Co się dzieje z tym dolarem?
Analitycy przewidują presję spadkową dla dolara. Jeszcze wczoraj znajdował się w pobliżu tegorocznego minimum, a dziś już zaczął się umacniać. Co się dzieje z tym dolarem? Czy jest szansa, że wkrótce będziemy go kupować za mniej niż 2,7 zł? Zdaniem niektórych, to prawdopodobne.
05.11.2010 | aktual.: 30.11.2010 10:39
- Myślę, że ta presja spadkowa może się utrzymać, bo nie ma sygnałów, by ten trend deprecjacyjny miał się odwrócić. Tylko dzisiaj możliwy jest chwilowy wzrost i wahania, które dotyczyć będą publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy - ocenia Tomasz Regulski z TMS Brokers.
Jego zdaniem, publikowane dane nie powinny być zaskoczeniem dla inwestorów. A jeśli okażą się nieco lepsze od oczekiwań, to dolar chwilowo się umocni. Niemniej nie zmieni to trendu dla tej waluty. W swojej ocenie wskazuje możliwy spadek o ok. 2,5 proc., a to oznaczałoby wzrost na parze EUR/USD do poziomu 1,45.
Stopa bezrobocia w USA w październiku 2010 r. wyniosła 9,6 proc., wobec 9,6 proc. we wrześniu - podał w piątek amerykański Departament Pracy w komunikacie.
W październiku liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych wzrosła o 151 tys., podczas gdy we wrześniu spadła o 41 tys. po korekcie. Liczba miejsc pracy w amerykańskim sektorze prywatnym wzrosła natomiast w październiku o 159 tys., najmocniej od kwietnia. (PAP)
Zdaniem Regulskiego, najbliższy cel 2,7 złotego za dolara jest do osiągnięcia w najbliższym czasie.
- To powinno przynieść chwilową przerwę w ruchu spadkowym - dodaje.
Przemysław Kwiecień z XTB jest ostrożny w swoich prognozach. Czeka na skutki decyzji FED, bo to od niej może zależeć dalsze osłabienie amerykańskiej waluty.
- Przyglądałbym się danym z rynku pracy w USA i wskaźnikowi inflacji. Jeśli utrzymany zostanie zadowalający poziom sugerujący poprawę sytuacji na rynku, to dolar się umocni - komentuje Kwiecień.
Ekonomista z XTB widzi również możliwość zatrzymania się spadków na poziomie 2,69-2,70 zł za dolara. Byłby to poziomy odpowiadające minimum z grudnia ubiegłego roku.
Zdaniem Marka Rogalskiego, analityka DM BOŚ, dolar może tracić w dłuższej perspektywie, ale nie jest powiedziane, że w tym roku uda się zejść wyraźnie poniżej poziomu 2,70.
Jak ocenia, pod koniec roku możemy trwalej powrócić powyżej 2,80 zł za dolara. To będzie wynikiem zmiany trendu na rynku EUR/USD – kurs tej pary walutowej może spaść nawet do 1,36 do końca grudnia.
- To może być wynikiem problemów fiskalnych Irlandii, a także powrotu obaw wokół całej grupy krajów peryferyjnych Eurolandu – mówi Marek Rogalski. - Decyzja FED o zakupach obligacji na kwotę 600 mld USD w ciągu najbliższych 8 miesięcy, została już zdyskontowana, a rynki zawsze będą szukać nowych impulsów – dodaje.
Zwraca przy tym uwagę na datę 7 grudnia – do tego czasu irlandzki rząd powinien zaprezentować wiarygodny plan redukcji nadmiernego deficytu budżetowego w najbliższych latach. Zaznacza, iż trudno obecnie ocenić, czy rynek uzna to za wystarczające działania, czy też pojawią się obawy, że Irlandia będzie potrzebować pomocy ze strony UE i państw strefy euro.
Kamil Jakubczak, Wirtualna Polska