Wielu ekspertów uważa, że za wzrost oprocentowania odpowiada nie tylko podnoszenie stóp procentowych przez bank centralny, ale również kryzys finansowy na Zachodzie.
Banki w USA i Europie straciły dziesiątki miliardów dolarów na inwestycjach w amerykańskie obligacje związane z ryzykownymi kredytami hipotecznymi. Ponieważ wciąż nie wiadomo, kto i ile pieniędzy utopił, rośnie niechęć banków do pożyczania sobie pieniędzy. Stąd wzrost oprocentowania pożyczek.
Wprawdzie polskie instytucje bankowe nie lokowały pieniędzy w amerykańskich obligacjach, ale wzrost nieufności prawdopodobnie odbił się na Polsce.
Więcej na ten temat w "Rzeczpospolitej".