Ceny paliw w wakacje. Zobacz, jak oszczędzić ponad 80 gr na litrze benzyny
Wakacyjne wojaże mogą być bardziej kosztowne niż myślisz. Wszystko przez ceny paliw, które w zależności od regionu kraju zaskakują różnicami. Latem najdrożej jest nad morzem. Są jednak sposoby, żeby za paliwo nie przepłacać.
Na jednej ze stacji w okolicach Zgorzelca za litr Pb 98 trzeba zapłacić aż 5,22 zł. Wystarczy jednak zatankować 140 km dalej, w okolicach Wschowy, by za to samo paliwo zapłacić 84 gr mniej. Tak duża różnica w cenie sprawia, że przy średniej wielkości zbiorniku paliwa na jednym tankowaniu możemy oszczędzić nawet 45 zł. To z kolei w wakacyjny czas wzmożonych wydatków wartość nie do przecenienia.
Serwis epetrol.pl, analizujący rynek paliw w Polsce, codziennie zbiera dokładne informacje o cenach na kilkuset stacjach benzynowych w całej Polsce. Dlatego możemy precyzyjnie prześledzić, w których regionach kraju spotkać nas może przykra niespodzianka.
Zobacz na co stać Kowalskiego? Tak zmieniła się siła nabywcza Polaków
Warto przy tej okazji odnotować, że epetrol.pl nie monitoruje stacji benzynowych przy autostradach na tzw. MOP-ach. Nie jest to możliwe, bo koncerny po prostu nie chcą przekazywać informacji o proponowanych tam cenach. Jednak pewne jest, że należą one do najwyższych w kraju. Co więcej, bardzo mocno różnią się od tych, które zastaniemy zaledwie kilka kilometrów, a nawet kilkaset metrów od autostrady.
Nie tankuj na MOP-ach
- To tradycyjnie najdroższe miejsca do tankowania. Z sygnałów, które do nas spływają wiemy, że na niektórych z nich pojawia się teraz nawet 5 zł za Pb 95, a standardem są okolice 4,90 zł przy zachodniej granicy - mówi Grzegorz Maziak, redaktor naczelny serwisu epetrol.pl.
To 5 zł musi robić wrażenie. Szczególnie jeżeli prześledzi się średnie ceny dla całego kraju. Z analiz epetrol.pl wynika, że 21 czerwca 2017 r. średnio płacimy za najpopularniejszą benzynę Pb 95 4,37 zł, a za olej napędowy 4,15 zł. Bogatsza w oktany Pb 98 kosztuje z kolei 4,73 zł, a tankujący gaz płacą za niego 1,89 zł.
Jeszcze większe wrażenie może zrobić konieczność zatankowania Pb 98 na którejś ze stacji benzynowych w okolicy Zgorzelca. Kierowcy jadący w wakacje na zachód powinni o tankowaniu myśleć dużo wcześniej. Nie oznacza to jednak kilkuset kilometrów.
Bowiem zaledwie 140 km dzieli dwie polskie stacje, które w ostatnich dniach ustanowiły rekordy w najniższej i najwyższej cenie za Pb 98. Pod Zgorzelcem trzeba za nią zapłacić 5,22 zł za litr. Z kolei w okolicach Wschowy na jednej ze stacji hipermarketowych kupimy ją już za 4,38 zł. Daje to 84 gr oszczędności na jednym tylko litrze.
Nieco mniejsze różnice dotyczą ON i Pb 95. Za najczęściej tankowaną Pb 95 najwięcej zapłacimy ponownie na ścianie zachodniej, gdzie cenniki dedykowane są też niemieckim klientom. Tym razem rekord dzierży jedna ze stacji w okolicach Żar, gdzie trzeba zapłacić za litr tego paliwa aż 4,93. Z kolei w Krakowie na stacji należącej do hipermarketu zapłacimy aż o 78 groszy mniej, bo 4,15 zł.
Tankując ON można z kolei oszczędzić na litrze równe 70 groszy. Ponownie najdrożej jest w okolicach Zgorzelca - tutaj olej napędowy kosztuje 4,58 zł. Jednak w odległej o nieco ponad 100 km Zielonej Górze to samo paliwo kosztuje już tylko 3,88 zł.
Najmniej powodów do bacznego obserwowania rynku mają tankujący LPG. Tutaj różnica między najdroższą stacją w Płocku (2,12 zł.), a najtańszą w Opolu (1,65 zł) to 47 groszy. Niby niewiele, ale zdaniem Grzegorza Maziaka każda oszczędność warta jest wcześniejszego zaplanowania podróży.
Drożyzna nad morzem
- Przede wszystkim wystrzegajmy się tankowania na autostradzie i przy zachodniej granicy naszego kraju. Planujmy podróż tak, by akurat tam paliwa nam nie brakowało. Przed wyjazdem zalejmy auto do pełna na taniej stacji przy hipermarkecie i znajdźmy kilka po drodze. To się opłaci - sugeruje Maziak.
Zdaniem analityka nie powinniśmy się obawiać tankować na tych najtańszych stacjach. Obiegowa opinia sprzed kilku lat, co do wątpliwej jakości sprzedawanego tam paliwa, nie znajduje uzasadnienia w wynikach częstych kontroli. Choć oczywiście mogą się zdarzyć pojedyncze przypadki, to wpadki zdarzają się też na stacjach znanych koncernów.
- Najwięksi gracze na rynku dostarczają tam paliwo. To jest dokładnie ta sama benzyna czy olej, które kupujemy na stacjach koncernów paliwowych - dodaje Grzegorz Maziak. Przytoczone przez nas przykłady dotyczą oczywiście tylko poszczególnych stacji w kraju. Warto jednak odnotować, że również i w średnich cenach w regionach widać spore różnice.
Na poniższej tabeli bardzo wyraźnie to widać. Oczywiście niezmiennie w sezonie letnim najdrożej jest nad morzem. Różnica między woj. zachodniopomorskim a śląskim dla jeżdżących na 98-ce to średnio 12 gr. Z kolei 14 gr różnicy zauważyć można w średnich cenach Pb 95.
Najdroższa jest ponownie na północy w warmińsko-mazurskim, a najtańsza w świętokrzyskim Nie jest to ponad 80 gr, jak w przykładzie powyżej, ale to ceny uśrednione. Może się więc okazać, że na poszczególnych stacjach będą dużo większe. Warto więc uważnie obserwować cenniki.
Może być jeszcze taniej?
Dobrze również przed dotarciem do wakacyjnego kurortu zatankować co najmniej 100-50 km wcześniej. Tańsze paliwo powinno nam wystarczyć na całość pobytu i podróże po okolicach, a w popularnych latem miejscowościach ceny automatycznie idą w górę. Radzimy również przed samą podrożą prześledzić ceny w internecie. Można skorzystać z powyższej tabeli albo serwisu epetrol.pl. Jednak dużo cennych informacji o cenach na konkretnych stacjach można znaleźć również na forach internetowych.
Wakacje z reguły oznaczają żniwa dla koncernów paliwowych, które wykorzystują większe obroty i podnoszą ceny. Wzrosty z reguły zaczynały się już na początku czerwca. Jednak już w zeszłym roku okazało się, że są od tego wyjątki. Ceny nie wzrosły, a nawet zaczęły spadać.
W tym roku ma być podobnie. Jakie zatem są prognozy do końca września?
- Drożej być nie powinno. Czeka nas stabilizacja cen ze wskazaniem na drobne spadki. Sytuację może zmienić tylko OPEC. Jednak nie wydaje mi się, żeby podjęli jakąkolwiek decyzję o poziomie wydobycia ropy w ciągu najbliższych kilku miesięcy - mówi analityk epetrol.pl.
W jego ocenie jedyne zagrożenie wzrostu cen surowca związane jest ze zmniejszeniem wydobycia w Libii i Nigerii. Oba państwa nie zostały ujęte w ostatnim porozumieniu naftowego kartelu w tej sprawie. OPEC może więc i im nakazać przykręcenie kurka, co spowoduje wzrost cen. Na razie jednak nic na to nie wskazuje, a jak pisaliśmy, ceny ropy na rynkach są obecnie najniższe od 9 miesięcy.
Pamiętajmy jednak, że nie tylko od jej giełdowych kursów zależy ile ostatecznie płacimy na stacjach benzynowych. Duże znaczenie odgrywa tu też kurs dolara. Tą właśnie walutą płaci się w tym biznesie. Zasada jest tu banalnie prosta - im więcej złotych płacimy za dolary, tym droższe będzie paliwo.
- Na szczęście złoty ostatnio jest zaskakująco mocny. Pytanie tylko, czy jest w stanie utrzymać się na tym poziomie. Jednak nawet ewentualny wzrost kursu do 4 zł nie wpłynie jakoś znacząco na podwyżki na stacjach - mówi Damian Słomski, analityk money.pl.