Desant na duże sieci handlowe
Mali producenci zyskują na rosnącej konkurencji cenowej między wielkimi sieciami handlowymi. Dzięki temu na półki super- i hipermarketów trafia coraz więcej lokalnych marek - pisze "Dziennik Gazeta Prawna
19.03.2012 | aktual.: 19.03.2012 13:04
".
W obawie o najbliższe miesiące klienci tną wydatki. Tymczasem w handlu robi się coraz ciaśniej. Największe sieci Alma Market, Bomi, E.Leclerc, Auchan czy Tesco ostro tną ceny. To szansa dla lokalnych producentów, którzy konkurują właśnie ich poziomem.
Współpraca jest korzystna dla obu stron. Sieci mogą narzucić swoje warunki, a to i tak małym się opłaca, bo znacząco zwiększają sprzedaż. Do tego osobiście dostarczają towar, co dla marketów jest korzystne, bo obniża cenę.
Producenci jednocześnie mogą wejść do dużych sklepów pod własną marką. Na takiej współpracy wybił się Peklimar, producent pasztetów i wędlin. Skorzystał także lokalny Browar Konstancin, a także Maspex, Dawtona czy Piątnica.
- Dziś jesteśmy w stanie odmówić współpracy z siecią, która chce ustawić nasze wyroby na półce niższej niż ta, na której chcemy być. To o nas się zabiega - mówi "DGP" Sławomir Żmudzin z firmy Peklimar.