Co dalej z umowami Polaków? Ministra potwierdza plany rządu

Grzegorz Osiecki i Tomasz Żółciak z money.pl zapytali Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk, ministrę rodziny, pracy i polityki społecznej, o przyszłość kamienia milowego Krajowym Planie Odbudowy (KPO) związanego z oskładkowaniem umów zleceń i umów o dzieło. Dziennikarze zauważyli, że pojawiają się sprzeczne informacje co do tego, czy te przepisy wejdą w życie, a jeśli tak, to w jakiej formie.

Ministra Dziemianowicz-Bąk wyjaśniła, że na poziomie rządowym zdecydowano, aby nie rewidować tego kamienia milowego, co oznacza, że nadal jest warunkiem otrzymania kolejnych transz z KPO.

Wyjaśniła, że rozwiązanie to, obecne w semestrze europejskim (przeglądzie krajowych reform z rekomendacjami Komisji Europejskiej - przyp. red.), ma na celu walkę z segmentacją rynku pracy i zwiększenie bezpieczeństwa emerytalnego osób pracujących na umowy cywilnoprawne.

Ministerstwo jest przygotowane do przedłożenia odpowiednich rozwiązań legislacyjnych i planuje omówić ten temat na Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów.

Dziemianowicz-Bąk zaznaczyła również, że pełne ozusowanie umów zleceń nie budzi kontrowersji, ale kwestia oskładkowania umów o dzieło już tak. Jej zdaniem, przynajmniej te umowy o dzieło, które stanowią jedyne źródło dochodu, powinny być oskładkowane, aby zapewnić pracownikom odpowiednie zabezpieczenie w razie wypadku lub śmierci i umożliwić im uzyskanie emerytury.

Minister poinformowała, że prowadzony jest ciągły dialog z Komisją Europejską, aby zrealizować kamień milowy w akceptowalny sposób, choć podkreśliła, że celem nie jest jedynie zadowolenie Komisji, ale faktyczne rozwiązanie problemów związanych z umowami o dzieło.

Ustawa musi być jeszcze szeroko skonsultowana, a vacatio legis odpowiednio długie, by pracodawcy mogli się przygotować.

Dziennikarze zapytali również, czy wprowadzenie zmian od 2026 roku, jak chcą pracodawcy, jest uzasadnione. Minister odpowiedziała, że rozumie potrzebę dłuższego czasu na przygotowanie, ale zaznaczyła, że kwestia ta była zapowiadana od dawna. Podkreśliła, że zmiany powinny być ogłaszane z wyprzedzeniem i wchodzić w życie od początku roku, co da komfortowe pół roku na ich przygotowanie.

Szefowa resortu zauważyła również, że obowiązkowe składki na ubezpieczenia społeczne przyniosą pracodawcom dodatkowe koszty, ale postrzega to jako inwestycję w przyszłość pracowników na umowach cywilnoprawnych. Dodała, że obecne niedoskonałe przepisy skutkują tym, że ci pracownicy są pozbawiani swoich emerytur, co uważa za niesprawiedliwe i szkodliwe.