"Myślę, że obniżki stóp są bardzo prawdopodobne, co zresztą wynika z dzisiejszego komunikatu. Od podjęcia decyzji dziś powstrzymała nas znacząca niepewność dotycząca sytuacji wokół Polski. Postanowiliśmy poczekać na kolejna porcję danych miesięcznych" - powiedział Belka podczas konferencji prasowej po posiedzeniu RPP.
"Tekst komunikatu sugeruje konieczność więcej niż jednego ruchu" - dodał szef banku centralnego.
Potwierdził, że RPP dyskutowała dziś na temat obniżek stóp.
"Takie mam wrażenie po dyskusji na posiedzeniu RPP, że nie musimy czekać na projekcję" - dodał Belka.
Kolejna projekcja inflacyjna banku centralnego zostanie opublikowana w listopadzie br.
Prezes NBP podkreślił też, że sytuacja w strefie euro ma większy wpływ na polską gospodarkę niż konflikt na Wschodzie. "Słaba koniunktura w strefie euro to dla nas najważniejszy problem z punktu widzenia zdrowia gospodarczego."A Ukraina i Rosja są dla nas dziś źródłem obaw" - stwierdził.
RPP utrzymała dziś stopy procentowe na niezmienionych poziomach z główną stopą referencyjna wynoszącą 2,5% (co było zgodne z oczekiwaniami rynku). RPP napisała w swoim komunikacie, że rozpocznie dostosowanie polityki pieniężnej, jeśli napływające dane będą potwierdzały osłabienie koniunktury gospodarczej oraz wzrost ryzyka utrzymania się inflacji poniżej celu w średnim okresie.
Dzisiejsza decyzja jest zgodna z oczekiwaniami rynku - niemal wszyscy (13 z 14) analitycy ankietowani przez agencję ISBnews uważali, że pierwszej obniżki możemy się spodziewać w październiku lub najdalej w listopadzie. Według większości analityków, na koniec tego roku główna stopa może wynieść 2,0%.
Na ostatnim posiedzeniu w lipcu RPP utrzymała stopy procentowe na niezmienionych poziomach z główną stopą referencyjna wynoszącą 2,5% (co było zgodne z oczekiwaniami rynku).
(ISBnews)
