Benzyna za 5 zł? Kiedyś było gorzej
None
Benzyna za 5 zł? Kiedyś było gorzej
Cena benzyny niebezpiecznie zbliża się do 5 zł. Polacy łapią się za głowy. Jednak przypomnijmy sobie, jak było kiedyś. Kartki, kolejki, mała liczba stacji, monopol państwa i CPN... Zobacz archiwalne zdjęcia CPN-ów i ówczesne ceny benzyny.
Na zdjęciu z 1996 roku prawdziwy świadek historii Polski. Najstarsza stacja benzynowa znajduje się w Janowie Podlaskim. Ma już - biedaczka - blisko 85 lat i wpisana została do rejestru zabytków.
Jedziemy na CPN
Po wojnie aż do początku lat dziewięćdziesiątych sprzedaż produktów przemysłu naftowego leżała w wyłącznej gestii tego jednego przedsiębiorstwa. Monopol Centrali Produktów Naftowych na stałe wrósł w krajobraz peerelowskiej rzeczywistości. Od końca wojny dla każdego mieszkańca Polski CPN oznacza po prostu stację benzynową.
Na zdjęciu poniemiecka stacja benzynowa w Bystrzycy Kłodzkiej (1947 rok). W lipcu 1944 roku powołano instytucję, której zadaniem było zabezpieczenie pozostałej po wojnie infrastruktury naftowej oraz rozpoczęcie działalności dystrybucyjnej. Dopiero od grudnia 45 roku przyjęła ona nazwę CPN. Początkowo nosiła ona nazwę Polski Monopol Naftowy.
Paliwowy monopol
Na zdjęciu nowo otwarta stacja benzynowa CPN w Mrągowie. W 1964 roku tak wyglądały nowoczesne stacje.
Centrala Produktów Naftowych już w czerwcu 1948 roku otrzymała uprawnienia do sprawowania ogólnego nadzoru nad gospodarką paliwami i smarami w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.
Zielona, żółta czy czerwona?
Obecnie trudno znaleźć stację benzynową, która sprzedawałaby etylinę z mniejszą liczbą oktanów niż 95. W PRL powszechna była benzyna żółta, zielona i niebieska. Nazwy pochodzą od kolorów, którymi etylina była barwiona.
I tak niebieska to E78 - zastąpiona w połowie lat 80 XX wieku przez zieloną E86. Pod koniec PRL-u i na początku lat 90. większość samochodów tankowało żółtą E94, zastąpioną później powszechną dziś E95. Rarytas, jakim była czerwona E98, wprowadzono do obiegu w połowie lat 80. XX wieku.
Benzyna? Nie sprzedajemy
Można było kupić, ale dopiero od 1 lutego. Po wprowadzeniu 13 grudnia 1981 roku stanu wojennego obrót paliwami został zawieszony. Spróbujmy sobie dziś wyobrazić, że przez prawie dwa miesiące nie mamy dostępu do benzyny. Inna sprawa, że w tamtych czasach nie można było sobie tak po prostu podjechać na stację i zatankować. A wszystko przez…
Kartek czar
… kartki. Reglamentacja benzyny była wprowadzona stopniowo. Na początku stacje benzynowe obowiązkowo, podczas każdego tankowania, wbijały stosowny stempel w dowodach opłaty składki ubezpieczeniowej samochodu, potem zaczęto wydawać odpowiednie karty do stemplowania, aż w końcu przyszedł czas na standardowe kartki.
W 1982 roku nie dało się poszaleć „maluchem”. Marzeniem (niespełnionym) większości kierowców był pełen bak i przede wszystkim pełny kanister. Miesięczny przydział benzyny wynosił… 30 litrów. Jednak jednorazowo można było nalać całe 10 litrów. Kwitł handel wymienny kartkami i czarny rynek benzyny. Cena nie grała roli.
A za czym kolejka ta stoi?
Kolejnym problemem ówczesnych kierowców były wielokilometrowe kolejki. Dziś praktycznie przy każdej głównej trasie można przebierać w stacjach benzynowych. W PRL-u sieć CPN-ów była znacznie uboższa. Wyprawa na stację często trwała cały dzień.
Na zdjęciu: Most Poniatowskiego w Warszawie, a na nim kolejka aut. Samochody prywatne i taksówki czekają kilka godzin na tankowanie benzyny. Zdjęcie z 1983 roku.
Koniec braków
Następną bolączką dotykającą kierowców w PRL były ciągłe braki etyliny. Upadająca centralnie planowana gospodarka nie zawsze mogła zapewnić pełne dostawy niezbędnego paliwa.
Na zdjęciu scena z 1989 roku i zamknięta z powodu braku paliwa stacja benzynowa. Nie ma etyliny 94 oraz 86.
Po 1989 roku, nagle, jak ręką odjął wiele problemów zniknęło. Nie było reglamentacji, limitów. Wciąż jednak zdarzały się kolejki. Zanim sieć stacji benzynowych zaczęła się rozwijać, musiało minąć kilka lat.
... bo ja tam paliwo tankuję!
Na początku lat 90. do wejścia na polski rynek zaczęły się przymierzać zagraniczne koncerny. Sieć Statoil otworzyła swoją pierwszą stację w czerwcu 1993 roku. Debiut miał miejsce w Zakroczymiu przy trasie Warszawa - Gdańsk. W ciągu kilku kolejnych lat na polski rynek weszła większość największych koncernów. A kolejki przed dystrybutorami naprawdę odeszły w zapomnienie.
No chyba że, tak jak na zdjęciu obok, rząd zmieniał zasady dopłat do paliwa. W 1996 roku przed dystrybutorami ustawiały się kolejki rolników, robiących zapasy oleju napędowego.
Nowoczesność CPN
W 1999 roku kończy się historia CPN. W wyniku fuzji Petrochemii Płock z Centralą Produktów Naftowych powstał jeden z największych koncernów w naszej części Europy - Orlen. Patrząc na zdjęcie z otwarcia w Koroszczynie przy kończącej się nitce autostrady A-2 nowej stacji paliw należącej do CPN SA w Lublinie, można sobie uświadomić, jak siermiężnie było jeszcze 10 lat temu.
To już koniec CPN
W 2005 roku znane logo CPN zniknęło już praktycznie ze wszystkich dystrybutorów. Ostatnie małe stacje mają być zmodernizowane przez Orlen do końca 2010 roku. Przez 60 od zakończenia wojny na stacjach benzynowych zmieniło się prawie wszystko. Prawie, ponieważ pomimo nowoczesnych obiektów, szerokiego wyboru paliw, samoobsługowych stacji, wciąż narzekamy na jedno. Na cenę.
A w 2005 roku było na co narzekać. Cena bezołowiowej 95 dochodziła do 4 zł, a za średnie wynagrodzenie mogliśmy kupić mniej benzyny niż w 2001 roku.
E95: 5 zł - apokalipsa?
Dziś też kierowcy patrzą z przerażeniem na rosnące ceny benzyny. Internauci donoszą, że na niektórych stacjach pękła już magiczna granica 5 zł. Jedynym pocieszeniem może być to, że w porównaniu z cenami z 1970 roku za średnią pensję możemy kupić dwa razy więcej litrów benzyny.