Cały czas poniżej bariery podażowej: 2366 – 2374 pkt.

Początek wczorajszej sesji przebiegł pod znakiem sporych emocji, co znalazło swoje odzwierciedlenie w postaci przeciwstawnych ruchów cenowych. Istotną kwestią było jednak to, że otwarcie FW20Z11 uplasowało się ponad inradayową barierą podażową: 2297 – 2301 pkt.

20.10.2011 | aktual.: 20.10.2011 08:48

Początek wczorajszej sesji przebiegł pod znakiem sporych emocji, co znalazło swoje odzwierciedlenie w postaci przeciwstawnych ruchów cenowych. Istotną kwestią było jednak to, że otwarcie FW20Z11 uplasowało się ponad inradayową barierą podażową: 2297 – 2301 pkt.

Jak wiadomo strefy Fibonacciego często zamieniają się swoimi rolami, zatem można było przypuszczać, że we wspomnianym przedziale popyt będzie teraz wykazywał się nieco większą aktywnością.

Ostatecznie tak się właśnie stało, choć trzeba przyznać, że przedpołudniowa faza handlu miała raczej nudny przebieg. Kontrakty, po porannych zawirowaniach cenowych, zakotwiczyły się bowiem w stosunkowo wąskim korytarzu cenowym i przez kilka godzin na rynku obowiązywał trend boczny.

Z biegiem czasu przewagę zaczął uzyskiwać popyt. Koniec końców bykom udało się wykreować stosunkowo silny ruch cenowy, ale niestety w rejonie górnej linii krótkoterminowego kanału trendowego (zbudowanego na bazie horyzontu intradayowego) doszło do ukształtowania się lokalnego punktu zwrotnego.

Kolejne fazy sesji przebiegły już pod znakiem ruchu kontrującego, co w konsekwencji „sprowadziło” kontrakty ponownie w okolice strefy: 2297 – 2301 pkt. Warto podkreślić, że ta inicjatywa niedźwiedzi została tak naprawdę sprowokowana przez nagłą zmianę nastrojów na rynkach Eurolandu (tutaj z kolei istotnym bodźcem okazał się trochę niespodziewany zwrot na US Futures).

Obraz
© (fot. DM BZ WBK)

W trakcie ostatniej godziny handlu niewielką przewagę na rynku udało się wypracować stronie popytowej. W konsekwencji zamknięcie grudniowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie 2309 pkt., co stanowiło wzrost wartości FW20Z11 w stosunku do wtorkowej ceny odniesienia wynoszący 0.39%.

Z załączonego wykresu wynika, że kontrakty nadal poruszają się w dość wąskim korytarzu cenowym. Kupujący mają zatem problem z wykreowaniem kolejnej podfali wzrostowej, która byłaby kontynuacją inicjatywy zapoczątkowanej 23. września.
Osobiście niepokoi mnie to, że wzrost presji podażowej nastąpił w dość newralgicznym rejonie cenowym. Mam tutaj oczywiście na myśli węzeł Fibonacciego: 2366 – 2374 pkt., gdzie jak pamiętamy koncentrują się projekcje prospadkowego układu ABCD. Dodatkowo, co widać na przedstawionym wykresie, doszło we wtorek do przełamania niebieskiej median line, która obecnie powinna funkcjonować jako zapora podażowa.

Z drugiej jednak strony musimy pamiętać, że poniedziałkowy atak podaży nie znalazł swojej kontynuacji. Co więcej, obóz byków przystąpił do kreowania aktywnych działań obronnych. Można zatem stwierdzić, że jak na razie nie uzyskaliśmy jeszcze wiarygodnego potwierdzenia zmiany krótkoterminowego sentymentu rynkowego na FW20Z11. Spore znaczenie przypisałbym w tym kontekście wyeksponowanej na wykresie zaporze popytowej: 2230 – 2235 pkt. Co prawda nie widać tego na skali dziennej, ale warto podkreślić, że koncentrują się tutaj projekcje intradayowej, symetrycznej formacji ABCD (eksponowałem tę kwestię w swoich wczorajszych opracowaniach online). Należy zatem przyjąć, że w przypadku zanegowania w/w struktury falowej (czyli tym samym strefy: 2230 – 2235 pkt.) kontrakty weszłyby prawdopodobnie w kolejną fazę ruchu spadkowego. W takiej sytuacji otrzymalibyśmy automatycznie wiarygodny sygnał techniczny sugerujący zaistnienie ważnej zmiany w bieżących relacjach panujących pomiędzy popytem i podażą.
Zupełnie przeciwnie należałoby natomiast podjeść do kwestii wybicia się rynku ponad znany nam już obszar oporu: 2366 – 2374 pkt. Tutaj z kolei mielibyśmy bowiem do czynienia z zanegowaniem widocznej na wykresie formacji ABCD (czerwone oznaczenie). Byłoby to zatem ważne wydarzenie techniczne potwierdzające w dość jednoznaczny sposób, iż to obóz byków ma wyraźną przewagę na rynku.

Póki co mamy do czynienia z rozwijającym się ruchem bocznym, zatem siłą rzeczy musimy poczekać na kolejny sygnał techniczny. Początek sesji powinien jednak ułożyć się po myśli obozu podażowego (wpływ wczorajszych spadków za oceanem i nie najlepszej atmosfery panującej rano na rynkach finansowych). W swoim pierwszym opracowaniu online przedstawię intradayową zaporę popytową, po przełamaniu której wzrosłoby według mnie prawdopodobieństwo dotarcia kontraktów w okolice wsparcia: 2230 – 2235 pkt.

Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny
DM BZ WBK

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)