Trwa ładowanie...
22-06-2007 10:07

Azjaci dyskryminowani na uczelniach

Obcokrajowcy mają trudności z rozpoczęciem studiów w Polsce. Cudzoziemcy mają problemy z uzyskaniem wiz. Przedstawiciele konsulatów wydają je bardzo ostrożnie, obawiając się, że gościom zza granicy nie w głowie nauka, tylko dostanie się na teren Unii Europejskiej i praca na czarno.

Azjaci dyskryminowani na uczelniach
dpmmuq7
dpmmuq7

Studenci z Azji mają trudności z rozpoczęciem studiów w Polsce. Cudzoziemcy mają problemy z uzyskaniem wiz. Przedstawiciele konsulatów wydają je bardzo ostrożnie, obawiając się, że gościom zza granicy nie w głowie nauka, tylko dostanie się na teren Unii Europejskiej i praca na czarno. Rektorzy są zbulwersowani.

- Bez napływu obcokrajowców wiele szkół z braku kandydatów może po prostu likwidować działalność. Na uczelnie zapisują się właśnie osoby z niżu demograficznego – wyjaśnia „Gazecie Prawnej” prof. Krzysztof Pawłowski, rektor Wyższej Szkoły Biznesu - National Luis University w Nowym Sączu, która utraciła już możliwość kształcenia wielu obcokrajowców z Dalekiego Wschodu ze względu na problemy z legalizacją ich pobytu w Polsce.

Od kilku lat liczba studiujących w Polsce obcokrajowców nie zmienia się i wynosi 10 tys. osób. Cudzoziemcy stanowią zaledwie około 0,5 proc. wszystkich studentów w Polsce. Zdaniem rektorów szkół wyższych państwo niewiele robi, aby zachęcić ich do nauki w Polsce, a w niektórych przypadkach wręcz utrudnia im dostęp do kształcenia. - W ubiegłym roku 20 Chińczykom nasze służby konsularne odmówiły wydania wiz, choć chcieli oni podjąć studia w naszej szkole – wyjaśnia „Gazecie Prawnej” prof. Andrzej Koźmiński, rektor Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego w Warszawie.

W jego opinii podobnie traktowani są kandydaci na studia np. z Pakistanu i innych państw azjatyckich. - Polska jest atrakcyjnym miejscem nauki przede wszystkim dla osób ze Wschodu. Stanowią oni około 70 proc. wszystkich studiujących w naszym kraju - mówi Elżbieta Kryńska, wicedyrektor Biura Uznawalności Wykształcenia i Wymiany Międzynarodowej.

Problemów z rozpoczęciem studiów nie mają ci obywatele Unii Europejskiej, w przeciwieństwie do obcokrajowców zza wschodniej granicy, mogą studiować w naszym kraju na takich samych warunkach jak Polacy. Oznacza to, że nie muszą płacić np. za studiowanie w trybie dziennym w publicznej uczelni (osobom tym nie przysługuje jednak prawo do stypendium socjalnego, specjalnego dla osób niepełnosprawnych, mieszkaniowego). Pozostali (z wyjątkiem np. uchodźców)
muszą płacić, średnio 2,5-3,0 tys. euro za rok nauki. Strona polska pokrywa w całości tylko koszty pobytu i kształcenia osób, które na podstawie umów dwustronnych przyjeżdżają do nas na studia w ramach wymiany międzynarodowej.

dpmmuq7

Wszystko wskazuje na to, że od przyszłego roku Polska wejdzie do tzw. strefy Schengen, co w praktyce oznacza, że od naszych granic aż do Atlantyku będzie można się swobodnie poruszać bez kontroli granicznej. Przedstawiciele konsulatów będą więc bardziej przesiewać kandydatów, którzy chcą studiować w Polsce. Zdaniem przewodniczącego Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich taka sytuacja zuboży uczelnie.

- Dla polskiej nauki i szkolnictwa wyższego lepiej byłoby, gdyby coraz więcej cudzoziemców podejmowało kształcenie w naszym kraju. Dzięki temu nasze szkoły wyższe staną się wielokulturowe, podwyższą się standardy kształcenia, coraz częściej będzie można studiować w językach obcych. Dodatkowo dzięki zagranicznym studentom uczelnie mogą zniwelować negatywne skutki niżu demograficznego – mówi Tadeusz Luty, przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich

dpmmuq7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dpmmuq7