Czekając na hossę

W ocze­ki­wa­niu mi­liar­do­wych strat” - ty­tu­łu­je swój ar­ty­kuł o sy­tu­acji w ban­ku Bay­ernLB „Frank­fur­ter Al­l­ge­me­ine Ze­itung”.

16.11.2009 | aktual.: 15.12.2009 14:45

W ocze­ki­wa­niu mi­liar­do­wych strat” - ty­tu­łu­je swój ar­ty­kuł o sy­tu­acji w ban­ku Bay­ernLB „Frank­fur­ter Al­l­ge­me­ine Ze­itung”.

Od­pi­sy na złe kre­dy­ty wzro­sły w cią­gu ro­ku z 300 mln do 1,3 mld eu­ro, co po­wo­du­je, że ba­war­ska in­sty­tu­cja fi­nan­so­wa prze­wi­du­je za­mknię­cie bie­żą­ce­go ro­ku stra­tą „w wy­so­ko­ści prze­kra­cza­ją­cej 1 mld eu­ro”.

Z ko­lei na ła­mach „Die Welt” eks­per­ci Deut­sche Ban­ku chwa­lą pla­ny an­ty­kry­zy­so­we An­ge­li Mer­kel. „Ob­niż­ka po­dat­ków po­zwo­li zwięk­szyć wzrost go­spo­dar­czy o 0,5 pkt. proc. do 1,8 proc.” - oce­nia w ga­ze­cie Ste­fan Biel­me­ier, głów­ny eko­no­mi­sta DB. Rząd li­czy, że 21 mld eu­ro, któ­re dzię­ki zmia­nom po­zo­sta­ną w kie­sze­niach miesz­kań­ców Nie­miec, prze­ło­ży się na oży­wie­nie go­spo­dar­ki. Jak jed­nak pod­kre­śla Biel­me­ier, są to tyl­ko dzia­ła­nia krót­ko­ter­mi­no­we, któ­re nie przy­czy­nią się na przy­kład do roz­wią­za­nia pro­ble­mu złych dłu­gów.

Z się­ga­ją­cych 1,3 mld eu­ro zy­sków po trze­cim kwar­ta­le cie­szy się zaś Al­lianz i po­sia­da­cze je­go ak­cji. Jak jed­nak zwra­ca uwa­gę Chri­stoph Rot­twilm w ar­ty­ku­le w „Ma­na­ger Ma­ga­zin”, po­wtór­ka ta­kich wy­ni­ków w przy­szło­ści wca­le nie jest pew­na. Au­tor wska­zu­je, że na nie­miec­kim ryn­ku ubez­pie­czeń, głów­nie mo­to­ry­za­cyj­nych, za­ostrza się kon­ku­ren­cja i szyb­ko spa­da­ją mar­że, zaś Al­lianz nie jest go­to­wy na woj­nę ce­no­wą.

W od­róż­nie­niu od Bay­ernLB, do­bre wia­do­mo­ści w spra­wie złych dłu­gów ogła­sza­ją z ko­lei Barc­lays i HSBC. Lep­sza niż spo­dzie­wa­na ko­niunk­tu­ra w go­spo­dar­ce i mniej­sza ska­la złych dłu­gów po­zwo­li­ły obu in­sty­tu­cjom za­mknąć trze­ci kwar­tał wy­ni­kiem lep­szym niż za­ło­żo­ny na po­cząt­ku te­go ro­ku - pi­sze „Fi­nan­cial Ti­mes”. „Naj­więk­sze wstrzą­sy w go­spo­dar­ce ma­my już za so­bą, ale wciąż jesz­cze jest zbyt wcze­śnie by ogła­szać zwy­cię­stwo” - po­wie­dział ga­ze­cie Mi­cha­el Geo­ghe­gan, pre­zes HSBC. I cho­ciaż nie ujaw­nił szcze­gó­łów, za­po­wia­da, że wy­ni­ki ban­ku bę­dą w trze­cim kwar­ta­le lep­sze niż w ana­lo­gicz­nym okre­sie ro­ku po­przed­nie­go. Zy­skiem w wy­so­ko­ści 4,5 mld fun­tów (przed opo­dat­ko­wa­niem) po­chwa­lił się już za to Barc­lays. I cho­ciaż to o 19 proc. mniej niż po trze­cim kwar­ta­le 2008 r., to za­do­wo­lo­ny z wy­ni­ku bank za­po­wie­dział, że po raz pierw­szy od dłuż­sze­go cza­su wy­pła­ci swo­im ak­cjo­na­riu­szom nie­wiel­ką
dy­wi­den­dę.

W Ro­sji kur­czy się ry­nek kre­dy­tów dla firm - in­for­mu­je dzien­nik „Kom­mier­sant”. Port­fel kre­dy­tów ro­syj­skie­go od­dzia­łu Nor­dei zmniej­szył się w cią­gu ro­ku o 9,5 proc., Al­fa­-bank stra­cił 8,1 proc. zaś Ra­if­fe­isen - 5,2 proc. Na ra­zie trud­no spo­dzie­wać się od­wró­ce­nia ten­den­cji, mi­mo że wa­run­ki kre­dy­to­wa­nia są dziś w Ro­sji teo­re­tycz­nie dość atrak­cyj­ne. - Już kil­ku­krot­nie ob­ni­ża­li­śmy na­sze mar­że, pro­blem jed­nak w tym, że bra­ku­je od­po­wied­niej ja­ko­ści po­py­tu na kre­dy­ty - oce­nia Alek­san­der Mo­ro­zow, dy­rek­tor w Sbier­ban­ku. Wciąż zbyt wie­le ro­syj­skich firm pła­ci swo­je zo­bo­wią­za­nia nie­re­gu­lar­nie, do­dat­ko­wo sy­tu­acja w go­spo­dar­ce nie za­chę­ca ban­ków do po­lu­zo­wa­nia wy­ma­gań do­ty­czą­cych za­bez­pie­cze­nia kre­dy­tów.

Z ko­lei na Ukra­inie za­ostrza się spór mię­dzy rzą­dem i ban­kiem cen­tral­nym po tym, jak MFW od­mó­wił wy­pła­ty ko­lej­nej tran­szy kre­dy­tu dla na­sze­go wschod­nie­go są­sia­da, któ­ry pil­nie po­trze­bu­je ok. 40 mld hry­wien (ok. 13,5 mld zł) - do­no­szą „Eko­no­mi­cze­ski­je Izwie­stia”. Bank cen­tral­ny pro­wa­dzi jed­nak twar­dą po­li­ty­kę mo­ne­tar­ną, oba­wia­jąc się wzro­stu in­fla­cji. Zda­niem eks­per­tów nie jest to naj­lep­sze roz­wią­za­nie w sy­tu­acji, gdy go­spo­dar­ka po­trze­bu­je wspar­cia. Ukra­iń­ski rząd to­czy jed­no­cze­śnie roz­mo­wy z Ko­mi­sją Eu­ro­pej­ską o po­życz­ce opie­wa­ją­cej na 610 mln eu­ro, któ­ra mia­ła­by po­słu­żyć „pod­trzy­ma­niu sta­bil­no­ści ma­kro­eko­no­micz­nej kra­ju”. W prak­ty­ce, jak wy­ja­śnia au­tor tek­stu, Ser­giej Lja­mec, pie­nią­dze te zo­sta­ną prze­zna­czo­ne na za­pła­tę za­le­głych ra­chun­ków za ro­syj­ski gaz i na ła­ta­nie dziu­ry bu­dże­to­wej.

Pro­ble­my z bu­dże­tem, choć na mniej­szą ska­lę ma też nasz po­łu­dnio­wy są­siad. „Li­dové No­vi­ny” do­wie­dzia­ły się, że wkrót­ce Ko­mi­sja Eu­ro­pej­ska wy­sto­su­je wo­bec rzą­du Ja­na Fi­sche­ra żą­da­nie ob­niż­ki de­fi­cy­tu bu­dże­to­we­go do 3 proc. PKB w 2013 r. Cza­su ni­by wie­le, ale jak przy­po­mi­na­ją po­pu­lar­ne „Li­do­vky”, dziś cze­ski de­fi­cyt wy­no­si 6,6 proc. PKB. I ma­ła to po­cie­cha, że - z wy­jąt­kiem Buł­ga­rii - w przy­szłym ro­ku ża­den kraj UE nie speł­ni kry­te­rium 3 proc. PKB.

KRZYSZTOF GARSK

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)