Czarna lista dłużników bez nierzetelnych danych

Konsument albo przedsiębiorca, który trafił do rejestru dłużników biura informacji gospodarczej, ma możliwości obrony. Jeśli uzna, że wpis o jego zobowiązaniu jest bezzasadny, to powinien natychmiast powiadomić o tym firmę prowadzącą rejestr.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

- W myśl ustawy to wierzyciel ponosi odpowiedzialność za swój wpis, jakość danych i prawdziwość przekazanych informacji. Oczywiście w praktyce bywa i tak, że z jakichś powodów wierzyciel nie zachowuje się uczciwie. W takiej sytuacji nie jesteśmy bezradni - wyjaśnia Edyta Szymczak, członek zarządu Rejestru Dłużników ERIF BIG SA.

Dodaje, że firma ma możliwość - na podstawie regulaminu zarządzania danymi zatwierdzonego przez ministra gospodarki - monitorowania wiarygodności informacji podawanych przez wierzycieli.

- Jeśli otrzymamy na piśmie od dłużnika uzasadnioną i potwierdzoną dokumentami informację o nieprawidłowości w wysokości zobowiązania lub o jego nieistnieniu, wzywamy wierzyciela do potwierdzenia wpisanych do rejestru danych. W takiej sytuacji wierzyciel może zaktualizować podane przez siebie informacje, czyli np. zmniejszyć kwotę zadłużenia. Może też potwierdzić je albo wystąpić o ich usunięcie - tłumaczy Edyta Szymczak.

Badanie wiarygodności

Podstawowa zasada jest taka, że jeżeli wierzyciel w ciągu 14 dni nie zareaguje na pisemne żądanie, to sporna informacja o dłużniku jest usuwana z rejestru. Mechanizm ten zabezpiecza interesy dłużników, pozwala na kontrolowanie wiarygodności lub aktualności danych podawanych przez wierzycieli.

- Dłużnik zawsze może podnieść zarzut wobec wierzyciela i zarzucić mu nierzetelność dokonanego wpisu. My wtedy sprawdzamy prawdziwość takiego zarzutu - mówi z kolei Andrzej Kulik, rzecznik prasowy Krajowego Rejestru Długów BIG SA. Ustawodawca wyszedł z założenia, twierdzi rzecznik, że konsument może być mniej odpowiedzialny od przedsiębiorcy. Dlatego nałożył na niego większe rygory w zakresie obowiązku posiadania wyroku sądowego z klauzulą wykonalności potwierdzającego istnienie wierzytelności.

Natomiast przedsiębiorcy składającemu informację o zadłużeniu wystarczy posiadanie np. niezapłaconej przez kontrahenta faktury, by zgłosić swoją wierzytelność do biura informacji gospodarczej. Natomiast wierzyciel konsument musi podać sygnaturę wyroku i określić sąd, który go wydał.

Konieczne pouczenie

- Biuro poucza też składającego informację gospodarczą o odpowiedzialności za złożenie nieprawdziwych oświadczeń - uzupełnia Andrzej Kulik. Dodaje, że zdarzają się między przedsiębiorcami spory co do istnienia długu. Najczęściej jest tak, że rzekomy dłużnik kwestionuje np. wykonanie usługi przez wierzyciela albo twierdzi, że fakturę podpisała osoba nieuprawniona.

Dotychczas było tylko kilkanaście postępowań wszczętych przez organy ścigania na skutek złożenia nieprawdziwego wpisu do rejestru. Nie doszło jednak do procesu i skazania z powodu niestwierdzenia popełnienia przestępstwa. Iwona Mirosz, radca prawny z kancelarii Bird & Bird, zwraca uwagę, że wierzyciel, któremu dłużnik wyrządził wpisem do rejestru szkodę, naraża się na cywilną odpowiedzialność sądową. Może zostać zobowiązany do naprawienia szkody na zasadach ogólnych przewidzianych w kodeksie cywilnym.

- Wierzycielowi za podanie fałszywych informacji o zadłużeniu grozi też - w myśl obowiązującej od 14 czerwca ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych - kara grzywny do 30 tys. zł - dodaje Mirosz.

Wierzytelności - sposób na usunięcie informacji

Podstawowym sposobem usunięcia danych dłużnika zgłoszonych przez wierzyciela do rejestru biura informacji gospodarczej jest spłacenie zobowiązania pieniężnego. W przypadku całkowitego uregulowania należności wierzyciel ma obowiązek usunąć przekazaną do rejestru informację niezwłocznie, jednak nie później niż w ciągu 14 dni od otrzymania zapłaty.

Konsekwencją wpisu do rejestru dłużników jest ryzyko utraty przez przedsiębiorcę i konsumenta wiarygodności płatniczej na rynku. Oznacza to problemy z uzyskaniem kredytu, pożyczki, zakupem towarów na raty, podpisaniem umowy na usługi internetowe, telekomunikacyjne. Jeżeli dług nie zostanie spłacony, to informacja o zaległości będzie dostępna dla kredytodawców i przedsiębiorców przez dziesięć lat od wpisania do rejestru.

Jerzy Kowalski

Wybrane dla Ciebie

Chcą 1,2 tys. zł podwyżki, grożą strajkiem. Gigant handlowy mówi "nie"
Chcą 1,2 tys. zł podwyżki, grożą strajkiem. Gigant handlowy mówi "nie"
Ważna data dla pracowników. Po 30 września firmom grożą kary
Ważna data dla pracowników. Po 30 września firmom grożą kary
Spór o smród w Krakowie. Firma musi ograniczyć działalność
Spór o smród w Krakowie. Firma musi ograniczyć działalność
Koniec obowiązku dla pracujących emerytów? Resort ma plan
Koniec obowiązku dla pracujących emerytów? Resort ma plan
Chciał wziąć kredyt, skłamał w banku. Grozi mu 8 lat więzienia
Chciał wziąć kredyt, skłamał w banku. Grozi mu 8 lat więzienia
Zablokowana ekspresówka. 27 ton piachu na jezdni. Kierowca w szpitalu
Zablokowana ekspresówka. 27 ton piachu na jezdni. Kierowca w szpitalu
Plaga polskich dróg. "To jedna z najniebezpieczniejszych praktyk"
Plaga polskich dróg. "To jedna z najniebezpieczniejszych praktyk"
Skazani za handel ludźmi przy zbiorach borówek. Padł wyrok
Skazani za handel ludźmi przy zbiorach borówek. Padł wyrok
Emerytura Jolanty Kwaśniewskiej. Takie świadczenie dostaje
Emerytura Jolanty Kwaśniewskiej. Takie świadczenie dostaje
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
"Sprzedani za niemieckie auta". Rolnicy zobaczyli ceny. Są wkurzeni
"Sprzedani za niemieckie auta". Rolnicy zobaczyli ceny. Są wkurzeni
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź