Automaty z alkoholem? W Rosji już stoją
W Rosji, z ulicznych automatów, można kupić nalewki, które sporządzone są z 75-procentowego alkoholu. Napitki może kupić każdy, nawet nieletni, o każdej porze dnia i nocy.
W Rosji można natknąć się na uliczne automaty, w których znajdują się nalewki sporządzone z 75-procentowego alkoholu - donosi "Rzeczpospolita". Napitki może kupić każdy, nawet nieletni, bez względu na porę dnia i nocy.
W automatach, które znajdują się na ulicach Rosji, można kupić m.in. "Leczniczą nalewkę z głogu", ale i np. "Miodowy", czyli płyn do włosów, który zrobiony jest na... 90-procentowym spirytusie. Właścicielem i dystrybutorem maszyn jest firma "Abar", która udostępniła je już w ponad 80 rosyjskich miejscowościach.
Rosyjski działacz antykorupcyjny Aleksiej Nawalnyj zdradza, że głóg to tania wódka, która sprzedawana jest jako lekarstwo. Dzięki temu unika się płacenia akcyzy i urzędowo wprowadzonej ceny minimalnej.
Każda buteleczka w przeliczeniu kosztuje ok. 2 złotych. Podobno na sprzedaży napitek z jednego automatu można zarobić ponad 840 dolarów miesięcznie - czytamy w gazecie.
Pomimo że maszyny są legalne (w Rosji sprzedaż płynów kosmetycznych robionych na bazie alkoholu w buteleczkach mniejszych niż 250 mln jest zgodna z prawem), nie podobają się wielu mieszkańcom miejscowości, w których stoją.
Również policja próbuje walczyć z alkoholowym biznesem. W syberyjskiej Czycie śledczy zerwali automat ze ściany. Powodem był brak tablicy informacyjnej o składzie sprzedawanych nalewek - czytamy w "Rzeczpospolitej."