2 mld zł jednak popłyną do TVP? Rząd rzuca koło ratunkowe mediom publicznym
Choć rząd Mateusza Morawieckiego nie uwzględnił w projekcie budżetu 2 mld na media publiczne, to teraz pod koniec swojej misji chce jednak to zmienić za pomocą autopoprawki - informuje "Fakt". Zdaniem ekspertów bez tych pieniędzy TVP miałaby poważne problemy.
23.11.2023 | aktual.: 23.11.2023 09:30
TVP znowu dostanie dwumiliardową rządową kroplówkę? Choć w budżecie na 2024 potężna kwota nie została zapisana, to wcale nie jest przesądzone, że pieniądze nie trafią na Woronicza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Być albo nie być TVP
PiS nie wpisał w tym roku do ustawy rekompensaty abonamentowej dla TVP oraz dla Polskiego Radia. Od 2020 r. nadawcy publiczni otrzymywali co roku po prawie 2 mld zł. To koło ratunkowe dla ich finansów. Eksperci są zdania, że dla mediów publicznych to być albo nie być.
Zdaniem przewodniczącego Rady Programowej Instytutu Finansów publicznych prof. Pawła Wojciechowskiego, jeśli w przyszłorocznym budżecie media publiczne nie otrzymają wsparcia, "czeka je konieczność restrukturyzacji lub popadnięcie w długi". Wpływy z reklam nie wystarczą na pokrycie wydatków.
Teraz rząd Mateusza Morawieckiego próbuje jednak rzutem na taśmę za pomocą autopoprawki wspomóc media publiczne — informuje "Fakt".
W przygotowanym przez ostatni rząd projekcie budżetu na 2024 r. nie planowano przyznania środków na media publiczne, ale rząd złożył autopoprawkę, w której chce jednak przeznaczyć na ten cel 1 mld 995 mln zł. Podejrzewam, że PiS nie chciało o tym informować w kampanii wyborczej, aby nie narazić się na krytykę. Zobaczymy, jak do tego pomysłu podejdzie nowy rząd - wyjaśnia w rozmowie z "Faktem" profesor Tadeusz Kowalski, ekspert ds. mediów i członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Według Kowalskiego, media publiczne, przy tak niskiej ściągalności abonamentu, nie poradzą sobie bez środków budżetowych. Wiele z nich by upadło.