15 tys. osób na bruk w województwie śląskim
Urzędy pracy w woj. śląskim przyjęły w tym roku zgłoszenia o zamiarze
zwolnienia łącznie ok. 15 tys. pracowników. Nie znaczy to, że wszyscy oni stracili lub stracą
pracę, zwolnienia dotyczą zazwyczaj połowy zgłoszeń
18.12.2012 | aktual.: 19.12.2012 08:05
Jak pomóc osobom tracącym pracę, zastanawiali się we wtorek w Katowicach uczestnicy konferencji pt. "Outplacement = satysfakcjonująca kontynuacja pracy zawodowej". Uczestniczyli w niej przedstawiciele urzędów pracy, Państwowej Inspekcji Pracy, związków zawodowych i prywatnych agencji zatrudnienia.
Outplacement to wsparcie zwalnianych pracowników w poszukiwaniu nowej pracy.
"Na razie sytuacja, jeśli chodzi o zgłoszenia zwolnień grupowych, nie wygląda tragicznie - poza Fiatem (...). Z naszych statystyk wynika, że aktualnie są sygnały dotyczące zwolnienia około 15 tys. osób, aczkolwiek jest też informacja optymistyczna - z naszych informacji wynika, że z tych zgłoszeń tylko 40-50 proc. osób faktycznie traci pracę" - powiedziała Barbara Kubica, kierowniczka Obserwatorium Rynku Pracy Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach.
Wyjaśniła, że duża część osób, które są zagrożone, z różnych powodów jednak utrzymuje pracę, np. zmienia się właściciel firmy, a wraz z nim plany dotyczące restrukturyzacji zatrudnienia. Od początku tego roku liczba zwolnionych z przyczyn zakładu pracy w woj. śląskim to około 6 tys. osób.
W ocenie specjalistów z WUP najbardziej zagrożone branże to handel hurtowy i detaliczny, transport i gospodarka magazynowa oraz przetwórstwo przemysłowe.
Specjaliści z WUP zaznaczają, że choć zakłady pracy mają obowiązek zgłaszać sygnały o planowanych zwolnieniach grupowych, to jednak często dzieje się to w ostatniej chwili. Tak było w przypadku Fiat Auto Poland, który o zamiarze zwolnienia 1,5 tys. pracowników powiadomił dopiero 7 grudnia.
Kubica przypomniała, że w przypadku dużych zwolnień grupowych - jak w przypadku Fiata - jest możliwość tzw. zwolnień monitorowanych - jeszcze przed zwolnieniem pracownik jest kierowany na kurs, dostaje propozycję przekwalifikowania. Czasami jednak zwolnienia dotyczą kilku osób w skali regionu, jeśli firma zwalnia w całym kraju i tacy pracownicy nie mogą liczyć na tę formę pomocy.
"Zawsze warto skorzystać z oferty powiatowego urzędu pracy, który również dysponuje możliwościami przekwalifikowania lub przekazania oferty pracy" - przypomniała Kubica.
Paweł Durleta, kierownik Wydziału Rynków pracy w WUP powiedział, że outplacement to forma współpracy pomiędzy pracodawcą a zwalnianym pracownikiem, aby po zwolnieniu pracownik mógł znaleźć nowe zatrudnienie.
"Duże firmy starają się mimo wszystko rozstawać z pracownikami w sposób kulturalny, proponując pakiety szkoleń, różne formy wsparcia doradczego, psychologicznego i prawnego, aby pracownik w możliwie najkrótszym czasie znalazł nowe zatrudnienie" - powiedział Durleta.
Przyznał, że temat konferencji jest dziś bardzo aktualny, ale zaznaczył, że zaplanowano ją, zanim pojawiły się informacje o zwolnieniach w spółce Fiat Auto Poland. "Chcieliśmy niejako przygotować ludzi na ewentualne następstwa kryzysu, jakiego teraz doświadcza nasz region. Chodzi o to, by byli przygotowani na potencjalne zwolnienie i wiedzieli dokąd udać się, żeby uzyskać pomoc" - powiedział Durleta.
Niedawno spółka Fiat Auto Poland poinformowała o zamiarze zwolnienia w pierwszym kwartale przyszłego roku 1,5 tys. osób, czyli trzeciej części załogi fabryki samochodów w Tychach. Ok. 450-500 zwalnianych mają stanowić mieszkańcy Tychów i sąsiedniego powiatu bieruńsko-lędzińskiego. Samorząd Tychów opracował program, mający wspomagać zwalnianych pracowników fabryki Fiata i firm kooperujących w znalezienie nowego zatrudnienia.
Najistotniejszy segment programu jest skierowany do pracodawców i przewiduje np. pokrycie z publicznych środków kosztów zatrudnienia pracownika przez określony czas. Inne narzędzia pomocowe mają być adresowane bezpośrednio do zwalnianych pracowników. Każdy z nich miałby skorzystać np. z pomocy doradcy zawodowego oraz uzyskać możliwość bezpłatnych szkoleń i przekwalifikowania pod kątem wymagań potencjalnego nowego pracodawcy.
Pod koniec listopada w powiatowych urzędach pracy w woj. śląskim było zarejestrowanych ok. 200 tys. osób bezrobotnych, to poziom zbliżony do stycznia 2012 r. Stopa bezrobocia w regionie pod koniec października wynosiła ok. 10,5 proc. Wśród osób bezrobotnych przeważają kobiety, stanowią 55,5 proc. ogólnej liczby osób bez pracy. Blisko 82 proc. bezrobotnych to osoby, które wcześniej pracowały.(PAP)