Do 30 lipca analizy przyszłości kopalni "Silesia"

10.7.Katowice (PAP) - Do 30 lipca zarząd Kompanii Węglowej (KW) i związki zawodowe działające w zagrożonej likwidacją kopalni "Silesia" przeanalizują poszczególne...

10.7.Katowice (PAP) - Do 30 lipca zarząd Kompanii Węglowej (KW) i związki zawodowe działające w zagrożonej likwidacją kopalni "Silesia" przeanalizują poszczególne warianty dotyczące jej dalszego istnienia. Do tego czasu nie będzie decyzji o przyszłości zakładu przynoszącego co miesiąc milionowe straty.

W piątek szefowie działających w niej związków spotkali się z kierownictwem KW oraz odpowiedzialną za górnictwo wiceminister gospodarki Joanną Strzelec-Łobodzińską.

"Przyszłość +Silesii+ zależy m.in. od wyniku biznesplanu, który ma być przedstawiony oraz realności różnych ścieżek prawnych, które są rozważane. Na dziś nie było takich materiałów, dlatego wyznaczyliśmy kolejne spotkanie robocze na 30 lipca" - powiedziała po rozmowach wiceminister.

Strzelec-Łobodzińska zaznaczyła, że aby wybrać najlepszy wariant, każde z proponowanych rozwiązań powinno być poparte analizą, m.in. prawną i ekonomiczną. Dotyczy to zarówno wariantu likwidacji kopalni, jak i sugerowanego przez związkowców przejęcia zakładu przez spółkę pracowniczą lub spółkę z udziałem miejscowego samorządu.

O planowanej likwidacji kopalni była mowa w minionym tygodniu, podczas obrad Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego; formalnie nie ma jeszcze decyzji w tej sprawie.

"Udział samorządu jest prawdopodobnie niemożliwy pod kątem prawnym, przynajmniej taką mamy opinię prawną na dzień dzisiejszy. Spółka pracownicza zostanie poważnie rozważona, ale z wszelkimi konsekwencjami" - powiedziała wiceminister.

Chodzi przede wszystkim o pieniądze na działalność, które musiałaby zgromadzić spółka pracownicza.

"Jeżeli taka spółka zostanie utworzona, nie jest to tylko kwestia momentu utworzenia, ale także zapewnienia dalszego funkcjonowania. Żeby otrzymać koncesję na wydobycie węgla trzeba pokazać, że ma się środki na prowadzenie eksploatacji" - powiedziała Strzelec-Łobodzińska.

Rzecznik Kompanii Węglowej, Zbigniew Madej, przypomniał, że sytuacja ekonomiczno-finansowa generującej duże straty "Silesii" jest znana każdej ze stron.

"Chodzi teraz o to, by wypracować najlepszy model dalszego funkcjonowania tej kopalni, jeżeli oczywiście będzie to możliwe" - powiedział rzecznik.

Szef górniczej "Solidarności", Dominik Kolorz, ocenił, że bardziej konkretnie o przyszłości "Silesii" będzie można mówić po spotkaniu 30 lipca, kiedy strony mają przedstawić swoje koncepcje dalszego funkcjonowania kopalni.

"Niezależnie jakie będą dalsze losy tej kopalni, nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek stracił pracę" - dodał Kolorz.

KW zapewnia, że w razie ewentualnej likwidacji, cała załoga znajdzie pracę w innych kopalniach, głównie "Brzeszcze".

O rozważanej po raz pierwszy już kilka lat temu likwidacji "Silesii" zaczęto znów mówić na początku czerwca, kiedy ze złożenia wiążącej oferty na zakup od KW kopalni zrezygnował koncern energetyczny Enea, wybrany wcześniej w drodze zaproszenia do składania ofert do prowadzenia dalszych rozmów w tej sprawie. Po tej decyzji Kompania zamknęła procedury związane ze sprzedażą kopalni.

Według wcześniejszych informacji, "Silesia", formalnie będąca częścią kopalni "Brzeszcze-Silesia", wydobywa ok. 300-500 ton węgla na dobę. To ponad 20-krotnie mniej od średnich kopalń KW, gdzie dobowe wydobycie sięga 8-9 tys. ton. Zakład zatrudnia ponad 800 osób. Miesięcznie przynosi ok. 7-9 mln zł strat.

Ewentualnej likwidacji zakładu sprzeciwiają się związki zawodowe. Argumentują, że po inwestycjach i udostępnieniu nowych pokładów, kopalnia może wydobywać dobry jakościowo węgiel i przynosić zyski. Kompanii nie stać jednak na szacowane na ponad 1 mld zł inwestycje.

W latach 2007-2008 o kupno "Silesii" zabiegała szkocka grupa Gibson, ale nie dopełniła formalności i przetarg unieważniono. Specjalny zespół zarekomendował ponowną próbę sprzedaży kopalni; na zaproszenie odpowiedziała m.in. Enea, która jednak w środę ogłosiła, że z powodu "wątpliwości natury biznesowej" odstępuje od procedury kupna kopalni i nie złoży oferty wiążącej. (PAP)

mab/ bos/ mag/ jtt/

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł