Część klientów upadłego biura skróci wakacje

W środę do urzędu marszałkowskiego w Katowicach wpłynęło oświadczenie o niewypłacalności OK Services Travel. Za granicą pozostało 778 klientów tego biura. Dla większości z nich kłopoty finansowe firmy nie oznaczały jednak skrócenia wypoczynku. Pierwsze 307 osób wyjechało autokarami z Grecji, Chorwacji i Bułgarii w czwartek. Ich powrót odbywa się w zaplanowanym terminie. Przejazd opłaciło biuro podróży.

- Niezwłocznie podjęliśmy działania zmierzające do tego, aby zapewnić wszystkim klientom tego biura, którzy są poza granicami naszego kraju, bezpieczny powrót z wakacji. Sytuacja jest opanowana - poinformował w piątek dyrektor wydziału turystyki i sportu urzędu marszałkowskiego Janusz Raczek.

Turyści z Chorwacji dotarli do Katowic w piątek wczesnym rankiem, a powracający z Bułgarii i Grecji spodziewani są w godzinach popołudniowych.

Obecnie trwa przygotowanie kolejnych powrotów. Turyści wypoczywający w Grecji (316 osób) powrócą 19 sierpnia. Część z nich (157 osób) zmuszona jest skrócić pobyt o trzy dni. Natomiast klienci, którzy spędzają wakacje w Bułgarii (155 osób) wrócą planowo 22 sierpnia.

Powrót klientów niewypłacalnego biura podróży zostanie w części sfinansowany przez biuro podróży (trwające już powroty i częściowo transport turystów 19 sierpnia z Grecji), a także z gwarancji ubezpieczeniowej uruchomionej przez marszałka województwa. Taką gwarancję można uruchomić po otrzymaniu oświadczenia o niewypłacalności biura. W przypadku OK Services Travel kwota gwarancyjna to 13 tys. euro, czyli ponad 58 tys. zł. Może to nie wystarczyć na pokrycie wszystkich kosztów.

Po ustaleniach z ubezpieczycielem biura - Towarzystwem Ubezpieczeniowym Europa - na stronie internetowej www.slaskie.pl w najbliższych dniach mają pojawić się informacje dla klientów OK Services Travel. Chodzi m.in. o formularz wniosku o odzyskanie pieniędzy (także przez tych, których wyjazdy zostały anulowane) i wskazówki, jak go wypełnić.

Wcześniej przedstawiciele bielskiej firmy zapewnili w oświadczeniu na stronie internetowej, że "gwarancja obejmie pokrycie kosztów powrotu klientów do kraju, a także zwrotu wpłat poniesionych przez klientów". Problemy finansowe bielskiej firmy dotykają bowiem nie tylko tych, którzy już pojechali z nią za granicę i muszą skrócić wypoczynek, ale też tych, którzy podpisali umowy na wyjazd, który nie doszedł do skutku. Prawdopodobnie chodzi o ponad tysiąc osób.