68‑latka spędziła święta zamknięta w pracy

68-letnia sprzątaczka z Chorzowa spędziła święta wielkanocne zamknięta w
archiwum firmy, w której pracowała. W sobotę kobieta nieszczęśliwie zatrzasnęła drzwi pomieszczenia
i nie mogła się z niego wydostać. We wtorek rano uwolnili ją współpracownicy.

68-latka spędziła święta zamknięta w pracy
Źródło zdjęć: © Stock

02.04.2013 | aktual.: 02.04.2013 14:40

68-letnia sprzątaczka z Chorzowa spędziła święta wielkanocne zamknięta w archiwum firmy, w której pracowała. W sobotę kobieta nieszczęśliwie zatrzasnęła drzwi pomieszczenia i nie mogła się z niego wydostać. We wtorek rano uwolnili ją współpracownicy.

"Kobieta była cała i zdrowa, nie chciała nawet kontaktu z lekarzem" - relacjonowała rzeczniczka chorzowskiej policji mł. asp. Justyna Dziedzic.

Chorzowianka wyszła do pracy w sobotę rano. O tym, że nie powróciła, w poniedziałek powiadomił policjantów jej 76-letni mąż. Ponieważ sam jest schorowany i wymagający opieki, zgłosił zaginięcie żony dopiero w drugim dniu świąt, wspomagany przez sąsiadów. Policjanci rozpoczęli poszukiwania.

"Przez kilkanaście godzin funkcjonariusze sprawdzali opustoszałe budynki, szyby wind, szpitale, kontaktowali się też z mieszkającą we Włoszech rodziną kobiety - niestety, bez rezultatu" - powiedziała rzeczniczka.

Sprawa wyjaśniła się we wtorek rano, kiedy do pracy w chorzowskiej firmie przyszli pierwsi pracownicy. Zastali sprzątaczkę zamkniętą w pomieszczeniu archiwum.

Jak powiedziała mł. asp. Dziedzic, całe zdarzenie uznano za nieszczęśliwy wypadek losowy. W takiej sytuacji policjanci nie zabezpieczają śladów, nie prowadzą np. oględzin drzwi czy zamka, jak zrobiliby to w przypadku podejrzenia, że doszło do przestępstwa.

(AS)

Źródło artykułu:PAP
sprzątaczka pracalekarzświęta wielkanocne
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (122)