Bieńkowska: może być osobny program unijny do walki z ubóstwem
Możliwe, że ramach wdrażania funduszy unijnych na lata 2014-2020 trzeba będzie utworzyć osobny program operacyjny na walkę z ubóstwem - powiedziała PAP minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska. Takiego programu może zażądać Komisja Europejska.
01.12.2012 | aktual.: 01.12.2012 14:09
- Dostawaliśmy sygnały z Brukseli, że Komisja Europejska życzyłaby sobie oddzielnego programu. Czy taki program powstanie, czy nie - to na razie wielki znak zapytania - powiedziała w rozmowie z PAP szefowa resortu rozwoju regionalnego.
- Do tej pory nie planowaliśmy oddzielnego programu, z którego byłyby finansowane inwestycje mające na celu walkę z ubóstwem. Planujemy, że takie działania będą włączone do programu operacyjnego finansowanego z Europejskiego Funduszu Społecznego, czyli programu, który ma być następcą realizowanego obecnie programu Kapitał Ludzki - dodała.
Jak wyjaśniła minister, to czy taki osobny program powstanie, okaże się dopiero za kilka miesięcy. Na razie w Polsce trwają konsultacje założeń Umowy Partnerstwa, czyli rodzaju kontraktu z Komisją Europejską, w którym państwa członkowskie wskazują, jak planują osiągnąć swoje cele rozwojowe przy wykorzystaniu funduszy unijnych. Resort zakłada, że jeżeli na początku przyszłego roku poznamy ostateczny kształt wieloletniego budżetu UE, to umowa mogłaby być gotowa do połowy 2013 r. Wtedy rozpoczną się negocjacje z Komisją Europejską.
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zakłada, że w latach 2014-2020 będzie funkcjonować osiem programów zarządzanych centralnie - sześć przez resort i dwa przez ministerstwo rolnictwa, oraz 16 programów regionalnych, zarządzanych - tak jak teraz - przez poszczególne województwa.
Jak poinformowała Bieńkowska, ministerstwo rolnictwa ma zarządzać programem rozwoju obszarów wiejskich i programem dotyczącym obszarów morskich i rybackich. Wśród programów zarządzanych przez resort rozwoju regionalnego dwa największe to te poświęcone infrastrukturze i innowacyjności. W tych dwóch programach do podziału ma być najwięcej pieniędzy.
- Z programu, który można określić najogólniej jako klimatyczno-środowiskowy, miałyby być współfinansowane inwestycje w transport, środowisko, energię, a także inwestycje w kulturę i zdrowie - ale to będzie mała część w porównaniu z tymi inwestycjami transportowymi i środowiskowymi. Chcemy umieścić kulturę w tym programie, by móc finansować przedsięwzięcia z tego zakresu. Komisja Europejska nie uwzględniła jej w regulacjach dotyczących polityki spójności po 2014 r. Jesteśmy w Polsce bardzo zadowoleni z dotychczasowych projektów kulturalnych i ich efektów i chcemy je dalej realizować. Natomiast program pod roboczą nazwą Inteligentny Rozwój to następca dzisiejszego programu Innowacyjna Gospodarka. Będzie on dotyczył głównie styku uczelni i przedsiębiorstw, rynkowego wdrażania osiągnięć nauki - powiedziała minister.
Kolejne cztery proponowane programy to: program rozwoju kompetencji i umiejętności, włączenia społecznego oraz dobrego rządzenia - czyli następca PO Kapitał Ludzki; program dotyczący cyfryzacji, z którego mają być finansowane inwestycje w sieci i usługi telekomunikacyjne i informatyczne oraz walka z e-wykluczeniem; oraz dwa programy będące kontynuacją realizowanych obecnie: program dla pięciu województw Polski Wschodniej i program pomocy technicznej.
- Program Polski Wschodniej będzie podobny do tego, który jest realizowany obecnie, ale akcenty będą rozłożone inaczej. Nie będzie można dofinansowywać z niego budowy dróg krajowych. Będzie za to bardzo dużo działań związanych z badaniami i rozwojem, ze specjalizacjami regionalnymi i miastami w tych pięciu województwach - stwierdziła Bieńkowska.
Jak dodała, najwięcej pieniędzy - ponad połowa puli dostępnej dla Polski na lata 2014-2020 - trafi do przedsiębiorstw. Firmy będą mogły się starać o wsparcie głównie z programów regionalnych. W programach tych będzie więcej pieniędzy niż w latach 2007-2013. Obecnie regiony zarządzają jedną czwartą pieniędzy przyznanych nam przez Brukselę, a w latach 2014-2020 ma to być 39 proc. całej puli.
- Doświadczenia obecnej perspektywy pokazują, że samorządy dadzą sobie z tym radę - oceniła minister.
Agata Kalińska