Wyższe stawki za przejazd taksówką. Trzaskowski podjął decyzję
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski spotkał się z taksówkarzami i obiecał, że przedstawi projekt uchwały, który podniesie stawki maksymalne za przejazd taksówkami - donosi PAP.
15.04.2024 | aktual.: 15.04.2024 19:50
Projekt nowej uchwały ma ujrzeć światło dzienne do końca maja. Szczegóły propozycji są jednak nieznane. Taksówkarze zrzeszeni w Związku Zawodowym Taksówkarzy "Warszawski Taksówkarz" domagają się podniesienia maksymalnej stawki za kilometr z 3 zł do 5 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od pomocnika hydraulika do kontraktu na najwyższy budynek w Europie - Marcin Ziopaja w Biznes Klasie
Zgodnie z zapowiedzią spotkałem się z przedstawicielami warszawskich taksówkarzy. Za nami dobra, merytoryczna rozmowa. Rozumiem i podzielam wiele z ich postulatów. Stawki za przejazdy w stolicy pozostają niezmienione od (...) lat. Złożę w tej sprawie projekt uchwały, którym po zaprzysiężeniu zajmie się nowa Rada - napisał w mediach społecznościowych prezydent Warszawy.
Oprócz tego klienci mogliby zapłacić do 12 zł za tzw. trzaśnięcie drzwiami, czyli opłatę naliczaną w momencie, w którym pasażer wsiada do samochodu.
Zdaniem przewodniczącego Związku Szymona Komorowskiego 12 zł opłaty początkowej zostanie wykorzystane maksymalnie. - Opłata za kilometry pewnie będzie podnoszona sukcesywnie, chociażby z tego względu, że korporacje muszą podpisać aneksy do umów ze zmianą stawek" - dodał Komorowski.
Protesty taksówkarzy
W połowie marca br. Rada Warszawy zdjęła z porządku obrad obywatelski projekt uchwały podnoszącej maksymalną taryfę w taksówkach o 1 zł. Radni Koalicji Obywatelskiej przekonywali wówczas, że koniec kadencji nie jest odpowiednim momentem na podejmowanie takich decyzji.
Branża rozpoczęła serię protestów. Taksówkarze zwracali uwagę, że zmiana stawki jest konieczna, ponieważ znacząco wzrosły koszty prowadzenia działalności (w tym wysokości składek na ubezpieczenia społeczne czy ceny paliw).
Ich zdaniem walka na tym polu jest nierówna, bo firmy takie jak Uber czy FreeNow korzystają z dynamicznych cenników i w praktyce w godzinach szczytu zarabiają więcej niż taksówkarze mogą wyjeździć w ramach limitu. W efekcie platformy przewozowe rosną w siłę, a kolejne tradycyjne korporacje znikają z rynku.