Apple przyznaje, że programowo spowalnia starsze iPhone'y. Wszystko dla dobra użytkowników
Wysokiej klasy smartfon z czasem działa coraz wolniej i mniej płynnie? Wiele osób od dawna jest przekonanych, że to umyślne działanie producentów, którzy ten sposób zmuszają użytkowników do "przesiadki" na nowe urządzenia. Apple właśnie przyznało, że programowo spowalnia działanie starszych iPhone'ów, ale sprawa nie wygląda tak jednoznacznie, jak mogłoby się wydawać.
21.12.2017 | aktual.: 21.12.2017 15:24
Sprawę opisuje brytyjski "The Guardian". Gazeta pisze, że Apple w zeszłym roku wprowadziło funkcję, która spowalnia działanie urządzeń, by zapobiec ich niestabilnej pracy.
Funkcję ograniczenia szybkości działania wprowadzono po cichu w modelach iPhone 6, 6S i SE wraz z aktualizacją systemu operacyjnego.
W przypadku "siódemki" nastąpiło to przy okazji niedawno wprowadzonej poprawki najnowszej wersji systemu iOS oznaczonej symbolem 11.2.
Funkcja spowalniania pracy ma być z czasem wprowadzana w nowszych modelach.
Firma wyjaśnia, że spowalnianie pracy następuje w przypadku tych urządzeń, które posiadają stare, słabo naładowane lub zimne baterie.
- Naszym celem jest zapewnienie naszym klientom najlepszego działania oraz wydłużenia okresu użytkowania urządzeń - wyjaśnił przedstawiciel Apple.
Firma tłumaczy, że gdy bateria jest w gorszym stanie z powodu ogólnego zużycia lub chwilowych warunków użytkowania, nie jest w stanie zapewnić takiego zasilania, jakiego wymaga procesor.
W takiej sytuacji może dojść do nagłego wyłączenia się urządzenia, by chronić jego układy elektroniczne.
Wielu użytkowników spotkało się z sytuacją, że ich iPhone nagle wyłączał się, choć wskaźnik baterii wciąż pokazywał 30-40 proc.
Lekarstwem najczęściej okazuje się wymiana baterii na nową, ale nie brakuje użytkowników iPhone'ów, którzy uważają, że w ten sposób firma zmusza ich do wizyty w serwisie.
Apple deklaruje, że "bateria urządzenia została tak zaprojektowana, by po 1000 cykli pełnego ładowania zachowała do 80 proc. pierwotnej pojemności", a roczna gwarancja dotyczy wyłącznie wadliwych, a nie zużytych baterii.
Wymiana baterii w USA kosztuje w 79 dolarów, ale w Polsce firma nie podaje konkretnej kwoty. Na polskiej stronie Apple można przeczytać, że "mogą obowiązywać różne warunki i ceny".
Fakt, że Apple tak długo ukrywało fakt programowego spowalniania swoich telefonów, a na domiar złego przyznało się dopiero wtedy, gdy głośno zrobiło się o testach, które wskazywały na istnienie tej funkcji, dodatkowo zirytował wielu klientów firmy.