Bank Japonii policzył straty na mocnym jenie. Tak źle nie było od pięciu lat

Zyski banku centralnego Japonii spadły o aż 59,3 proc. w 2015 r. w porównaniu z poprzednim rokiem obrotowym. Jest to pierwszy spadek zysków jaki BoJ odnotował od pięciu lat. Problemem była redukcja zarobków na aktywach zagranicznych wycenionych w jenach.

59-procentowy spadek zysków banku zestawiany jest z 39-procentowym wzrostem jeszcze w 2014 roku. W roku obrotowym 2015/2016, kończącym się w marcu bieżącego roku, Bank Japonii zarobił na czysto 411 miliardów jenów (3,8 mld dolarów).

Wielkość długu rządowego w posiadaniu banku wyniosła aż 349,2 bilionów jenów, co daje 29,4 proc. wzrostu w porównaniu z poprzednim okresem. Według oświadczenia banku dla Agencji Reutera, gdyby rentowności rynkowe długu wzrosły teraz o 1 proc., to bank straciłby aż 20,6 bln jenów tylko na długu rządowym.

Rosnący w ostatnim czasie jen wypłukał z zysków Banku Japonii aż 408,3 miliardów jenów. To co zostało, trafiło do skarbca państwowego.

Współczynnik wypłacalności banku spadł do 8,05 proc., z 8,2 proc. rok wcześniej. Bank uznaje poziom 8 proc. jako minimalny.

Obecnie Bank Japonii skupuje obligacje rządowe swojego kraju za 80 bilionów jenów rocznie, co ma podwyższyć inflację do 2 proc. do 2017 roku. Regułą w ostatnich latach było, że łączny zakup długu jest równy podwójnej wartości nowego długu emitowanego przez skarb państwa, żeby finansować deficyt budżetowy.

Oprócz rozrostu bilansu Banku Japonii do monstrualnych rozmiarów chwilowo nie widać jednak żadnego z zamierzonych efektów masowego dodruku. W marcu i kwietniu była deflacja i wyniosła 0,3 proc. gospodarka jest w stagnacji, a jen zamiast spadać wzmacniając zyski eksporterów - umacnia się.

Zmiany kursu jena w 2016 roku względem dolara