Bilety na EURO 2024. Za najlepsze miejsca zapłacimy fortunę
Sprzedaż biletów na EURO 2024 rozpocznie się 3 października. Reprezentacja Polski po porażce z Albanią ma mniejsze szanse na awans, ale wielu kibiców z Polski z pewnością będzie chciało zobaczyć mecze z trybun. UEFA podała ceny biletów.
Sprzedaż biletów na 51 meczów turnieju finałowego ruszy 3 października. W pierwszym etapie na stronie internetowej UEFA dostępnych będzie 1,2 mln z ogólnej puli 2,2 mln kart wstępu. Po losowaniu grup, które odbędzie się 2 grudnia w Hamburgu, do sprzedaży trafi kolejna pula.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rafał Brzoska: Kiedy koledzy szukali pracy, ja miałem 12 mln euro na stole
Bilety od 30 do 2000 euro
UEFA ogłosiła, że najtańsze bilety na mecze przyszłorocznych piłkarskich mistrzostw Europy w Niemczech będą kosztować 30 euro. Na fazę grupową, w której wystąpią 24 zespoły, przygotowano łącznie 270 tys. biletów w najniższej cenie. Będą one należeć do kategorii "najpierw fani" i dotyczyć miejsc za bramkami.
Wyjątkiem w pierwszej fazie turnieju będzie mecz otwarcia, na który najtańsze wejściówki będą po 50 euro. Mecz otwarcia Euro 2024 rozegrany zostanie w piątek 14 czerwca w Monachium.
Od 1/8 finału bilety będą drożeć, a za wstęp na finał - zaplanowany na 14 lipca 2024 w Berlinie - trzeba będzie zapłacić minimum 95 euro.
Najdroższe bilety na spotkania fazy grupowej kosztować będą 200 euro, a na finał - pięć razy więcej. Organizatorzy przygotowali też specjalną opcję biletów premium, a jej cena na finał to 2000 euro.
Czy Polacy mają szansę?
Piłkarska reprezentacja Polski przegrała w niedzielę w Tiranie z Albanią 0:2. To już trzecia porażka w trwających eliminacjach mistrzostw Euro 2024 i najgorszy bilans w kwalifikacjach do wielkiego turnieju od 10 lat.
Po porażce Polaków nie może ochłonąć także Rafal Brzoska, właściciel InPostu, który od maja 2022 r. jest oficjalnym sposorem polskiej reprezentacji w piłce nożnej. Na swoim koncie na platformie LinkedIn zamieścił krótki, ale wymowny wpis: - Gdy wydaje się wszystkim, że nie może być gorzej... No cóż - stwierdził Brzoska.
Polscy piłkarze na razie plasują się na czwartym, przedostatnim miejscu w tabeli grupy E eliminacji. Jeśli nie uda się im zakwalifikować, dzięki zajęciu jednej z dwóch czołowych lokat w grupie, w marcu 2024 prawdopodobnie czekają ich baraże.