Butelki coraz droższe

Piwo i wódka zdrożeją w tym roku od 5 do 10 proc., przetwory warzywno-owocowe - o blisko 10 proc. Wszystko przez szkło, a właściwie jego brak. Producenci alkoholu i żywności toczą od kilku miesięcy bój o butelki i słoiki. Huty limitują ich dostawy i podnoszą ceny.

19.01.2008 08:28

Piwo i wódka zdrożeją w tym roku od 5 do 10 proc., przetwory warzywno-owocowe - o blisko 10 proc. Wszystko przez szkło, a właściwie jego brak. Producenci alkoholu i żywności toczą od kilku miesięcy bój o butelki i słoiki. Huty limitują ich dostawy i podnoszą ceny.

Od 2004 r. Polska przeżywa gwałtowny wzrost gospodarczy. Rosną zarobki (tylko w przeciągu 2007 r. o 11 proc.) i konsumpcja. Z danych firmy badawczej AC Nielsen wynika, że w ubiegłym roku (w porównaniu do 2006 r.) zjedliśmy aż o 30 proc. więcej gotowych dań zapakowanych w słoiki i puszki. Producenci wódki i piwa cieszyli się z 10-, 20-procentowego wzrostu sprzedaży.

Niestety, takiego tempa nie wytrzymują polskie huty szkła. W 2005 r. wytwarzały one łącznie 950 tys. ton opakowań ze szkła. W 2006 r. produkcja wzrosła do 1,1 mln ton, a w 2007 - do 1,2 mln. To i tak o 10 proc. za mało w stosunku do zapotrzebowania zgłaszanego przez branżę spożywczo-alkoholową.

Niektórzy producenci podejrzewają zmowę największych hut. Sugerują, że te ograniczają moce produkcyjne, mając na celu wywindowanie cen. Europejska Federacja Importerów i Dystrybutorów Win i Spirytualiów wniosła nawet w tej sprawie skargę do Komisji Europejskiej.

Tomasz Chruszczow ze Stowarzyszenia "Forum Opakowań Szklanych": _ Robimy, co możemy, żeby zaspokoić zapotrzebowanie. Po prostu huty nie nadążają. Nikt nie przewidział takiego wzrostu popytu. _

Nie przewidzieli go też producenci alkoholu i jedzenia.
_ W tamtym roku browary prognozowały wzrost sprzedaży rzędu 3 proc., a tu niespodzianka. Okazało się, że sięgnął on 10 proc. _ - mówi Paweł Kwiatkowski, rzecznik Kompani Piwowarskiej, producenta Tyskiego i Lecha. _ Nasz koncern ratował się importem opakowań z Niemiec. Na ten rok na szczęście udało nam się zabezpieczyć dostawy. Jednak ceny kupowanych butelek i puszek wzrosną o 10 proc. Dlatego nasze piwo zdrożeje o kilka proc. _ - zapowiada Kwiatkowski.

Podwyżek spowodowanych rosnącymi cenami butelek nie wyklucza też Polmos Lublin. A Pamapol, spożywczy potentat z Ruśca w woj. łódzkim, już 1 stycznia podniósł ceny na swoje produkty - średnio o 8 proc.

_ Szczęśliwie zagwarantowaliśmy sobie dostawy, ale sytuacja na rynku nie jest zdrowa. Niedobór opakowań jest bardzo odczuwalny, huty limitują wielkość dostaw dla poszczególnych odbiorców. Ktoś potrzebuje 40 mln ton, dostaje tylko 35 mln _ - mówi Paweł Szataniak, współwłaściciel Pamapolu.

Firma z Ruśca z roku na rok zwiększa średnio o 20 proc. sprzedaż gołąbków, flaków i innych potraw gotowych, pakowanych w słoiki. Żeby się uniezależnić od zewnętrznych dostawców, Pamapol zdecydował się na nietypowy i odważny krok: za 50 mln zł wybuduje w Sławnie koło Opoczna własną hutę.

Koparki wjeżdżają na plac lada dzień, zakład ma być gotowy pod koniec 2008 r. W ciągu doby będzie produkował ok. 200 ton szkła, rocznie - ponad 70 tys. ton. 50 proc. wyrobów ze Sławna przeznaczone będzie na potrzeby grupy Pamapol, pozostała część trafi do sprzedaży na rynku. Huta ma gwarantować koncernowi 55 mln zł rocznego przychodu, przy rentowności 15 proc.

Innym pozostaje import z Czech, Białorusi, Ukrainy, Niemiec i Francji.
Piotr Brzózka
POLSKA Dziennik Łódzki

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)