfikować, czy rodzic rzeczywiście samotnie wychowuje dziecko, czy beneficjenci wpisują tak tylko we wniosku o przyznanie świadczenia. O tych zmianach pisaliśmy już jednak szerzej w WP kilka dni temu.

podwyżki500+elżbieta rafalska
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (389)