65 tys. zł odszkodowania za nadgodziny
Ponad 65 tys. złotych odszkodowania za pracę w nadgodzinach otrzyma Sebastian M., były przedstawiciel handlowy firmy Wrigley Poland. Sąd okręgowy oddalił apelacje prawników firmy i uznał wyrok sądu pierwszej instancji za prawomocny.
27.04.2007 | aktual.: 27.04.2007 15:15
Sebastian M. pracował jako przedstawiciel handlowy firmy Wrigley w latach 2003-2005. Według jego wyliczeń, każdego dnia przepracowywał dwie godziny więcej niż wynika z norm Kodeksu pracy. Swoje roszczenia wyliczył na prawie 66 tys. złotych.
_ W tym przypadku trudno ustalić ewidencję czasu pracy, jednak w tym wypadku powód dokonał wyliczeń na podstawie szczątkowych, ale jednak dokumentów _ - powiedział uzasadniający wyrok sędzia Krzysztof Zaliwski z Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Według sądu nie można wymagać od osoby pracującej zadaniowo, aby stale świadczyła usługi w godzinach nadliczbowych. Sąd oddalił też wniosek koncernu, aby do czasu pracy nie wliczać czasu jazdy samochodem.
_ W tym przypadku nie był to tylko dojazd do pracy, przecież powód woził też w samochodzie produkty _ - dodał sędzia Zaliwski.
Wyrok sądu pierwszej instancji wydany w styczniu jest prawomocny. Prawnicy Wrigley Poland nie mieli pełnomocnictw do komentowania wyroku, a reprezentant Sebastiana M. mecenas Maciej Kacprzak wyraził nadzieję, że wyrok ten poprawi warunki pracy wielotysięcznej rzeszy przedstawicieli handlowych.