Dominacja podaży
Rozczarowanie rynków wtorkową decyzją FOMC, solidne spadki w Tokio oraz słabsze publikacje wskaźników makro w Chinach zdeterminowały początek wczorajszej sesji na parkietach europejskich.
Na warszawskim rynku terminowym wrześniowa seria kontraktów rozpoczęła dzień na poziomie 2 490 pkt, tracąc 14 pkt względem poprzedniego zamknięcia. Kurs otwarcia wyznaczył jednocześnie środowe maksimum po czym FW20U10 kontynuowały przecenę. Do południa rynek tracił na wartości i dopiero po godz. 12:00 przez chwilę swoją obecność na parkiecie próbowali zaznaczyć kupujący. Kolejne godziny handlu przyniosły wahania w niewielkim zakresie w okolicach poziomu 2 470 pkt. Słaby początek kwotowań na Wall Street przesądził o wyniku środowej sesji i ostatecznie, po wyznaczeniu sesyjnego minimum na poziomie 2 464 pkt, zamknięcie na wysokości 2 469 pkt przyniosło spadek o 1,4%. Baza na koniec dnia wynosi +14 pkt, LOP to 112,2 tys. szt. Dzienny wolumen obrotu ukształtował się na poziomie 43,7 tys. sztuk kontraktów.
Sytuacja techniczna
Kolejna czarna świeca wyrysowana w obrazie dziennym rynku przesądza o negatywnym sentymencie panującym wśród inwestorów. Otwarcie wczorajszych kwotowań wyznaczyło lukę, stanowiącą obecnie najbliższy opór w przypadku odwrócenia tendencji rynkowej a kontynuacja ofensywy podaży doprowadziła do przełamania okrągłego poziomu 2 500 pkt. W końcówce rynek wyrównał minimum z 30.07 (2 464 pkt) i dopiero to wsparcie zatrzymało napór sprzedających.
Jako że szanse na utrzymanie tego poziomu przez znajdujące się w głębokiej defensywie byki wydają się znikome, kluczowe będzie w dniu dzisiejszym zachowanie obu stron w okolicy 2 450 pkt, gdzie przebiega 38,2% zniesienia wakacyjnej fali wzrostowej. RSI i filtrujący jego zachowanie Composite Index niezmiennie tracą na wartości a dodatkowo sygnał sprzedaży wygenerował ADX. Jeśli sentyment na rynkach zagranicznych w najbliższych dniach nie ulegnie poprawie, droga do powrotu do średnioterminowej konsolidacji stoi przed rynkiem otworem.
DM Banku BPH