Trwa ładowanie...
d3acunp

Analiza tygodniowa

Ostatnie decyzje monetarne najważniejszych światowych banków centralnych wpłynęły na większą zmienność rynku walutowego.

d3acunp
d3acunp

Rynek zagraniczny

Polityka monetarna
Ostatnie decyzje monetarne najważniejszych światowych banków centralnych wpłynęły na większą zmienność rynku walutowego. W listopadzie odnotowano spadek globalnego zaufania i wzrost pesymistycznych ocen dalszych perspektyw gospodarki światowej po tym jak na początku października przedstawiciele odpowiednio oraz Europejskiego Banku Centralnego zasygnalizowali podjęcie pierwszych kroków mających na celu wycofanie się z niestandardowych działań ilościowego luzowania polityki monetarnej.

FED zapowiedział zakończenie programu skupu papierów dłużnych opartych o kredyty hipoteczne do końca kwietnia 2010 roku i określił warunki przy których rozpoczęte zostanie zacieśnianie polityki monetarnej a EBC zasygnalizowało zakończenie w grudniu 2009 roku programu nieograniczonych, tanich kredytów dla instytucji finansowych.

Argumentami przemawiającymi za podjęciem takich decyzji mogą być coraz wyraźniejsze symptomy ożywienia szczególnie w sektorze przemysłowym, gdzie producenci odnawiając swoje zapasy zwiększają produkcję, jak również obawa przed powstawaniem spekulacyjnych baniek na rynku nieruchomości, rynkach kapitałowych czy na rynku towarowym, finansowanych tanim i łatwo dostępnym pieniądzem.

Z podobnej polityki odchodzenia od luzowania polityki monetarnej wyłamał się Bank Anglii, którego prezes Mervyn King nie wykluczył powiększenia kwot przeznaczonych na skup obligacji rządowych i korporacyjnych (obecnie jest to 200 mld GBP). Fakt ten oraz zapowiedź obniżenia ratingu kredytowego Wielkiej Brytanii przez agencje S&P wpłynęły na zdecydowaną deprecjację brytyjskiej waluty wobec euro oraz dolara.

d3acunp

Opisany powyżej zmiany w prowadzonej polityce monetarnej mogą w dalszym ciągu wpływać na zwiększoną zmienność rynku walutowego, zwiększać niepewność inwestorów i poziom awersji do ryzyka i stanowić zagrożenie dla kontynuacji scenariusza wzrostowego dla rynków kapitałowych oraz eurodolara.

Jednocześnie jednak zapowiedź utrzymania obecnych poziomów kosztów pieniądza przez jak najdłuższy możliwy okres sprzyjać będzie wspólnej walucie na głównych crossach walutowych, ze względu na obecny korzystny dla euro dysparytet stóp procentowych pomiędzy Strefą euro a Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi.

Gospodarka
Zeszłotygodniowy raport dotyczący dynamiki rozwoju europejskiej gospodarki potwierdził decydującą rolę wysokiej dynamiki eksportu niemieckich i francuskich produktów w zapewnieniu całej Strefie euro pierwszego od 6 kwartałów wzrostu gospodarczego w III kwartale 2009 roku (0,4% kw/kw).

Szczególnie dobra kondycja niemieckiej gospodarki, która w tym samym okresie rozwijała się w tempie 0,7% kw/kw po wzroście o 0,3% kw/kw od kwietnia od czerwca 2009 roku, wpływa na nadal rosnące zainteresowanie inwestorów wspólną walutą i aktywami denominowanymi w euro. W okresie od kwietnia do początków listopada inwestorzy zagraniczni kupili rządowe i korporacyjne papiery dłużne o równowartości 6,5 mld USD a od połowy lipca do listopada nabyli oni akcje europejskich spółek za równowartość 5,8 mld USD - było to najszybsze tempo zakupów od 1999 roku. Wspólna waluta stanowi obecnie 28% ocenianych na 4,3 biliona USD światowych rezerw walutowych wobec 63%, które trzymane są w amerykańskiej walucie. Jest to najmniejsza różnica na korzyść dolara w historii. Pomimo wyraźnego wzrostu siły euro niekorzystnego dla europejskich eksporterów, którzy jak wyżej wspomniano są siłą napędową Eurolandu, prawdopodobieństwo interwencji na rynku walutowym w celu deprecjacji wspólnej waluty oceniane jest przez rynek na niewielkie
(29% obecnie wobec 55% w styczniu). Może być to spowodowane wypowiedziami przedstawicieli rządowej koalicji w Niemczech. Są oni zadowoleni z rosnącej siły euro, gdyż ich zdaniem zjawisko to dobrze świadczy od sile gospodarki. Tym samym poziom kursu, który może zwiększyć prawdopodobieństwo interwencji przesuwa się zdecydowanie w górę w okolice historycznych szczytów (1,60).

d3acunp

Kolejnym czynnikiem sprzyjającym dalszym wzrostom eurodolara jest ostatnie wypowiedź szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Dominika Kahn - Straussa, który stwierdził że pomimo wykorzystywania dolara jako waluty carry trade, jest on nadal przewartościowany.

Jest nim również obserwowana fala wzrostów na rynkach towarowych wywołana dobrymi danymi z azjatyckich gospodarek i optymistycznymi ocenami perspektyw ich dalszego rozwoju. Wzrosty cen złota oraz ropy naftowej mają swoje przełożenie na podobne ruchy eurodolara. Prawdopodobieństwo kontynuacji tych trendów na rynku złota i ropy naftowej jest duże, gdy utrzymywać się będzie przekonanie inwestorów o postępującym ożywieniu gospodarczym oraz o rosnącym zagrożeniu presją inflacyjną. Inflacja jest zagrożeniem dla dolara, szczególnie gdy FED nadal skłaniał się będzie do jak najdłuższego utrzymywaniu niskich stóp procentowych (taniego pieniądza).

Zagrożeniami fundamentalnymi dla europejskiej waluty oraz gospodarki są:

d3acunp

<  Rosnące bezrobocie, którego stopa we wrześniu wzrosła do poziomu 9,7%, najwyższego od stycznia 199 roku a w przyszłym roku ma osiągnąć poziom 10,9%, 

 Dynamiczna aprecjacja wspólnej waluty może zacząć wpływać na ograniczenie eksportu, która obecnie napędza dwie największej europejskie gospodarki Francji i Niemiec, 

 Duże zróżnicowanie odczytów dynamiki PKB pośród gospodarek strefy euro (m.i. Hiszpania odnotowała 6 kwartał ujemnej dynamiki PKB -0,3% kw/kw), 

d3acunp

 Wysokie planowane deficyty budżetowe, które w całej Strefie euro mają w przyszłym roku wynieść 6,9% PKB, spowodowane zakrojonymi na szeroką skalę programami stymulującymi gospodarkę.

Reasumując, kontynuacja scenariusza wzrostowego pary EUR/USD jest nadal naszym zdaniem najbardziej prawdopodobna. Pojawiające się i opisane powyżej zagrożenia dla wspólnej waluty oraz dla zakończenia deprecjacji dolara nie mają obecnie tak silnego wpływu na rynki walutowe, gdyż ich realizacja choć prawdopodobna w obecnym momencie jest odległa.

Rynek polski

Polskie pary walutowe nadal pozostają pod wpływem ruchów eurodolara oraz światowych indeksów giełdowych a ponieważ większość argumentów fundamentalnych przemawia za wzrostem kursu pary EUR/USD to w ślad za nią złotówka powinna się umacniać do końca bieżącego roku. Pozytywnie na złotówkę oddziaływała opublikowana w czwartek bardzo dobra prognoza Morgan Stanley, który stwierdził na ich podstawie, że nasza waluta jest w dalszym ciągu niedowartościowana. Raport ten pozwolił utrzymać się polskim parom walutowym blisko zeszłotygodniowych minimów pomimo wzrostów pary EUR/USD.

d3acunp

Aspektem pozytywnym jest również fakt utrzymywania się niskiej światowej awersji do ryzyka po szczególnie dobrych danych makroekonomicznych z azjatyckich gospodarek rozwijających się oraz rozwiniętych (przykładem może być dzisiejsza poranna publikacja danych o japońskim PKB, które w III kwartale 2009 roku wzrosło o 1,2%kw/kw - dwukrotnie szybciej niż oczekiwano).

Zagrożeniem dla oczekiwanego przez nas scenariusza spadkowego mogą być zaskakująco słabe dane z polskiego rynku pracy oraz sektora przemysłowego Polski, które poznamy w nadchodzącym tygodniu. Jednak prawdopodobieństwo, że odczyty te będą miały znaczący negatywny wpływ na rynek jest niewielkie.

Analiza techniczna

EUR/USD: interwał dzienny
Na rynku eurodolara, po zeszłotygodniowym umocnieniu dolara obserwujemy od początku obecnego tygodnia aprecjację wspólnej waluty europejskiej. Umocnienie dolara zostało w piątek powstrzymane na poziomie 1,4820, gdzie przebiega zniesienie 0,50 (czarne przerywane linie) impulsu umocnienia euro rozpoczętego na początku listopada. W tym samym miejscu mamy do czynienia jeszcze z minimum z 6 listopada oraz długoterminową linią trendu wzrostowego od początku marca bieżącego roku. Bardzo zatem wiarygodny poziom, od którego odbicie daje wyraźmy sygnał do umocnienia wspólnej waluty w najbliższym czasie. W najbliższym zatem tygodniu oczekiwać możemy dalszej aprecjacji euro, której scenariusze przedstawione są na wykresie niebieskimi liniami. Najbliższymi oporami dla kursu EURUSD są poziomy 1,5047 oraz 1,5060 gdzie mamy do czynienia kolejno z maksimum z ostatniego tygodnia i końca października. Wybicie szczególnie powyżej tego drugiego poziomu zwiastować będzie zdynamizowanie ruchu aprecjacyjnego euro i dalszy wzrost
kursu EURPLN w górę.

d3acunp

EUR/PLN interwał dzienny
Na polskim rynku walutowym obserwujemy nieprzerwane, dynamiczne umocnienie złotego. Kurs EURPLN przebija kolejne wsparcia. Na początku tygodnia cross EURPLN testuje okolice poziomu 4,0940 gdzie mamy do czynienia ze zniesieniem zewnętrznym 127,2 impulsu osłabienia rodzimej waluty na przełomie października i listopada oraz minimum z dnia 17 września. W dłuższym czasie możemy spodziewać się zatem dalszej aprecjacji złotego do poziomów 4,0730-4,0630 gdzie mamy do czynienia z minimami kursu z końca sierpnia i początku września bieżącego roku. Możliwa jest jednak niewielka korekta w trendzie umocnienia złotego, do poziomów 4,1200, ale warunkiem koniecznym do jej wystąpienia będzie sytuacja na eurodolarze, który musiałby wrócić na chwilę do linii trendu długoterminowego. Na możliwość wystąpienia takiej krótkoterminowej korekty w najbliższym czasie wskazuje oscylator MACD, który znajduje się obecnie w fazie wyprzedania.

USD/PLN interwał dzienny
Podobną sytuację obserwujemy na rynku USDPLN, gdzie kurs przebił na początku tygodnia kolejne wsparcia będące minimami z ostatnich dni na poziomie 2,7340. Najbliższym wsparciem dla tej pary walutowej jest poziom 2,7051 gdzie mamy do czynienia ze zniesieniem zewnętrznym 127,2 fali osłabienia złotego z przełomu października i listopada. Na możliwość wystąpienia krótkoterminowej korekty wskazuje jedynie oscylator MACD, który obecnie znajduje się w fazie wyprzedania rynku.

Tomasz Szecówka, Radosław Jaszczak
AMB

d3acunp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3acunp