Czeka nas kolejny lockdown? Wiceminister rozwiewa wątpliwości
"Nie planujemy znaczących obostrzeń gospodarczych" - mówił Jarosław Gowin dla money.pl. Według zapewnień wicepremiera, pełny lockdown nie wchodzi w grę. Są jednak obszary, w których restrykcje mogą powrócić.
02.11.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:34
W piątek, na wyczekiwanej konferencji premiera Mateusza Morawieckiego nie padły słowa o  nowych restrykcjach. Jednak z dnia na dzień, na weekend zamknięto wszystkie cmentarze w kraju.
Czeka nas kolejny lockdown?
Nie oznacza to jednak, że nowych obostrzeń nie będzie. W wywiadzie dla money.pl Jarosław Gowin zaznacza, że chociaż nie ma planów za zamknięcie gospodarki, to częściowy lockdown cały czas jest na stole.
- Chcę jeszcze raz powiedzieć przedsiębiorcom, ale też zatroskanym o swoje miejsca pracy pracownikom - dla gospodarki nie będzie istotnych obostrzeń. Jeżeli pojawią się jakieś dodatkowe rozwiązania, to mogą one dotyczyć tylko handlu - zapewniał Gowin.
Wiceminister zdementował też doniesienia o ograniczeniach w sprzedaży alkoholu. Powiedział, że teraz nie ma takich planów.
Skoro nie lockdown gospodarczy, to jaki?
Jarosław Gowin, choć zapewnił, że raczej nie czekają nas nowe obostrzenia w gospodarce, wskazał, że restrykcje mogą powrócić w innej przestrzeni.
- Wszystko wskazuje na to, że to kontakty towarzyskie i rodzinne są głównym źródłem zakażeń. Trzeba odrzucić lockdown gospodarczy, natomiast ograniczyć kontakty pozazawodowe. Pytanie brzmi, czy pora już na regulacje prawne, czy też można liczyć na dobrowolne samoograniczenie - mówił Gowin.
Wicepremier wspomniał jeszcze o coraz liczniejszych restrykcjach w przemieszczaniu się w innych krajach Europejskich. Skomentował to krótko - "i u nas trzeba się liczyć z takimi regulacjami".