Dom, ubezpieczenie i pożar
Bez ubezpieczenia nie dostalibyśmy kredytu, więc je bierzemy. I płacimy, nie zawsze wiedząc, co mamy w zamian. Lub co ma bank.
03.11.2009 | aktual.: 09.11.2010 00:24
Bez ubezpieczenia nie dostalibyśmy kredytu, więc polisę bierzemy. I płacimy, nie zawsze wiedząc, co mamy w zamian. Albo co ma bank.
Wykupienie ubezpieczenia nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych jest wymagane przez banki przy zaciąganiu kredytu hipotecznego. - Jest ono obowiązkowe, ponieważ jest nim objęta nieruchomość stanowiąca zabezpieczenie spłaty kredytu - tłumaczy Agnieszka Nachyła z Banku Millennium.
Posiadanie takiej polisy oznacza finansową pomoc ubezpieczyciela w przypadku szkód spowodowanych przez pożar, uderzenie pioruna, wybuchu, zalania, huraganu, osunięcia się ziemi, upadku drzewa - szczegółowe zdarzenia zawarte są w ogólnych warunkach ubezpieczenia. Kredytobiorca może zabezpieczyć się za pośrednictwem banku lub wykupując polisę we własnym zakresie, wymaga to jednak konsultacji z bankiem. Suma ubezpieczenia nie może być niższa niż wartość kredytowanej nieruchomości.
Rzecz w tym, że choć to my płacimy za ubezpieczenie, to pieniądze z polisy wcale nie muszą do nas trafić. Kredytobiorca, wykupując ubezpieczenie, ma bowiem dokonać cesji tej polisy na bank. Konsekwencje? Gdy nastąpi szkoda, stroną upoważnioną do uzyskania odszkodowania jest bank.
Przeczytaj: "Megaprowizje za polisy z funduszem" »
Przeczytaj: "Nieopłacalne polisy od żywiołów" »
Przeczytaj: "O jedną czwartą mniej polis mieszkaniowych" »
Zanim jednak posiadacze kredytów się zapienią lub zaczną wyrywać sobie włosy z głowy, uspokajamy: nie jest tak, że jedno tragiczne zrządzenie losu uruchamia łańcuszek nieszczęść. Czarny scenariusz, który może niektórym przychodzić do głowy, że w przypadku szkody bank zgarnia pieniądze z polisy, a kredytobiorca musi na własny koszt naprawić stratę i jeszcze sumiennie płacić raty, nie ma racji bytu.
Pieniądze na naprawę albo spłatę kredytu
W praktyce postępowanie wygląda tak. Gdy wystąpi szkoda, klient informuje o tym ubezpieczyciela, który dokonuje jej oceny. Następnie ubezpieczyciel występuje do banku z pytaniem o sposób wypłaty odszkodowania.
- Ubezpieczyciel może wypłacić całą kwotę ubezpieczenia do banku lub za jego zgodą przekazać kredytobiorcy w całości lub w transzach w celu przywrócenia stanu pierwotnego - wyjaśnia Justyna Szafraniec z Finamo.
Sprawa jest prosta w przypadku małych szkód. Pieniądze trafiają najczęściej do kredytobiorcy.
- W sytuacji niewielkich i naprawianych szkód częściowych bank przekazuje odszkodowanie osobie ubezpieczonej, a obsługa zobowiązania, tj. spłata rat kredytu, odbywa się nieprzerwanie, zgodnie z ustalonym przez bank harmonogramem - mówi Agnieszka Nachyła z Millennium. - Gdy polisa została wykupiona w towarzystwach oferujących ubezpieczenie grupowe dla klientów naszego banku, istnieje kwota wolna od cesji. Wynosi ona 5 tys. zł. Oznacza to, że wszystkie odszkodowania poniżej tej kwoty są wypłacane na konto klienta - opisuje Katarzyna Ewert z GE Money Banku.
A co wówczas, gdy szkoda jest większa, a nawet - choć to zdarza się rzadko - całkowita?
Każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie. Podejmując ostateczną decyzję o przeznaczeniu środków z odszkodowania banki biorą pod uwagę nie tylko skalę szkody i stan nieruchomości oraz to, czy kwota odszkodowania wystarczy na pokrycie kosztów remontu ewentualnie odbudowy, ale także życzenia klienta. Kredytobiorca ma do wyboru: może dokonać rekonstrukcji nieruchomości i dalej współpracować z bankiem albo by kwota z odszkodowania została zaliczona na poczet spłaty kredytu.
- Bank decyduje o dystrybucji odszkodowania w tym sensie, że kwota ta zostanie przeznaczona na przywrócenie nieruchomości do stanu przed wystąpieniem szkody lub odszkodowanie zostanie przekazane na spłatę zobowiązań kredytobiorcy wobec banku - odpowiada Katarzyna Ewert.
- Jeżeli wybrana zostaje opcja wypłaty odszkodowania do banku i ta kwota będzie wyższa niż zobowiązania klienta wobec banku, wówczas nadwyżkę bank przekazuje klientowi. W takim wypadku oczywiście klient nie ma już co spłacać - mówi Justyna Szafraniec. - Jeśli jednak wypłata z polisy zostaje przeznaczona na przywrócenie stanu pierwotnego nieruchomości, wówczas nadal pozostaje nam kredyt do spłaty.
Mury to nie wszystko
Ubezpieczenie nieruchomości od ognia i zdarzeń losowych nie zabezpieczy nas przed wszystkimi możliwymi szkodami. Jeśli zależy nam na ruchomościach, sprzęcie, meblach, obrazach, musimy poszukać ubezpieczenia, które obejmowałoby je ochroną.
Justyna Szafraniec uważa, że jeżeli kupiliśmy już polisę od zdarzeń losowych i chcemy ją rozszerzyć np. o ubezpieczenie ruchomości od kradzieży, wtedy najlepiej jest doubezpieczyć się w tym samym towarzystwie. Dodaje, że wykupienie drugiego ubezpieczenia nieruchomości od zdarzeń losowych z poszerzonym zakresem ubezpieczenia jest nieopłacalne, gdyż odszkodowanie i tak będzie wypłacane tylko z jednej polisy.
- W związku jednak z tym, że będziemy dokonywać cesji na bank, lepiej jest wykupić opcje dodatkowe na osobnej polisie. Jeżeli wykupimy ubezpieczenie nieruchomości i ruchomości od zdarzeń losowych i ognia, ubezpieczenie od włamania i kradzieży oraz ubezpieczenie OC na jednym druku polisy, wówczas nawet w przypadku kradzieży np. telewizora, zanim otrzymamy odszkodowanie, będziemy musieli uzyskać na to zgodę banku, co znacznie wydłuży czas oczekiwania na pieniądze - tłumaczy Szafraniec.
Katarzyna Izdebska
Wirtualna Polska