Dość nerwowy rynek

Kolejna seria danych z USA i rosnące przekonanie rynku, że FED będzie odwlekał w czasie ograniczenie programu QE3 – taki może być w skrócie opis tego, co działo się na rynku w czwartek. Interesujące jest jednak to, że dolar nie zdołał wyraźnie pobić swoich wcześniejszych minimów – wskazywane od wczoraj wsparcie na 67,00 pkt. w przypadku BOSSA USD cały czas funkcjonuje. I skłania do postawienia tezy, że rynek jest bliżej, niż dalej korekty, która pozwoli na odrobienie części strat przez amerykańską walutę.

Dość nerwowy rynek
Źródło zdjęć: © DM BOŚ

24.10.2013 17:19

Ale po kolei. O godz. 14:30 otrzymaliśmy paczkę danych, które przez chwile umocniły dolara. Deficyt handlowy USA wyniósł w sierpniu 38,8 mld USD wobec 38,64 mld USD po rewizji w lipcu – oczekiwania były na poziomie -39,5 mld USD, więc ogólnie odczyt nie był zły. Z kolei cotygodniowe bezrobocie wyniosło 350 tys. wobec 362 tys. przed tygodniem. Szacunki zakładały 340 tys., ale Departament Pracy poinformował, że nadal utrzymywały się problemy z przesyłem danych z Kalifornii (już 3 tydzień). Uwagę rynku skupiła na sobie jednak mniej znacząca (do tej pory) publikacja szacunkowych danych PMI za październik o godz. 14:58. Indeks spadł do 51,1 pkt. z 52,8 pkt., co wzbudziło obawy, że ostatni „goverment shutdown” mógł mieć większy, niż sądzono do tej pory negatywny wpływ na gospodarkę. W efekcie dolar dość wyraźnie stracił w ciągu kilku minut, a na rynku zaczęto plotkować, że FED w ogóle zdejmie na jakiś czas temat ograniczania QE3 z wokandy.
Warto jednak zadać sobie pytanie, czy skoro większość ekonomistów zgadza się z tym, że QE3 zacznie być ograniczany najwcześniej w marcu 2014 r., to czy temat nie jest już zdyskontowany w wycenie dolara i wpływ na zachowanie tej waluty, będą mieć inne, zewnętrzne czynniki.

Jutro w centrum kalendarza będą niemieckie dane Ifo za październik o godz. 10:00 (oczekuje się wzrostu indeksu do 108 pkt. ze 107,7 pkt.), a o godz. 10:30 wstępne PKB w Wielkiej Brytanii za III kwartał (szacunki zakładają wzrost o 0,8 proc. kw/kw i 1,5 proc. r/r). Słabsze dane automatycznie staną się pretekstem do spadków EUR/USD i GBP/USD, zwłaszcza, że wspomniany już BOSSA USD daje argumenty za korekcyjnym odreagowaniem dolara.

Analiza techniczna EUR/USD pokazuje jednak, że nadal czekamy na mocniejszy impuls. Po publikacji słabszego PMI rynek ustanowił nowy lokalny szczyt na 1,3825, ale mocnym oporem jest dopiero strefa 1,3830-40. Z kolei pierwsze ważne wsparcia to rejon 1,3740-45 i dalej strefa 1,3660-1,3710.
Marek Rogalski – Główny analityk walutowy DM BOŚ

Źródło artykułu:Dom Maklerski BOŚ
eurozłotyfrank
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)