"Cholernie drogie piwo". Niektóre sklepy za porter z Olsztyna każą sobie płacić 90 zł

Najbardziej wyczekiwana premiera piwna za nami. Imperium Prunum trafiło wczoraj do sprzedaży i... wybuchł skandal. W niektórych sklepach za pół litra olsztyńskiego porteru z dodatkiem wędzonych śliwek sprzedawcy żądają 90 zł, ponad cztery razy więcej niż w ubiegłym roku.

"Cholernie drogie piwo". Niektóre sklepy za porter z Olsztyna każą sobie płacić 90 zł

22.01.2017 | aktual.: 23.01.2017 15:39

21 stycznia piwosze obchodzą Dzień Portera Bałtyckiego - piwa, z którego polskie browary słyną na całym świecie, o czym najlepiej świadczą nagrody, które otrzymują. Specjalnie na tę okazję Browar Kormoran przygotował dla wszystkich amatorów różnych kombinacji wody, słodu i chmielu, drugą warkę Imperium Prunum.

Porter z Olsztyna sławę zyskał dzięki dodatkowi suski sechlońskiej, objętej unijnym "chronionym oznaczeniem geograficznym" wędzonej śliwki, którą uprawia się w kilku miejscowościach w Małopolski między Nowym Sączem a Limanową. Kombinacja esencjonalnego ciemnego piwa z domieszką tego rarytasu okazała się strzałem w dziesiątkę.

Niestety nie wszystkim będzie dane go spróbować, bo wydaje się, że producent przygotował mniej piwa niż rok temu. Zapowiadając premierę tegorocznej warki zapowiedział, że w tym roku rozlanych zostało tylko 10 beczek, ile zostało zabutelkowanych, nie wiadomo.

Choć w ubiegłym roku szokiem dla wielu kupujących była cena 20-30 zł za butelkę, to Imperium tak szybko zniknęło ze sklepów i restauracji, że wielu spóźnionych piwoszy musiało się obejść smakiem.

Niestety wszyscy, którzy liczyli, że powetują to sobie za rok, będą rozczarowani. Okazuje się, że w tym roku Imperium Prunum jest jeszcze mniej niż w ubiegłym roku. Do większości specjalistycznych sklepów trafiają pojedyncze butelki i to w zaporowych cenach.

Przypadek tego krakowskiego sklepu nie jest wcale odosobniony, w Warszawie również taki udało nam się znaleźć. - Kilka dni temu odebrałem telefon z pytaniem, czy chcemy to piwo, bo będzie go niedużo i będzie drogie - mówi WP sprzedawca w jednym z warszawskich sklepów. - Gdy zapytałem, ile tych butelek będzie, okazało się, że 5-6 i w cenie takiej, że powinniśmy je sprzedawać po 80-90 zł - opowiada.

Gdy w niedzielę zapytaliśmy o Imperium Prunum, okazało się, że wciąż nie dojechało z hurtowni. - A zainteresowanie jest ogromne, mnóstwo ludzi pyta o to piwo - usłyszeliśmy.

W Źródło Niebanalnych Piw i Alkoholi przy Towarowej w Warszawie również nie doczekali się dostawy. - Miałem dostać to piwo w piątek, potem w sobotę, ale jest niedziela i wciąż go nie ma - słyszymy, gdy pytamy o Imperium Prunum. - Nie mam pojęcia, po ile będę sprzedawał, jak dostanę fakturę do ręki, będę wiedział - dodaje wyraźnie zniecierpliwiony, gdy pytamy o cenę.

W innych sklepach jest podobna sytuacja, choć trafiają się niższe ceny niższe. Do Piwowara na Białołęce trafiło sześć butelek po 30 zł. Właściciel postanowił, że w związku z ogromnym zainteresowaniem zorganizuje piwną loterię paragonową.

Imperium Prunum to piwo, które na rynku pojawiło się dokładnie rok temu. Szybko okrzyknięto je rewelacją 2016 r. W większości krajowych rankingów nie znalazło godnego rywala, a w zestawieniu prestiżowego amerykańskiego serwisu Ratebeer.com, trafiło na 13. miejsce najlepszych piw świata.
"Imperium Prunum to imperialna (dubeltowa) wersja króla polskich piw porteru bałtyckiego. Tradycyjne portery mają 21 proc. ekstraktu i ok. 9 proc. alkoholu. Nasze piwo ma 26 proc. ekstraktu, a drożdże odfermentowały je do 11 proc. alkoholu. Piwo jest czarne, nieprzejrzyste, z beżową drobnopęcherzykową pianą" - opisuje piwo producent.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (186)