Błędy w umowach kredytowych. Kiedy można unieważnić kredyt?

Banki mogą słono zapłacić za popełnione błędy w umowach kredytowych. Klienci coraz śmielej korzystają ze swoich praw wynikających z Ustawy o kredycie konsumenckim. Dobrze poprowadzona sprawa może zakończyć się stwierdzeniem sankcji kredytu darmowego, a co za tym idzie spłatą wyłącznie kapitału początkowego. To szansa na wielkie oszczędności dla kredytobiorców.

Źródło zdjęć: © materiały partnera

25.03.2024 | aktual.: 08.05.2024 16:34

Banki mają spory problem. Lawinowo rośnie liczba spraw sądowych, w których klienci domagają się zadośćuczynienia za błędnie sporządzone umowy. Sądy stają po stronie kredytobiorców. Od pewnego czasu widać to w sprawach frankowych, a linia orzecznictwa zmienia się na korzyść konsumentów także przy sprawach kredytów złotówkowych.

Tak – nie tylko frankowicze mają szansę na unieważnienie swoich umów z bankami i uwolnienie się od rosnących rat.

Podstawą do tego jest znalezienie nieprawidłowości w dokumencie podpisanym z bankiem, co nie jest takim abstrakcyjnym scenariuszem. Zawierane kilka lat temu umowy można podważyć, co dzieje się coraz częściej. Należy wiedzieć, czego i gdzie szukać oraz do kogo zgłosić się po pomoc.

Jakie błędy można znaleźć w umowach kredytowych?

Zgodnie z art. 45 ust. 1 Ustawy o kredycie konsumenckim, jeśli w umowie między bankiem a kredytobiorcą znajdą się zapisy szkodliwe lub wprowadzające w błąd, wówczas zwraca kredyt bez odsetek i innych kosztów kredytu.

To tak zwana sankcja kredytu darmowego, zyskujący na popularności termin wśród polskich kredytobiorców. Choć samo słowo "sankcja" kojarzone jest dość negatywnie, to w tym przypadku kredytobiorca nie powinien się go bać. Omawiana kara za naruszenie prawa spada na instytucję finansową.

Odpowiednio uargumentowany wniosek może doprowadzić do tego, że kredytobiorca będzie miał obowiązek spłacić wyłącznie kwotę kapitału początkowego. Bank nie zgodzi się na takie rozwiązanie od razu, niezbędne będzie wejście na drogę sądową, jednak w wielu przypadkach gra jest warta świeczki, bo chodzi o kwotę nawet kilkunastu tysięcy złotych.

Błędy kwalifikujące do wprowadzenia sankcji to między innymi:

  • nieodpowiednia forma umowy – brak informacji o formie zawarcia ugody,
  • nieodpowiednia treść umowy – błędne lub fałszywe dane osobowe kredytobiorcy,
  • przekroczenie maksymalnej kwoty pozaodsetkowych kosztów kredytu – progi ustalone są w ustawie,
  • błędy w harmonogramie spłaty kredytu – kredytobiorca musi mieć stały dostęp do szczegółowych informacji o tym, jak kształtują się kolejne raty pożyczki,
  • brak informacji o rodzaju oprocentowania – rozróżnienie na stałe lub zmienne.

Oczywiście błędów oraz podstaw do wprowadzenia sankcji jest więcej. Posiadacz kredytu gotówkowego może zająć się sprawą samodzielnie, jednak w tym przypadku znacznie bardziej opłaca się skorzystanie z wykwalifikowanych firm, które przeanalizowały już setki umów pod kątem poszukiwań takich błędów.

Do takich instytucji zalicza się Back2You.pl, firma wyspecjalizowana pod kątem pozyskiwania dla swoich klientów zwrotów prowizji bankowych oraz kwestiami sankcji kredytu darmowego. Co ważne, skorzystanie z prawnej pomocy firmy jest bezpłatne.

Kredyt darmowy – sen czy jawa?

Hasło darmowego kredytu może brzmieć jak próba wyłudzenia pieniędzy, jednak piękny sen może stać się rzeczywistością.

Znalezienie błędów w umowie to pierwszy krok do sukcesu. Ważne, żeby pamiętać, że kredyt powinien spełniać podstawowe kryteria.

Jakie warunki musi spełnić kredytobiorca, żeby ubiegać się o darmowy kredyt:

  • umowę podpisano po 18.12.2011 r.,
  • jeśli kredyt został już spłacony, od spłacenia nie mogło minąć więcej niż 12 miesięcy,
  • kredyt nie może być większy niż 255 550 złotych (lub równowartość tej kwoty w innej walucie),
  • kredyt nie jest zabezpieczony hipoteką – to kredyt konsumencki,
  • środki pochodzące z pożyczki nie zostały przeznaczone na działalność gospodarczą.

Pieniądze na koncie w 2 tygodnie

Jednym z warunków skorzystania z sankcji kredytu darmowego jest złożenie oświadczenia o skorzystaniu z przysługującego prawa nie później niż 12 miesięcy od spłaty ostatniej raty kredytu.

Niestety dla kredytobiorcy, nie oznacza to, że bank szybko wypłaci należne pieniądze. Wprost przeciwnie – bardzo rzadko zdarza się, że instytucja finansowa przyjmie oświadczenie bez konieczności kierowania sprawy do sądu.

To z kolei sprawia, że samo oczekiwanie na wyrok i apelację przeciągnie sprawę oraz narazi klienta banku na dodatkowe koszty prowadzenia postępowania sądowego. To również konieczność przygotowania się na wiele miesięcy batalii sądowej.

Istnieje jednak szybszy sposób na otrzymanie należnych pieniędzy. Kierując sprawę do Back2You, kredytobiorca otrzymuje darmową analizę przesłanych dokumentów oraz gwarancję wypłaty zaproponowanej kwoty w ciągu 14 dni roboczych od podpisania umowy.

Dzieje się tak dzięki zastosowaniu umowy o cesji wierzytelności. Na jej mocy kredytobiorca sprzedaje swoje prawo do ubiegania się o zwrot od banku za określoną kwotę. Po podpisaniu umowy prawa przechodzą na firmę, przez co kredytobiorca nie przejmuje się już wynikiem rozprawy sądowej. Back2You bierze na siebie całe ryzyko procesowe.

Jak wygląda proces krok po kroku:

  1. Wypełnij formularz na stronie Back2You.pl.
  2. Poczekaj na analizę dokumentów przez firmę.
  3. Zapoznaj się z ofertą od firmy.
  4. Podpisz dokumenty i ciesz się pieniędzmi w ciągu 14 dni roboczych.

Co ważne, wszystkie formalności załatwisz bez wychodzenia z domu. Cały proces odbywa się online.

Wybrane dla Ciebie