Dwa lata porozumienia, czyli jak UKE z TP zmieniły rynek telekomunikacyjny w Polsce
07.09.2011 14:18, aktual.: 07.09.2011 17:08
W październiku 2009 roku podpisano porozumienie między prezesem Urzędu Komunikacji Elektronicznej a Telekomunikacją Polską, które eksperci okrzyknęli mianem przełomowego dla rynku telekomunikacyjnego w Polsce. Blisko dwa lata sprawnego wdrażania jego zapisów spowodowało, że operator zaczyna coraz głośniej mówić o konieczności definitywnego rozwiązania groźby wiszącego nad nim podziału.
Głównym założeniem porozumienia było zainwestowanie przez TP w budowę i modernizację 1,2 mln linii dostępu do szerokopasmowego internetu oraz poprawę relacji z operatorami alternatywnymi. W zamian zdecydowano o utrzymaniu na satysfakcjonującym poziomie stawek hurtowych do 2012 roku.
- To porozumienie jest kołem zamachowym, które uruchomi znajdujący się w stagnacji rynek telekomunikacyjny. Rynki finansowe oczekują stabilizacji i warunków inwestycyjnych. Zawarcie porozumienia jest taką stabilizacją i zapewnia wzrost inwestycji - mówiła w dniu podpisania porozumienia prezes UKE, Anna Streżyńska. I rzeczywiście - raport UKE o rynku telekomunikacyjnym w Polsce w 2010 roku, stwierdza wprost, że w kwestii inwestycji sytuację ratuje TP.
Podpisując porozumienie, Telekomunikacja Polska uniknęła podziału na część hurtową i detaliczną, nad czym dyskusje trwały od 2006 roku. Głównymi zarzutami UKE kierowanymi pod adresem spółki było utrudnianie funkcjonowania konkurencji oraz wysokie ceny za usługi. Dlatego TP dobrowolnie zobowiązała się do wprowadzenia określonych rozwiązań, które miały ułatwić alternatywnym operatorom oferowanie usług na bazie sieci Telekomunikacji Polskiej.
Emil Konarzewski z Audytela przypomina, że jego firma od początku zwracała uwagę, że propozycje „dogadania się” będą korzystniejsze, niż podział.
- Korzyści dla rynku będą wprawdzie mniejsze, ale za to nastąpią szybciej i mniejszym kosztem. Z dzisiejszej perspektywy możemy potwierdzić, że przewidywany przez nas scenariusz się spełnił, a zatem przyjęcie tej propozycji przez UKE także post factum należy ocenić jako zasadne – mówi Konarzewski. - Pozytywne skutki zawartego porozumienia są już widoczne na rynku, natomiast na korzyści z hipotetycznej separacji zapewne nadal musielibyśmy czekać. Z dzisiejszej perspektywy możemy więc potwierdzić, że Porozumienie okazało się bardziej korzystne dla rynku niż separacja - dodaje.
Pozytywnie ocenia sytuację także Prezes UKE Anna Streżyńska, która w raporcie podsumowującym jej pięcioletnią kadencję, stwierdziła: „Jednym z największych sukcesów mojej kadencji jest doprowadzenie do Porozumienia TP – UKE, w ramach którego TP otwiera się na konkurencję i inwestuje w rozwój infrastruktury. Proces ten pomoże przeciwdziałać cyfrowemu wykluczeniu poprzez eliminację tzw. białych plam, tj. obszarów bez dostępu do usług telekomunikacyjnych”.
TP raportami stoi
UKE regularnie kontroluje, czy spółka wywiązuje się z przyjętych obowiązków. Raz w miesiącu TP raportuje jak wygląda przestrzeganie zasad niedyskryminacji i postępu prac inwestycyjnych. Łącznie TP przedstawiła UKE i opinii publicznej aż dwadzieścia jeden takich raportów. Dodatkowy raport raz na kwartał przygotowuje niezależny audytor. Także on stwierdza, że zdecydowana większość spoczywających na telekomunikacyjnym gigancie zadań wykonywanych jest zgodnie z harmonogramem.
- Dwa lata funkcjonowania Porozumienia to sukces rynku, UKE i Telekomunikacji Polski. Dziś dostarczamy więcej niż wtedy myśleliśmy, że będziemy dostarczać. Mamy większą ilość budowanych linii. Zachowujemy w 100 proc. te wszystkie założenia, które Porozumieniu były zawarte - mówi Maciej Witucki, prezes Telekomunikacji Polskiej.
Podobne raporty trafiają do operatorów alternatywnych. TP posługuje się w nich wskaźnikami, które pozwalają śledzić jakość współpracy z konkurencją, w przypadku wykorzystywania przez nią łączy operatora. Z danych wynika, że TP nie dyskryminuje operatorów alternatywnych, co potwierdzają nawet opinie konkurencji, o której zdanie UKE zapytało w październiku 2010 roku. Z przeprowadzonego badania wynika, że przedsiębiorcy pozytywnie oceniają wpływ zawarcia Porozumienia TP – UKE na rynek.
- Ich sytuacja [operatorów alternatywnych – przyp. red.] się poprawiła, dostęp do sieci TP jest łatwiejszy w porównaniu do czasów sprzed porozumienia. Oferowanie usług swoim klientom w oparciu o sieć TP stało się łatwiejsze dla operatorów alternatywnych – mówi Magdalena Borowik.
Podobnego zdania jest Emil Konarzewski z Audytela, który zwraca uwagę na fakt, iż udziały mniejszych operatorów telekomunikacyjnych w rynku stopniowo rosną.
- Operatorzy alternatywni w ciągu pierwszych 2 lat obowiązywania porozumienia zwiększyli swoje łączne udziały rynkowe w usługach głosowych z 30 proc. w roku 2008 do ok. 33 proc. w 2010 r. natomiast w usługach internetowych odpowiednio z 58 proc. do ok. 65 proc. trend ten jest kontynuowany w roku 2011, można więc stwierdzić, że konkurencyjność tych dwóch rynków wyraźnie wzrosła – komentuje przedstawiciel Audytela.
Inwestycje w białe plany
TP zobowiązała się także do uruchomienia co najmniej 150 tys. linii w obszarach tzw. „białych plam”. Porozumienia zakłada w sumie ponad 1 mln łączy o prędkości co najmniej 6 Mb/s. W ramach zupełnie nowej infrastruktury powstanie aż 479 tys. linii szerokopasmowych. Zmodernizowanych zostanie aż 721 tys. łączy.
To jednak nie jedyne wymagania, jakie Prezes Anna Streżyńska postawiła przed spółką. W celu przeciwdziałania wykluczeniu cyfrowemu 40 proc. wszystkich nowych łączy musi przypadać na obszary wiejskie, 28 proc. na małe i średnie miasta. Podobne obostrzenia dotyczą modernizowanej infrastruktury telekomunikacyjnej.
- Te ostatnie dwa lata były walką z wykluczeniem cyfrowym, a Porozumienie jest głównym elementem wzrostu zasięgu i rozwoju usług elektronicznych w Polsce - dodaje Maciej Witucki.
- Znaczenie tak sporych inwestycji na obszarach wiejskich jest nie do przecenienia. Budując na terenach ze względów ekonomicznych mało atrakcyjnych dla innych operatorów, którzy wolą inwestować w bardziej zaludnionych lokalizacjach (miasta, aglomeracje), TP przyczynia się do przeciwdziałania wykluczeniu cyfrowemu – wskazują przedstawiciele spółki.
Najnowszy raport UKE dotyczący realizacji porozumienia wskazuje, że cele porozumienia są realizowane nawet z wyprzedzeniem. Na koniec 2010 roku TP przekroczyła zobowiązania inwestycyjne o ponad 100 tyś. łączy. UKE pozytywnie ocenia też ponad 90 procent łączy zapewnia przepustowość na poziomie 6 MB/s lub większą.
Porozumienie, czyli ceny usług spadają
W wyniku zawarcia porozumienia pomiędzy TP i UKE do głosu doszli mniejsi operatorzy rynku telekomunikacyjnego. Jak wynika z cenników, mamy do czynienia ze spadkiem cen usług. Widać to przede wszystkim w sektorze usług internetowych. Dla przykładu warto dodać, że usługa Neostrady jest w tej chwili nawet o 60 proc. niż przed porozumieniem. Jeszcze w 2009 roku za łącze 10 Mb/s płaciliśmy 145 zł, w przypadku umowy na 24 miesiące. W dzisiejszej ofercie cena za identyczną prędkość łącza wynosi zaledwie 58 zł.
Jak ocenia Emil Konarzewski z Audytela, porozumienie otworzyło operatorom alternatywnym drogę do zwiększenia sprzedaży usług realizowanych w oparciu o infrastrukturę TP, obniżania cen i poprawy jakości obsługi klientów. Jego zdaniem najbardziej widoczne są efekty w obszarze usług internetowych i pakietowych.
- Porozumienie nie miało bezpośredniego wpływu na ceny połączeń telefonicznych, gdyż ten rynek dość dobrze funkcjonował już wcześniej i ceny na nim spadały dzięki innym regulacjom wprowadzanym stopniowo w ciągu ostatnich lat. Spadły natomiast ceny usług internetowych, zwłaszcza tych o większej przepływności, oraz ceny pakietów obejmujących kilka rodzajów usług – mówi Emil Konarzewski.
Stan zawieszenia
Wnioski płynące z raportów i wyniki realizacji inwestycji przez TP zdaniem ekspertów są bardzo dobre. Ich zdaniem świadczy to o wyższości porozumienia nad podziałem funkcjonalnym. Okazuje się jednak, że sporym problemem dla TP jest funkcjonowanie niejako w stanie zawieszenia. Spełniono większość wymagań porozumienia, a mimo to UKE nie wyklucza powrotu do tematu separacji spółki na część hurtową i detaliczną. Operator oczekuje jasnej deklaracji dotyczącej zamknięcie tego tematu.
Zdaniem Macieja Wituckiego, prezesa Telekomunikacji Polskiej, najlepszym dowodem na sukces porozumienia jest fakt, że dziś mamy do czynienia z zupełnie innym rynkiem, niż przed dwoma laty.
- Zmianie na korzyść klientów uległy ceny, tysiące nowych lokalizacji podłączono do sieci TP i udostępniono operatorom alternatywnym, zwiększyła się konkurencja między operatorami, w końcu zmieniła się sama TP SA, która zbudowała u siebie tzw. „chińskie mury” oddzielające pracowników działu działów hurtowego i detalicznego - powiedział prezes Telekomunikacji Polskiej oceniając dwa lata funkcjonowania porozumienia.
Operator wskazuje także na podobne wypowiedzi Prezes Anny Streżyńskiej.
- Porozumienie zmienia polski rynek telekomunikacyjny w sposób powolny, ale systematyczny oraz, co ma również niebagatelne znaczenie, relatywnie najmniej kosztowny dla TP i nie odłożony w czasie dla OA (operatorów alternatywnych – przyp. red.) tak znacznie, jak by to było w przypadku przeprowadzenia funkcjonalnej separacji – powiedziała na początku maja prezes Anna Streżyńska.
Podobnego zdania jest Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji, która wydała opinię w której czytamy: „Doceniając postępy i efekty prac,potwierdzone ocenami przedsiębiorców telekomunikacyjnych, a także prezesa UKE uważamy, że na aktualnym etapie nie zachodzą przesłanki do nałożenia na Telekomunikację Polską obowiązku w zakresie separacji funkcjonalnej”.
- Sytuacja zawieszenia nie jest dobra ani dla rynku, ani dla operatora zasiedziałego, ani dla Regulatora – kwituje Magdalena Borowik.
- Mam nadzieję, że Prezes UKE ostatecznie zamknie temat podziału funkcjonalnego TP. Dla naszych inwestycji to nic nie zmieni, bo obowiązują nas założenia Porozumienia i musimy je wykonywać. Zamknięcie tego tematu byłoby gestem dobrej woli ze strony Pani Prezes i UKE - ocenia prezes Maciej Witucki.
Piotr Dziubak, rzecznik prasowy UKE
Pozytywnymi skutkami zawarcia Porozumienia, wskazywanymi przez operatorów alternatywnych są m.in. poprawa w zakresie: negocjacji umów, wymiany informacji i współpracy operacyjnej. Nie bez znaczenia jest również: wycofanie przez TP zaskarżeń decyzji Prezesa UKE, przewidywalność warunków dla cen hurtowych i asymetrii FTR (fixed termination rates, zakończenie połączenia w sieciach stacjonarnych), poprawa jakości obsługi zleceń. Odczucie poprawy sytuacji wynikać może również z większej przejrzystości procesów i obowiązków TP oraz niewątpliwie ze zdecydowanej mobilizacji organizacyjnej TP na skutek zawarcia Porozumienia.
Prezes UKE w raporcie opublikowanym 6 maja br. dokonała oceny wykonania Porozumienia na półmetku okresu jego obowiązywania. Wykonanie Porozumienia oceniono pozytywnie, z oceną „dostateczny plus”, co nie pozwala jednak wciąż na jednoznaczną decyzję o definitywnym umorzeniu zawieszonych w 2009 r. postępowań związanych z nałożeniem obowiązku funkcjonalnej separacji.
Mimo wszelkich trudności, mając na uwadze pozytywny wpływ Porozumienia na stosunki międzyoperatorskie i postępujący stopniowo wzrost równoprawnej i skutecznej konkurencji, należy stwierdzić, że Porozumienie wydaje się rozwiązaniem dość skutecznym.