Celnicy wzmożyli kontrole na polsko-rosyjskiej granicy, już są kolejki

Od północy celnicy na polsko-rosyjskiej granicy wzmożyli kontrole podróżnych, co przełożyło się na wzrost kolejek na granicy. Do pracy nie przyszła też ponad połowa celników zatrudniona w oddziałach wewnętrznych tj. Izbie Celnej i Oddziale Celnym w Olsztynie.

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL | Dedek/Reporter

- To nie jest strajk. Owszem protestujemy przeciwko pomysłom na reformę naszej służby ale to, co się dziś dzieje to nie jest strajk, a wypełnianie poleceń przełożonych - poinformował w piątek rano szef warmińsko-mazurskiego związku zawodowego Celnicy PL Rafał Markiewicz.

Od północy na polsko-rosyjskiej granicy celnicy pracują, jak sami podają, "o 20 proc. wydajniej niż dotąd". Izba Celna w Olsztynie podaje, że w związku z tym pojawiły się kolejki na granicy, czas oczekiwania na odprawę w Bezledach wynosi w piątek rano ok. 3 godzin. Kolejki zaczynają się pojawiać także na pozostałych przejściach granicznych.

W piątek do pracy nie przyszła też znaczna część celników pracujących w Izbie Celnej i Oddziale Celnym w Olsztynie. Zapytany o poziom absencji tych celników rzecznik prasowy Izby Celnej w Olsztynie Ryszard Chudy podał, że w Izbie Celnej pracuje w piątek 39. proc. zatrudnionych, a w Oddziale Celnym - 25 proc. zatrudnionych. - Pozostałe osoby wzięły urlopy na żądanie lub też przebywają na zwolnieniach lekarskich - poinformował Chudy.
Jak dodał wzrost kolejek na granicy i wzmożone kontrole nie są efektem strajku, a wydanego przed dwoma dniami polecenia wiceministra finansów Mariana Banasia dotyczącym wzmocnienia kontroli na granicach w związku ze szczytem NATO i Światowymi Dniami Młodzieży. - Takie polecenie otrzymaliśmy i pracujący na granicy celnicy je wypełniają - zapewnił Chudy.

Markiewicz potwierdził jego słowa. - Jesteśmy dla państwa dostarczycielem środków finansowych, ani służba więzienna, ani strażacy, ani nawet policja nie dostarczają państwu tylu wpływów co celnicy. Polecono nam skrupulatniejsze kontrole, to je wykonujemy - powiedział Markiewicz, który nocą pracował na przejściu w Bezledach.

Przyznał, że podróżni, którzy znają sytuację służby celnej są wyrozumiali. - Nikt nie robił nam awantury, nikt nie skarżył się na czas oczekiwania na granicy - zapewnił i dodał, że celnicy zamierzają prowadzić drobiazgowe kontrole podróżnych "długofalowo".

Ministerstwo finansów, któremu podlega służba celna poinformowało we czwartek o możliwości wydłużenia czasu odpraw na granicy. "W szczególnym okresie zwiększonego ruchu granicznego, związanego z planowanym szczytem NATO i Światowymi Dniami Młodzieży, najważniejszym zadaniem polskiej Służby Celnej jest zapewnienie bezpieczeństwa zarówno osób przekraczających granicę, jak i obrotu towarowego z zagranicą, a co za tym idzie podjęcie wzmożonych działań kontrolnych na wszystkich przejściach granicznych w ruchu lądowym, lotniczym, kolejowym i morskim" - czytamy w czwartkowym komunikacie MF.

Według resortu "taki zwiększony ruch graniczny i możliwość wykorzystania tego przez organizatorów przemytu towarów niebezpiecznych (np. broni), nielegalnej migracji, przemytu towarów bez uiszczenia należności, wymusza potrzebę wzmożonych kontroli".

- Granica z Rosją jest granicą zewnętrzną UE, stąd nasza praca musi być szczególnie skrupulatna - podał Markiewicz.

- A to, że protestujemy przeciwko pomysłom władzy na reformę służby celnej, to zupełnie inna sprawa. W związku z tymi pomysłami mamy oflagowane nasze budynki, nagłaśniamy ten protest na swoich stronach internetowych, bo pomysły de facto likwidacji służby celnej uważamy za złe, szkodliwe - podkreślił szef warmińsko-mazurskich celników. Przyznał, że podróżni, którzy rozmawiają z celnikami na przejściach granicznych "o dziwo także są przeciwko likwidacji tej służby". - Wspierają nas - przyznał.

W środę minister finansów Paweł Szałamacha po spotkaniu w Izbie Celnej w Gdyni poinformował, że od 1 stycznia 2017 r. polska skarbówka miałaby zacząć działać w skonsolidowanej instytucji pod nazwą Krajowa Administracja Skarbowa, która miałby tworzyć połączone służby celne, izby skarbowe i urzędy kontroli skarbowej.

Szef MF zapowiedział podwyżki wynagrodzeń w skarbówce; nie wykluczył zwolnienia 3-4 proc. pracowników. Celnicy protestują przeciwko tym pomysłom, w ich ocenie oznaczają one likwidację ich służby.

Służba celna zatrudniająca w całym kraju ok. 14,5 tys. pracowników rocznie wypracowuje dla budżetu państwa ok. 100 mld zł - to jedna trzecia budżetu państwa.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Podwyżka o 900 proc. O takie kwoty wzrosną ceny napojów od 1 stycznia
Podwyżka o 900 proc. O takie kwoty wzrosną ceny napojów od 1 stycznia
Kupiłeś rower po okazyjnej cenie? Możesz mieć kłopot
Kupiłeś rower po okazyjnej cenie? Możesz mieć kłopot
Kupowali leki i sprzedawali drożej za granicą. Jest akt oskarżenia
Kupowali leki i sprzedawali drożej za granicą. Jest akt oskarżenia
Studniówka 2026. Zawrotne koszty imprezy. Tyle kosztuje "talerzyk"
Studniówka 2026. Zawrotne koszty imprezy. Tyle kosztuje "talerzyk"
Wysłała ptaka pocztą. Nie przeżył. Prokuratura chce kary dla 49-latki
Wysłała ptaka pocztą. Nie przeżył. Prokuratura chce kary dla 49-latki
Wcześniejsza emerytura dla tej grupy? "Pominięto nas"
Wcześniejsza emerytura dla tej grupy? "Pominięto nas"
Żabka przebiła Biedronkę i Lidla. Oto nowa propozycja dla klientów oddających butelki
Żabka przebiła Biedronkę i Lidla. Oto nowa propozycja dla klientów oddających butelki
Bank w Danii radzi, by wypłacać gotówkę. Podali kwotę
Bank w Danii radzi, by wypłacać gotówkę. Podali kwotę
Mały handel wymiera? Z ulic zniknęło tysiące sklepów
Mały handel wymiera? Z ulic zniknęło tysiące sklepów
Z drukowaną kartą pokładową do Ryanaira nie wejdziesz. Co na to UOKiK?
Z drukowaną kartą pokładową do Ryanaira nie wejdziesz. Co na to UOKiK?
"Słyszymy w lesie strzały". Tak gmina chce zakazać łowów
"Słyszymy w lesie strzały". Tak gmina chce zakazać łowów
Jak zwiększyć szansę na wygraną w Lotto? Matematyk podpowiada
Jak zwiększyć szansę na wygraną w Lotto? Matematyk podpowiada