"Kommiersant" pisze, że ta sama Dania chce, by projekt budowy Gazociągu Północnego był uzgodniony z właścicielami kabli telekomunikacyjnych ułożonych po dnie Bałtyku. Do tego spółka "Nord Stream AG" powołana do realizacji projektu będzie musiała uzyskać dodatkową zgodę władz Danii na zarządzanie i wykorzystanie gazociągu. Kopenhaga ma również dostać jednorazowo 175 milionów dolarów za wykorzystanie jej wód terytorialnych.
Ekspert Witalij Gromadin zwraca uwagę, że w ostatnim czasie budowie Gazociągu Północnego przeszkadzały nowe zasady regulacji sektora gazowego Niemiec oraz pozwy sądowe fińskich przedsiębiorców, którzy chcą wydobywać bogactwa naturalne w miejscu planowanej trasy gazociągu.
"Kommiersant" przypomina, że zgodę na budowę Gazociągu Północnego w swoich wodach terytorialnych powinny jeszcze wydać Niemcy, Szwecja, Finlandia i sama Rosja.