Choinka, pomarańcze i karp, czyli handel w PRL

Pomarańcze i karp z hipermarketu, czekolada ze sklepiku za rogiem, choinka od handlarza pod blokiem. Dziś z zakupem tych produktów nie mamy żadnych problemów. Są powszechnie dostępne i praktycznie "na każdą kieszeń". A jeszcze 30 lat temu...

Obraz

/ 13Jak to dawniej bywało

Obraz
© Narodowe Archiwum Cyfrowe | Rutowska Grażyna

Dziś choinkę, karpia, pomarańcze czy czekoladę można dostać praktycznie wszędzie i o każdej porze. To produkty powszechnie dostępne. W PRL, szczególnie od połowy lat 70. do końca 80., były to towary luksusowe. Po drzewko bardzo często jechało się do lasu, a karpia (292 zł za 1 kg w 1982 r.), czekoladę (60 zł za 100 g w 1982 r.) i pomarańcze (80 zł za 1 kg w 1982 r.) trzeba było wystać w kolejce. Szczególnie te ostatnie owoce były znakiem chwilowej odwilży w stosunkach władza - obywatele i nadchodzących świąt Bożego Narodzenia.

Na zdjęciu: Przedświąteczne zakupy pod Halą Mirowską w Warszawie.

| Wszelkie prawa zastrzeżone. Ten materiał został opublikowany w portalu wp.pl w ramach misji Narodowego Archiwum Cyfrowego, obejmującej gromadzenie, digitalizację i udostępnianie online materiałów cyfrowych w postaci zdjęć, nagrań dźwiękowych oraz filmów. Zbiory NAC liczące 15 milionów fotografii, 30 tysięcy nagrań i 10 tysięcy filmów w formie cyfrowej są dostępne w Internecie w serwisie www.audiovis.nac.gov.pl. Dostępne online są także historyczne dokumenty z polskich archiwów i instytucji kultury opracowane w ramach Zintegrowanego Systemu Informacji Archiwalnej ZoSIA poprzez serwis www.szukajwarchiwach.pl. Materiały NAC ani żaden z ich elementów nie mogą być w żadnej postaci publikowane, przechowywane w pamięci komputera, emitowane, przerabiane ani rozpowszechniane w celach innych niż niekomercyjny użytek osobisty. |
| --- |

/ 13Jak to dawniej bywało

Obraz
© Narodowe Archiwum Cyfrowe | Rutowska Grażyna

Jest rok 1970. Władzę przejmuje ekipa Edwarda Gierka. Rozpoczyna się okres prosperity gospodarczej w Polsce. Gierek miał szczęście. Rosła produkcja rolna, zasoby dewiz odziedziczone po poprzedniej ekipie pozwalały na import towarów, a dobra koniunktura w gospodarce i odprężenie w stosunkach z Zachodem otworzyły Polsce dostęp do zagranicznych kredytów.

Na zdjęciu: Sklep nr 893 Warszawskiej Spółdzielni Spożywców "Społem" przy ul. Grochowskiej. Klienci przy półkach z alkoholem. Widoczne butelki importowanego wina.

/ 13Jak to dawniej bywało

Obraz
© Narodowe Archiwum Cyfrowe | Rutowska Grażyna

Akcja industrializacja. Sztandarową inwestycją PRL-u była budowa Huty Katowice w Dąbrowie Górniczej. Powstają dwa nowe zagłębia energetyczno-węglowe: koło Bełchatowa i Lublina. Sporo pieniędzy zainwestowano w modernizację hut: w Ostrowcu Świętokrzyskim i Zawierciu oraz w Zagłębiu Miedziowym. Rozbudowywano także przemysł chemiczny w Płocku, Puławach, Toruniu i Włocławku. Na Wybrzeżu Gdańskim wybudowano Gdańskie Zakłady Rafineryjne i Port Północny.

Na zdjęciu: Zakupy przedświąteczne w Hali Mirowskiej w Warszawie.

/ 13Jak to dawniej bywało

Obraz
© Narodowe Archiwum Cyfrowe | Rutowska Grażyna

Gierek zawiesza podwyżki cen. Rośnie zasobność portfeli Polaków. Niestety, nie na długo. Zagraniczne pożyczki trzeba zacząć spłacać, a w kraju pojawia się tzw. nawis inflacyjny, który sprawia, że z półek sklepowych znika wszystko, co też się na nich pojawia.

Na zdjęciu: Centralny Dom Dziecka u zbiegu ul. Kruczej i Alej Jerozolimskich w Warszawie. Udekorowane świątecznie okno wystawowe na parterze CDD

/ 13Jak to dawniej bywało

Obraz
© Narodowe Archiwum Cyfrowe | Rutowska Grażyna

Gierek zostaje zmuszony uwolnić ceny. W 1975 r. wszystkie produkty idą w górę. W czerwcu 1976 r. dochodzi do protestów robotniczych. Podwyżki cen wstrzymano, ale gospodarka znajduje się już na równi pochyłej. Dobiła ją zima stulecia na przełomie 1978 i 1979 r.

Do sklepów ustawiają się tasiemcowe kolejki. Jak wynika z szacunków, w 1980 r. mięsa oraz czekolady wystarczało tylko dla 75 proc. chętnych, margaryny dla 79 proc., a sera - 80 proc. Nowy rząd na czele z Edwardem Babiuchem wprowadził tzw. ceny komercyjne. Były one wyższe od tych, które funkcjonowały na rynku, i obowiązywały dla wyrobów lepszych gatunkowo i dostępnych w oddzielnych "komercyjnych" sklepach.

Na zdjęciu: Sklep nr 4 Warszawskiej Spółdzielni Spożywców "Społem" przy ul. Jana Olbrachta w Warszawie. Klienci w kolejce przy stoisku z wędlinami i konserwami.

/ 13Jak to dawniej bywało

Obraz
© Narodowe Archiwum Cyfrowe | Rutowska Grażyna

Naród stanął przed wyborem: płacę więcej i kupuję bez problemu i tracenia czasu w kolejkach lub wystaję godzinami pod sklepem, gdzie kupię mięso gorszej jakości za mniej. To przelało szalę goryczy.

Na zdjęciu: Sanki sprawdzały się jako prezent świąteczny. Stoisko sportowe w Domach Towarowych "Centrum" w Warszawie.

/ 13Jak to dawniej bywało

Obraz
© Narodowe Archiwum Cyfrowe | Rutowska Grażyna

W 1976 r. zaczęto wydawać słynne kartki (po raz pierwszy pojawiły się tuż po wojnie, potem w latach 50.). Początkowo objęto reglamentacją tylko cukier. Następnie pojawiły się kolejno bloczki na mięso, mąkę, ryż, masło i tłuszcze, mleko dla niemowląt, czekoladę, cukierki, proszek do prania, papierosy i alkohol.

Na zdjęciu: Sklep nr 1632 z artykułami włókienniczymi Warszawskiej Spółdzielni Spożywców "Społem" przy ul. Brzeskiej 29 w Warszawie

/ 13Jak to dawniej bywało

Obraz
© Narodowe Archiwum Cyfrowe | Rutowska Grażyna

Ewenementem na skalę światową były "kartki na kartki". Jak pisze Konrad Rokicki w "Życie codzienne w stanie wojennym": "Miały one ukrócić proceder wymuszania kolejnych bloczków z przydziałami, czego najpowszechniejszą metodą było zgłaszanie ich fikcyjnego zagubienia. Odbiór Karty zaopatrzenia był potwierdzony w dowodzie osobistym pieczęcią z wydającego ją zakładu pracy.(...) Zgubienie "kartki na kartki" oznaczało przepadek prawa do tych najskromniejszych przydziałów, teoretycznie tylko gwarantowanych przez państwo. Kartki bowiem często nie miały pokrycia w towarze (stąd częściej mówi się, że były np. "kartki na mięso", niż "mięso na kartki"). Dlatego, choć standardowe kartki wydawano na każdy poszczególny miesiąc, władze lokalne nieraz przedłużały ważność blankietów niezrealizowanych z powodu braku artykułów".

Na zdjęciu: "Rzucili karpia!" - kolejka do sklepu rybnego na tyłach Hal Mirowskich w Warszawie.

/ 13Jak to dawniej bywało

Obraz
© Narodowe Archiwum Cyfrowe | Rutowska Grażyna

Kartkowy przydział wiązał się ze staniem w długich kolejkach bez pewności, że kupi się to, za czym się na prawdę stoi. Zamiast kiełbasy klient wychodził z masłem i cukrem albo rajstopami.

Kupno mebli czy lodówki graniczyło z cudem. Pierwszym krokiem było zapisanie się na społeczną listę i odstanie swojego w kolejce. W latach 80. pojawiła się nowa profesja: stacza, który za odpowiednią opłatą "zajmował" nam miejsce i czekał na dostawę towaru do sklepu.

Na zdjęciu: handel świąteczny pod Halą Mirowską w Warszawie.

10 / 13Jak to dawniej bywało

Obraz
© Narodowe Archiwum Cyfrowe | Rutowska Grażyna

Kiedy w sklepach brakowało wszystkiego, a na kartki było już praktycznie wszystko, mieszkańcy miast zaopatrywali się gdzie tylko mogli, najczęściej na bazarach, targach i u okolicznych rolników.

Kwitł nielegalny handel. Ceny na bazarze przy ul. Polnej przyprawiały o zawrót głowy, ale tam można było dostać wszystko. Wystarczył tylko zasobny portfel. Ten, kto posiadał dewizy, mógł również zrobić zakupy w Peweksie, gdzie królowały zagraniczne towary.

W 1982 r. za dolara na czarnym rynku płacono 400 zł, w 1988 r. - 2500 zł. Rok później, początkowo 7400 zł, a następnie nawet 15 tys. zł.

Na zdjęciu: handel świąteczny pod Halą Mirowską w Warszawie.

11 / 13Jak to dawniej bywało

Obraz
© Narodowe Archiwum Cyfrowe | Rutowska Grażyna

To właśnie w Peweksie można było dostać, dziś tak powszechne, klocki Lego, lalki Barbie czy miniaturowe samochodziki Matchbox. Zwykłe sklepy oferowały głównie misie wypychane trocinami, plastikowe lalki czy drewniane klocki. Koń na biegunach czy rower były ciężko osiągalnymi produktami. Tak jak ubranka i buty dla dzieci. Gigantyczne kolejki ustawiały się po mleka w proszku dla maluchów, pieluchy tetrowe czy odżywki. Zdobycie czegokolwiek dla najmłodszych wymagało dużej inwencji twórczej. A potrzeby były ogromne ze względu duży przyrost naturalny.

System reglamentacji przetrwał do 1989 r. Wtedy na talony wydawano jeszcze mięso. Zniesiono go z końcem lipca. Kartki, tak jak PRL, przeszły do historii.

Na zdjęciu: Stoisko z zabawkami. Widoczny napis: "Psycholog radzi jaką kupić zabawkę". Hala Mirowska w Warszawie.

12 / 13Jak to dawniej bywało

Obraz
© Narodowe Archiwum Cyfrowe | Rutowska Grażyna

Oto ceny wybranych produktów latach 1970-1983 r. na podstawie danych GUS:

1970 r.
Chleb zwykły, 1 bochenek, waga 0,8 kg: 4 zł
Mąka pszenna Poznańska: brak
Makaron tradycyjny, jajeczny: 6,60 zł
Kiełbasa zwyczajna za 1 kg: 52 zł
Kurczak, za 1 kg: 59 zł
Schab, za 1 kg: 66 zł
Masło śmietankowe (73 proc.) za 1 kg: 64 zł
Mleko 2 proc. za 1 l (butelkowane): 3,30 zł
Czekolada za 1 szt. 100 g.: 19 zł
Ocet spirytusowy 10 proc.: *5,50 zł
*
Wódka czysta Wyborowa:
90 zł
Papierosy Klubowe z filtrem: 4,40 zł

1978 r.
Chleb zwykły, 1 bochenek, waga 0,8 kg: 4 zł
Mąka pszenna Poznańska: 10 zł
Makaron tradycyjny, jajeczny: 5,30 zł
Kiełbasa zwyczajna za 1 kg: *44 zł
*
Kurczak, za 1 kg:
54 zł
Schab, za 1 kg: 56 zł
Masło śmietankowe (73 proc.) za 1 kg: 68 zł
Mleko 2 proc. za 1 l (butelkowane): 2,90 zł
Czekolada za 1 szt. 100 g.: *25 zł
*
Ocet spirytusowy 10 proc.:
5,50 zł
Wódka czysta Wyborowa: 153 zł
Papierosy Klubowe z filtrem: 7,50 zł

Na zdjęciu: Klientka mierzy zimowe buty przy stoisku w Domach Towarowych Centrum przy ul. Marszałkowskiej w Warszawie

13 / 13Jak to dawniej bywało

Obraz
© Narodowe Archiwum Cyfrowe | Rutowska Grażyna

1981 r.
Chleb zwykły, 1 bochenek, waga 0,8 kg: 16 zł
Mąka pszenna Poznańska: 24 zł
Makaron tradycyjny, jajeczny: 21 zł
Kiełbasa zwyczajna za 1 kg: 44 zł
Kurczak, za 1 kg: 54 zł
Schab, za 1 kg: 90 zł
Masło śmietankowe (73 proc.) za 1 kg: 68 zł
Mleko 2 proc. za 1 l (butelkowane): 2,90 zł
Czekolada za 1 szt. 100 g.: 25 zł
Ocet spirytusowy 10 proc.: 9,50 zł
Wódka czysta Wyborowa: 430 zł
Papierosy Klubowe z filtrem: 17 zł

1983 r.
Chleb zwykły, 1 bochenek, waga 0,8 kg: 16 zł
Mąka pszenna Poznańska: 23 zł
Makaron tradycyjny, jajeczny: 21 zł
Kiełbasa zwyczajna za 1 kg: 190 zł
Kurczak, za 1 kg: 130 zł
Schab, za 1 kg: 360 zł
Masło śmietankowe (73 proc.) za 1 kg: 240 zł
Mleko 2 proc. za 1 l: *10 zł
*
Czekolada za 1 szt. 100 g.:
75 zł
Ocet spirytusowy 10 proc.: 17,60 zł
Wódka czysta Wyborowa: *720 zł
*
Papierosy Klubowe z filtrem:
28 zł

Na zdjęciu: Przygotowania do świąt idą pełną parą. Pora wybrać choinkę. Stoisko z drzewkami pod Halą Mirowską w Warszawie.

Wybrane dla Ciebie

Przegrał ze skarbówką. Musi zapłacić podatek od emerytury po matce
Przegrał ze skarbówką. Musi zapłacić podatek od emerytury po matce
Chorwacja ma dość tłumów turystów. Wprowadza obowiązkowe rezerwacje
Chorwacja ma dość tłumów turystów. Wprowadza obowiązkowe rezerwacje
Jedyna taka huta na świecie upada. Pracę straci 300 osób
Jedyna taka huta na świecie upada. Pracę straci 300 osób
Poseł proponuje dopłaty bobrowe dla rolników. Resort odpowiada
Poseł proponuje dopłaty bobrowe dla rolników. Resort odpowiada
Gdzie na grzyby pod Warszawą? Zbieracze podpowiadają
Gdzie na grzyby pod Warszawą? Zbieracze podpowiadają
Zarabiają prawie 50 tys. zł. Rekordowy popyt na specjalistów
Zarabiają prawie 50 tys. zł. Rekordowy popyt na specjalistów
Lego wprowadza największy zestaw Star Wars w historii. Oto cena
Lego wprowadza największy zestaw Star Wars w historii. Oto cena
Polski gigant rybny rośnie w siłę. Przejął spółkę z Belgii
Polski gigant rybny rośnie w siłę. Przejął spółkę z Belgii
Koniec najstarszej kawiarni w Rzymie. Dobił ją czynsz za 180 tys. euro
Koniec najstarszej kawiarni w Rzymie. Dobił ją czynsz za 180 tys. euro
Zakopane przegrało w sądzie. Nadal będzie pobierać opłatę
Zakopane przegrało w sądzie. Nadal będzie pobierać opłatę
Miecz świetlny z "Gwiezdnych wojen" sprzedany. Padł rekord
Miecz świetlny z "Gwiezdnych wojen" sprzedany. Padł rekord
Pompy ciepła na wynajem. UE ma nowy pomysł
Pompy ciepła na wynajem. UE ma nowy pomysł