Trwa ładowanie...

Decyzja w sprawie Stoczni Gdańsk ma charakter polityczny?

Z trzech polskich stoczni, tylko ta w Gdańsku zakończyła pozytywnie prawie 5-letnie negocjacje z Komisją Europejską. Bruksela ogłosiła dziś, że kolebka Solidarności nie musi zwracać rządowego wsparcia przyznanego po wejściu Polski do Unii i w ten sposób uniknie bankructwa. Komisja zatwierdziła ostatecznie 251 milionów euro pomocy publicznej.

Decyzja w sprawie Stoczni Gdańsk ma charakter polityczny?Źródło: PAP, fot: Adam Warżawa
dmlu5ol
dmlu5ol

Z trzech polskich stoczni, tylko gdańska zakończyła pozytywnie prawie 5-letnie negocjacje z Komisją Europejską.

Bruksela ogłosiła dziś, że kolebka Solidarności nie musi zwracać rządowego wsparcia przyznanego po wejściu Polski do Unii i w ten sposób uniknie bankructwa. Komisja zatwierdziła ostatecznie 251 milionów euro pomocy publicznej.

Mniej szczęścia miały stocznie w Gdyni i Szczecinie, których plany naprawcze zostały w ubiegłym roku odrzucone. Ich majątek został podzielony i sprzedany w otwartym przetargu.

Rzecznik Komisji Europejskiej Jonathan Todd opiera w rozmowie z Polskim Radiem sugestie, że dzisiejsza decyzja była polityczna.

dmlu5ol

_ Nic podobnego. Były obiektywne różnice między sytuacjami zakładu w Gdańsku a tymi w Szczecinie i Gdyni. Przede wszystkim stocznia Gdańsk otrzymała mniejszą sumę pieniędzy z budżetu państwa niż dwa pozostałe zakłady, poza tym została sprywatyzowana jakiś czas temu, co ułatwiło cały proces przekształceń _ - tłumaczył rzecznik.

Stocznia Gdańsk musi teraz, w ramach rekompensaty za otrzymaną pomoc publiczną, ograniczyć moce produkcyjne i zmniejszyć zatrudnienie. Takie wymogi postawiła Komisja Europejska.

Zakłady w Gdyni i Szczecinie muszą przesłać do Brukseli dokumenty, które potwierdzą, że podział majątku i sprzedaż inwestorowi zostały przeprowadzone zgodnie z unijnym prawem.

Zdaniem byłej prezes Urzędu Antymonopolowego, profesor Anny Fornalczyk, Bruksela podjęła dobrą decyzję w sprawie Stoczni Gdańskiej.

dmlu5ol

Komisja Europejska zatwierdziła 251 milionów euro pomocy publicznej dla tej stoczni. Zakład nie będzie więc musiał zwracać rządowego wsparcia przyznanego po wejściu Polski do Unii i w ten sposób uniknie bankructwa.

Anna Fornalczyk podkreśliła, że stocznia będzie funkcjonować, produkować statki, "ale bez politycznych założeń, że tylko statki, nawet gdyby były nierentowne". Jej zdaniem, przyjęto bardzo dobre rozwiązanie pokazujące, że "jak się nie upieramy politycznie i podejmujemy działania wyłącznie biznesowe, to wszystko idzie do przodu i jest pozytywna przyszłość".

Profesor Anna Fornalczyk nie żałuje konieczności ograniczenia produkcji przez Stocznię Gdańską, czyli zamknięcia kolejnej pochylni. W rozmowie z IAR zwróciła uwagę, że gdyby produkcja na zamykanych pochylniach była opłacalna, to stocznia nie potrzebowałaby pomocy publicznej.

Po dzisiejszej decyzji Komisji Europejskiej, w Stoczni Gdańskiej pozostanie tylko jedna czynna pochylnia.

dmlu5ol
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dmlu5ol