Czy niedługo w restauracjach dostaniemy do picia mleko karalucha?
Mleko z pewnego gatunku karalucha może okazać się nowym rodzajem superjedzenia. Jego skład sprawia, że można je uznać za kompletny posiłek. Znajdziemy w nim zarówno najpotrzebniejsze aminokwasy, węglowodany, jak i tłuszcze.
01.08.2016 | aktual.: 01.08.2016 20:38
Mleko z pewnego gatunku karalucha może okazać się nowym rodzajem superjedzenia - można przeczytać w Huffington Post. Jego skład sprawia, że można je uznać za kompletny posiłek. Znajdziemy w nim zarówno najpotrzebniejsze aminokwasy, węglowodany, jak i tłuszcze.
Jeden z gatunków tego robaka – Diploptera punctata – różni się od swoich pobratymców tym, że nie składa jaj, ale młode rodzą się żywe. Dorosłe osobniki karmią potomków substancją podobną do mleka. Naukowcy z Indii (z pomocą Francuzów, Kanadyjczyków i Japończyków) odkryli, że płyn ten w brzuchach młodych się krystalizuje. Po analizie kryształów okazało się, że mleko karalucha może dostarczyć człowiekowi trzy razy więcej energii niż - uznawane do tej pory za najzdrowsze - mleko bawoła. Jego skład – bogaty w białko oraz najważniejsze aminokwasy – sprawia, że produkt ten może się okazać idealną odżywką dla sportowców po treningu.
Mleko jeszcze nie jest dostępne w sprzedaży. Trwają badania mające stwierdzić, czy nie jest ono toksyczne dla ludzi.