12 osób odpowie za wyłudzenia zasiłków z ZUS i łapownictwo
Przed łódzkim sądem stanie 12 osób, w tym sześć kobiet, oskarżonych o wyłudzenia zasiłków chorobowych na szkodę ZUS i wręczanie łapówek lekarce psychiatrze Ewie I. Wszyscy oskarżeni to rzekomi pacjenci prywatnego gabinetu psychiatrycznego w centrum Łodzi.
02.07.2013 | aktual.: 25.05.2018 15:10
Wśród oskarżonych w wieku od 25 do 58 lat są osoby prowadzące własną działalność gospodarczą, jak i zatrudnione w instytucjach oraz prywatnych firmach.
Przedstawione im zarzuty dotyczą lat 2010-11 i wręczania psychiatrze korzyści majątkowych w wysokości od 60 do 1360 zł oraz wyłudzeń sięgających ponad 16,6 tys. zł. Oskarżonym grożą kary do 10 lat pozbawienia wolności - poinformował we wtorek PAP rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.
Akt oskarżenia ma związek ze śledztwem dotyczącym wyłudzeń zasiłków chorobowych na szkodę ZUS i fałszowania zaświadczeń lekarskich. Wśród głównych podejrzanych w tym postępowaniu są m.in. 55-letnia psychiatra Ewa I., której zarzucono korupcję, wystawianie fikcyjnych zwolnień i pomoc w wyłudzeniu zasiłków oraz 40-letni Krystian R., który był przed laty zatrudniony jako pomoc medyczna w prywatnym gabinecie lekarki i organizował cały proceder.
Według prokuratury w gabinecie lekarki wystawiane były zaświadczenia o niezdolności do pracy osobom, które nie były pacjentami i w rzeczywistości nie leczyły się z powodów opisanych w dokumentacji lekarskiej.
- Uzyskane w ten sposób zaświadczenia służyły wyłudzaniu nienależnych świadczeń od ZUS, bądź też wynagrodzeń z tytułu niezdolności do pracy finansowanych ze środków pracodawcy - wyjaśnił Kopania. Oskarżeni uzyskiwali zaświadczenia najczęściej, gdy groziło im zwolnienie z pracy lub też, gdy chcieli uzyskać dodatkowe zatrudnienie.
Według śledczych zabezpieczona w gabinecie dokumentacja medyczna zawiera jedynie dane osobowe rzekomych pacjentów, niezbędne do wystawienia zwolnień oraz wpisy dotyczące okresów wystawianych zwolnień. Brak w niej natomiast zapisów dotyczących przeprowadzonego z pacjentem wywiadu, diagnozy czy zastosowanego leczenia. Za wystawiane zwolnienia lekarka przyjmowała łapówki, którymi dzieliła się ze swoim pracownikiem.
Śledczy ustalili, że zdarzało się, iż zwolnienia wystawiane były w okresie, kiedy psychiatra przebywała za granicą, a wystawiane recepty najczęściej nie były realizowane przez rzekomych pacjentów.
12 oskarżonych w tej sprawie przyznało się do winy i złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Sprawą zajmie się Sąd Rejonowy dla Łodzi Widzewa, do którego trafił akt oskarżenia.
Nadal trwa śledztwo w tej sprawie; zarzuty przedstawiono w sumie kilkuset osobom. Wśród nich są lekarze, przedsiębiorcy, osoby prowadzące sklepy w sieciach handlowych, bezrobotni i osoby zagrożone zwolnieniem z pracy. Zarzucono im wręczanie lub przyjmowanie łapówek, wystawianie fałszywych zwolnień lekarskich i wyłudzenie na ich podstawie zasiłków chorobowych. Grożą im kary do ośmiu lub 10 lat więzienia.