Po wybuchu pandemii koronawirusa polski rząd zamówił ponad 1,2 tysiąca respiratorów u przedsiębiorcy, który zajmował się też handlem bronią. Większość sprzętu nigdy nie trafiła do szpitali, a 40 mln złotych, które zapłaciła Polska za zamówienie, przepadło. Teraz trwają próby odzyskania tej kwoty. Właśnie udało się zlicytować biuro, w którym siedzibę miał handlarz bronią, a NIK zawiadomiła prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa ws. kupna respiratorów.