Abonament rtv. Poczta zabiera głos w sprawie kontroli
Abonament musi w Polsce płacić każdy, kto ma w domu telewizor lub radio. Poczta Polska może natomiast sprawdzić, czy mamy w domu taki sprzęt. W czwartek przedstawiciele poczty zabrali głos ws. skali kontroli i tego, kto może ją przeprowadzić.
Pod koniec stycznia serwis TVN24 Biznes pisał, że kontrolerzy poczty, którzy mają sprawdzać "wykonywanie obowiązku rejestracji odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych", są w terenie. Kontrola, czy nie mamy niezarejestrowanego telewizora lub radia, ma miejsce na terenie całego kraju, jest zaplanowana i systematyczna.
W czwartek poczta opublikowała na swojej stronie internetowej informację, w której obala niektóre mity związane z kontrolami i opisuje, jak one wyglądają. Po pierwsze kontroli, czy mamy w domu telewizor lub radio, nie dokonują listonosze. Robią to wyłącznie upoważnieni pracownicy Centrum Obsługi Finansowej Poczty Polskiej. Kontrolerzy muszą okazać specjalną legitymację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile zaoszczędzisz w 2025 roku? Sonda o trendzie No Buy
Mieszkania nie są najważniejsze
Co więcej, kontrole nie mają masowej skali - osób, które się tym zajmują, jest w całym kraju kilkadziesiąt. Do tego celem kontrolerów zazwyczaj nie są lokale mieszkalne. "Poczta Polska skupia się jednak głównie na firmach i instytucjach. Ilość kontroli w gospodarstwach domowych jest znikoma i stanowi jedynie odsetek wszystkich kontroli" - czytamy w czwartkowej publikacji.
Poczta zapewnia też, że wybierając lokale do kontroli, nie korzysta z żadnych niejawnych baz danych, do których nie powinna mieć dostępu. Działa na podstawie "swojej bazy abonenckiej (baza zarejestrowanych abonentów – osób i podmiotów które dopełniły formalności rejestracji) oraz ogólnodostępnych baz danych, np. Centralnego Wykazu Obiektów Hotelarskich Ewidencji, czy Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej".
Ile trzeba płacić
Zgodnie z prawem co do zasady każdy, kto używa telewizora albo radia, jest zobowiązany do jego rejestracji i opłacania abonamentu. Jak podaje Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, koszt opłaty abonamentowej za jeden miesiąc to 8,70 zł, jeśli mamy tylko radio, albo 27,30 zł w przypadku gdy mamy telewizor albo radio i telewizor. Poczta Polska jest zobowiązana do rejestrowania odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych, a także przyjmowania i ewidencjonowania opłat abonamentowych. Może też przeprowadzać kontrolę ich uiszczania.
Gdy zapłacimy z góry za więcej niż jeden miesiąc, przysługuje nam zniżka. Przy dwóch miesiącach wynosi ona trzy procent, przy trzech - cztery procent, przy sześciu - pięć procent. Największy rabat, 10-procentowy, przysługuje przy opłaceniu abonamentu z góry za cały rok. Trzeba to było jednak zrobić do 25 stycznia. Wtedy opłata za 12 miesięcy wynosiłaby 94 zł w przypadku samego radia i 294,90 zł w przypadku telewizora bądź radia i telewizora.
Radosław Bulejak z kancelarii Ożóg Tomczykowski mówił w styczniu w rozmowie z TVN24 Biznes, że nie ma obowiązku wpuszczania kontrolera do mieszkania. Żadne przepisy nie nakładają na nas takiej konieczności, a kontroler sam, bez naszej zgody, wejść nie może. Nie może też po naszej odmowie wezwać policji i próbować z jej pomocą dostać się do środka.
Gdy ktoś nie zgłosił telewizora lub radia i poczta się o tym dowie, wystawiona zostanie decyzja administracyjna. Nakazuje się w niej rejestrację odbiornika i ustala opłatę za używanie niezarejestrowanego odbiornika, która stanowi trzydziestokrotność miesięcznej opłaty abonamentowej obowiązującej w dniu stwierdzenia używania niezarejestrowanego odbiornika. Jeśli mamy i radio i telewizor, oznacza to karę w wysokości 819 zł. Poczta zaznacza jednak, że najpierw wysyłane są zawiadomienia i upomnienia zanim wystawiony zostanie tytuł wykonawczy. Podkreśla zarazem, że abonament powinni płacić wszyscy posiadacze telewizorów, nawet jeśli oglądają na nich tylko serwisy streamingowe.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj