Bilety na EURO 2024. Za najlepsze miejsca zapłacimy fortunę

Sprzedaż biletów na EURO 2024 rozpocznie się 3 października. Reprezentacja Polski po porażce z Albanią ma mniejsze szanse na awans, ale wielu kibiców z Polski z pewnością będzie chciało zobaczyć mecze z trybun. UEFA podała ceny biletów.

UEFA podała ceny biletów na EURO 2024. Czy Polska ma szansę na awans?
UEFA podała ceny biletów na EURO 2024. Czy Polska ma szansę na awans?
Źródło zdjęć: © Getty Images | Adam Nurkiewicz

13.09.2023 | aktual.: 13.09.2023 11:59

Sprzedaż biletów na 51 meczów turnieju finałowego ruszy 3 października. W pierwszym etapie na stronie internetowej UEFA dostępnych będzie 1,2 mln z ogólnej puli 2,2 mln kart wstępu. Po losowaniu grup, które odbędzie się 2 grudnia w Hamburgu, do sprzedaży trafi kolejna pula.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bilety od 30 do 2000 euro

UEFA ogłosiła, że najtańsze bilety na mecze przyszłorocznych piłkarskich mistrzostw Europy w Niemczech będą kosztować 30 euro. Na fazę grupową, w której wystąpią 24 zespoły, przygotowano łącznie 270 tys. biletów w najniższej cenie. Będą one należeć do kategorii "najpierw fani" i dotyczyć miejsc za bramkami.

Wyjątkiem w pierwszej fazie turnieju będzie mecz otwarcia, na który najtańsze wejściówki będą po 50 euro. Mecz otwarcia Euro 2024 rozegrany zostanie w piątek 14 czerwca w Monachium.

Od 1/8 finału bilety będą drożeć, a za wstęp na finał - zaplanowany na 14 lipca 2024 w Berlinie - trzeba będzie zapłacić minimum 95 euro.

Najdroższe bilety na spotkania fazy grupowej kosztować będą 200 euro, a na finał - pięć razy więcej. Organizatorzy przygotowali też specjalną opcję biletów premium, a jej cena na finał to 2000 euro.

Czy Polacy mają szansę?

Piłkarska reprezentacja Polski przegrała w niedzielę w Tiranie z Albanią 0:2. To już trzecia porażka w trwających eliminacjach mistrzostw Euro 2024 i najgorszy bilans w kwalifikacjach do wielkiego turnieju od 10 lat.

Po porażce Polaków nie może ochłonąć także Rafal Brzoska, właściciel InPostu, który od maja 2022 r. jest oficjalnym sposorem polskiej reprezentacji w piłce nożnej. Na swoim koncie na platformie LinkedIn zamieścił krótki, ale wymowny wpis: - Gdy wydaje się wszystkim, że nie może być gorzej... No cóż - stwierdził Brzoska.

Polscy piłkarze na razie plasują się na czwartym, przedostatnim miejscu w tabeli grupy E eliminacji. Jeśli nie uda się im zakwalifikować, dzięki zajęciu jednej z dwóch czołowych lokat w grupie, w marcu 2024 prawdopodobnie czekają ich baraże.

Źródło artykułu:PAP
uefamistrzostwa europypiła nożna
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)