Banki pozywają klientów. W ten sposób walczą o pieniądze

Frankowicze walczą o swoje w sądach, ale w ostatnich miesiącach również banki stanęły do tej batalii i coraz częściej pozywają klientów. Powodem takiej reakcji są częściej zapadające orzeczenia na korzyść frankowiczów. Banki chcą w ten sposób zabezpieczyć się przed przedawnieniem swoich roszczeń wobec kredytobiorcy.

Banki pozywają klientów. W ten sposób walczą o pieniądze
Banki pozywają klientów. W ten sposób walczą o pieniądze
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
oprac. TOS

Patryk Pietrzak, prezes Sądu Okręgowego w Kaliszu, opowiadał podczas poniedziałkowej konferencji prasowej o sprawach frankowych, które toczą się w jego sądzie. Jak wyliczał, w 2021 roku do kaliskiego sądu wpłynęło 309 spraw dotyczących kredytów frankowych, podczas gdy w 2020 r. było ich ponad dwa razy mniej, bo tylko 129.

Banki pozywają frankowiczów

- Do tej pory dominowały sprawy kredytobiorców przeciwko bankom, jednak teraz banki zaczynają wytaczać sprawy kredytobiorcom – skomentował Pietrzak. Powodem takiej reakcji banków są częściej zapadające orzeczenia na korzyść klientów frankowych w postaci unieważnienia umów.

Polacy muszą szykować się na kolejne podwyżki. "To na pewno nie koniec"

- Banki, chcąc zabezpieczyć się przed przedawnieniem swoich roszczeń wobec kredytobiorcy, składają pozew przeciwko klientowi z jednoczesnym wnioskiem o zawieszenie sprawy do czasu prawomocnego zakończenia postępowania klienta przeciwko bankowi – tłumaczyła rzecznik prasowa sądu Elżbieta Janiszewska.

W praktyce – jak wyjaśniła sędzia - polega to na tym, że jeżeli zapada orzeczenie o nieważności umowy zawartej z bankiem, to bank ma prawo wystąpić o zwrot kapitału albo o zwrot wynagrodzenia za korzystanie z kapitału.

Sprawy banków przeciwko klientom zaczęły masowo pojawiać się pod koniec ubiegłego roku. Średnia wartość sporu w kaliskim sądzie dotyczy kredytów frankowych w wysokości 300-400 tys. zł. Czas oczekiwania na postanowienie sądu to maksymalnie półtora roku.

Na rozprawę nie trzeba długo czekać

- O tym, że Kalisz działa sprawnie, dowiadujemy się od prawników przyjeżdżających do nas z innych miast. Kiedy ustalamy kolejne terminy, to pytają nas, który rok w kalendarzu mają otworzyć. Są pozytywnie zaskoczeni, kiedy terminy okazują się szybkie - podała przykład sędzia.

Warto dodać, że część banków proponuje klientom ugody. Tak robią na przykład PKO BPmBank.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (142)