Awantura wokół "kuźni elit" Czarnka. Po protestach odwołano przetarg
Akademia Kopernikańska odwołała przetarg na obsługę mediów społecznościowych. Wszystko odbyło się w napiętej atmosferze. Firmy biorące udział w postępowaniu zarzuciły instytucji brak transparentności. Przetarg wygrała bowiem spółka, która zaoferowała niemal dwa razy wyższą cenę niż konkurenci, a na rynku funkcjonuje dopiero od roku.
29.04.2024 | aktual.: 29.04.2024 18:26
Akademia Kopernikańska powstała w 2022 r. na mocy ustawy. W przepisach zapisano, że jej skład zostanie powołany przez prezydenta na wniosek szefa resortu edukacji (obecnie to dwa różne resorty - Ministerstwo Edukacji Narodowej i Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego). Szacunkowy budżet określono na 25 mln zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile można zarobić w Polsce na restauracji? Karol Okrasa w Biznes Klasie
Ówczesny minister edukacji Przemysław Czarnek zachwalał, że instytucja będzie tworzyć elity "dla Polski i Europy". Na stronie internetowej instytucji czytamy, że jest ona "międzynarodową korporacją", która składa się w połowie z polskich, a w połowie z zagranicznych naukowców.
Wśród swoich zadań Akademia wymienia przyznawanie nagród, nadzorowanie działalności Szkoły Głównej Mikołaja Kopernika i koordynację programu Ambasadorów Międzynarodowej Akademii Kopernikańskiej.
Działalność Akademii szybko wzbudziła kontrowersje. "Gazeta Wyborcza" pisała, że przy pierwszym programie grantowym instytucja dała naukowcom tylko trzy miesiące na przygotowanie projektu i znalezienie do jego realizacji partnera z zagranicy. Udało się nielicznym.
"Wśród nich była m.in. fundacja Polska Wielki Projekt, częsta beneficjentka rządowych konkursów. Dwa wnioski (z różnymi zagranicznymi partnerami) złożyła fundacja Pro Futuro Theologiae, która wcześniej ze środków z Funduszu Sprawiedliwości stworzyła raport o naruszeniach wolności religijnej w Polsce. Na liście jest też Akademia Wymiaru Sprawiedliwości, której rektorem jest Michał Sopiński, polityk Suwerennej Polski" - pisała "GW".
Część środowiska naukowego uznała, że Akademia została stworzona do realizacji celów politycznych. Tuż po ostatnich wyborach parlamentarnych pojawiły się głosy, że instytucję należałoby zlikwidować. Minister nauki Dariusz Wieczorek zauważył jednak, że obowiązek funkcjonowania Akademii wynika z ustawy. Bez zmiany prawa rząd może więc co najwyżej ograniczyć inwestycje w jej dalszy rozwój.
Odwołany przetarg marketingowy
Tym razem temat funkcjonowania Akademii powrócił w kontekście przetargu na obsługę mediów społecznościowych. Towarzyszą mu duże emocje. O kontrowersjach wokół przetargu jako pierwsza powiedziała Olivia Drost, właścicielka spółki oLIVE media, czyli jednego z podmiotów startujących w przetargu.
W rozmowie z WP Finanse przedsiębiorczyni mówi, że jej wątpliwości wzbudziły bardzo niekonkretne oceny ofert zgłoszonych do przetargu. Zadaniem agencji startujących w przetargu było przygotowanie rocznej strategii social mediowej i miesięcznego content planu (m.in. postów z grafikami na cały miesiąc) dla klienta, jakim była Akademia Kopernikańska.
- Na osiem agencji, które wystartowały w przetargu, siedem zdobyło równo (i tylko) połowę punktów za strategię prowadzenia kanałów komunikacyjnych. Jedna agencja zdobyła natomiast maksymalną liczbę punktów. Wydaje mi się, ze ta ocena jest pozbawiona skrupulatności - zauważa Drost.
Pracy było bardzo dużo i można było ją szczegółowo ocenić. Naszą agencję przygotowanie do przetargu kosztowało kilkadziesiąt roboczogodzin czteroosobowego zespołu. To bardzo duży nakład pracy. Oddaliśmy kilkadziesiąt slajdów prezentacji. To jeden z najbardziej czasochłonnych projektów, z jakim się spotkałam, a startujemy w ponad 20 tego typu przetargach rocznie - podkreśla właścicielka oLIVE media.
Zwycięzcą okazała się spółka MW Marketing i Technologia. Agencja powstała w marcu 2023 r. i wygrała już jeden przetarg organizowany przez Akademię. Przedmiotem postępowania rozstrzygniętego w grudniu 2023 r. była platforma do odtwarzania i streamowania filmów.
Wówczas MW MiT otrzymał 100/100 punktów. Tym razem spółka została jednak niżej oceniona ze względu na zaproponowaną cenę. Akademia Kopernikańska przewidziała na roczną obsługę swoich mediów społecznościowych 370 tys. zł. MW Marketing i Technologia podała cenę zaledwie o tysiąc złotych niższą. Pozostałe agencje, które na rynku działają od wielu lat, celowały w budżet 150-170 tys. zł. Niska ocena za kreatywność spowodowała jednak, że otrzymały one niższą ocenę końcową od konkurenta.
"Za 370 tys. zł jesteśmy w stanie obsłużyć dwa lub trzy takie podmioty jak Akademia Kopernikańska" - komentuje Drost.
Burza rozpoczęła się po ogłoszeniu wyników. Gdyby jakakolwiek inna agencja oprócz MW MiT zdobyła maksymalną liczbę punktów za kreatywność, to ona zostałaby zwycięzcą. Na skrzynkę instytucji miało trafić kilka e-maili z pytaniami o uzasadnienie podjętej decyzji.
Kilka godzin później Akademia po prostu unieważniła przetarg. Redakcja WP Finanse dotarła do treści zawiadomienia o unieważnieniu postępowania.
Tłumaczenie Akademii
Akademia tłumaczy w nim, że wybór został dokonany w oparciu o dwa kryteria - ceny (40 punktów) i kreatywności oraz zgodności z wizerunkiem Akademii. Za spełnienie tego drugiego kryterium można było otrzymać 0 pkt, 30 pkt lub 60 pkt.
Najwyższa liczba punktów wyznaczyła najkorzystniejszą ofertę. Zastosowane kryterium jakościowe okazało się nieselektywne. Na obecnym etapie prowadzonego postępowania nie ma możliwości zmiany kryteriów oceny ofert, dlatego zasadne jest unieważnienie postępowania na podstawie artykułu 255 p. 6 ustawy - czytamy w uzasadnieniu.
Wysłaliśmy zapytania do Akademii Kopernikańskiej, jakie były przyczyny unieważnienia przetargu. Chcieliśmy dowiedzieć się także, czy zostanie rozpisany drugi przetarg na obsługę mediów społecznościowych. Osobne zapytanie skierowaliśmy do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
MNiSW odparło, że sprawa postępowań przetargowych należy do wyłącznej kompetencji Akademii Kopernikańskiej. "W sprawie Akademii Kopernikańskiej trwają analizy dotyczące jej przyszłości" - czytamy w stanowisku przesłanym przez resort.
Adam Sieńko, dziennikarz WP Finanse i money.pl