Dziecko na zakupach. Prawo i doświadczenie rodziców. Jak to pogodzić?

Prawo dość restrykcyjnie reguluje, kiedy dzieci mogą samodzielnie wydawać pieniądze. Ma to chronić najmłodszych przed nieuczciwymi sprzedawcami, a rodziców przed koniecznością spłacania zaciągniętych w ten sposób zobowiązań. Nie oznacza to jednak, że dziecko nie może nic kupić, a rodzic nie może tych zakupów kontrolować, dając maluchowi konieczną swobodę.

Nawet najprostszy zakup – kanapki, jabłka czy słodyczy – jest umową kupna-sprzedaży. Oznaczałoby to więc, że jak dziecko idzie na lody, to ich zakup jest nieważny. Na szczęście prawodawca nie jest aż tak oderwany od rzeczywistości.
Nawet najprostszy zakup – kanapki, jabłka czy słodyczy – jest umową kupna-sprzedaży. Oznaczałoby to więc, że jak dziecko idzie na lody, to ich zakup jest nieważny. Na szczęście prawodawca nie jest aż tak oderwany od rzeczywistości.
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

14.09.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:53

Artykuł powstał we współpracy z Bankiem Pekao S.A.

Dzieci potrafią wydać każde pieniądze – niezależnie od tego, czy będzie to 10 czy 500 zł.

I chociaż prawo ogranicza ich możliwości – w praktyce trudno jest nad tym zapanować. Trudno też mieć pretensje do sprzedawców, że nie odmawiają dziecku sprzedaży piątego z kolei loda czy paczki chipsów. I choć nie wszystko i nie w każdej sytuacji można sprzedać dziecku – pole do manewru jest tutaj duże, mimo że prawo dość jasno reguluje, co najmłodsi mogą, a czego nie mogą w kwestii robienia zakupów.

Kluczowy jest wiek dziecka

Zgodnie z prawem dzieci w Polsce dzielą się na dwie grupy – do 13. roku życia i powyżej, do pełnoletności.

Maluchy do 13. roku życia w ogóle nie mają zdolności do czynności prawnych. Oznacza to, że nie mogą zawrzeć ważnej umowy.

A jeśli ktoś nie może zawrzeć umowy, to jeśli taka umowa mimo wszystko zostanie zawarta – nie będzie ważna (art. 14. pkt 1 Kodeksu Cywilnego).

I tu mamy problem, bo nawet najprostszy zakup – kanapki, jabłka czy słodyczy – jest czynnością prawną, umową kupna-sprzedaży zawieraną między sprzedawcą a kupującym. Oznaczałoby to więc, że jak dziecko idzie na lody, to ich zakup jest nieważny. Na szczęście prawodawca nie jest aż tak bardzo oderwany od rzeczywistości.

Co mogą najmłodsi?

Ten sam Kodeks Cywilny w kolejnym punkcie tego samego artykułu 14 mówi: "(…) gdy osoba niezdolna do czynności prawnych zawarła umowę należącą do umów powszechnie zawieranych w drobnych bieżących sprawach życia codziennego, umowa taka staje się ważna z chwilą jej wykonania, chyba że pociąga za sobą rażące pokrzywdzenie osoby niezdolnej do czynności prawnych".

Jeśli więc dziecko kupuje drobne przedmioty, powszechne, potrzebne na codzień – może to zrobić w świetle prawa, np. kupić lody. I taka umowa będzie ważna.

Nie może to być jednak zakup szczególny – z punktu widzenia dziecka. Trzeba wziąć m.in. pod uwagę cenę towaru, która nie może być wysoka. Dziecko może kupić sok, ale gdy chce kupić całą zgrzewkę soków, to – choćby miało przy sobie odpowiednią ilość pieniędzy – sprzedawca nie powinien do sprzedaży dopuścić.

Podobnie, gdy dziecko chce kupić np. słuchawki, komputer, wykupić wycieczkę czy rower. Zawsze przy takich zakupach musi towarzyszyć mu rodzic.

Rodzic strażnikiem cyfrowego portfela

Dzieci nie mają zdolności do czynności prawnych po to, żeby uniknąć naciągania ich przez nieuczciwych sprzedawców, co bez odpowiednich zapisów w prawie byłoby w pełni legalne.

Tyle że dobrze działa to jedynie w świecie realnym. W Internecie dzieci mogą kupić drogie zabawki, drogie programy czy aplikacje na telefon komórkowy. Sklep nie weryfikuje wieku nabywcy, o ile pieniądze wpłynęły na rachunek lub wybrano płatność przy odbiorze. Wystarczy, że dziecko ma dostęp do naszej karty płatniczej lub ma możliwość robienia zakupów w sklepie z aplikacjami, gdzie my sami wcześniej dodaliśmy kartę płatniczą, zapominając o tym, że dostęp do niej ma również dziecko.

Rodzice powinni więc być czujni, rozmawiać z dziećmi na temat dozwolonych dla nich zakupów i tego, w jaki sposób działa świat finansów. A także mieć kontrolę nad dziecięcymi wydatkami.

To nie jest proste w sytuacji, gdy dzieci posiadają otrzymane od dorosłych (rodziców, dziadków , wujków) pieniądze w gotówce, np. w tradycyjnej skarbonce. Nie dość, że mogą bez pozwolenia i nadzoru wydać je na bardziej lub mniej potrzebne rzeczy, to jeszcze często je gubią.

Dlatego wielu rodziców woli trzymać pieniądze dziecka na własnym koncie.

To rozwiązanie również ma sporo wad – trudno dojść, ile tego tak naprawdę należy do dziecka. Wreszcie – dziecko nie czuje, że ma "kontrolę" nad swoimi pieniędzmi, we wszystkim jest zależne od rodziców i nie uczy się rozsądnie gospodarować środkami.

Stąd najprostszą możliwością jest założenie dziecku oddzielnego konta bankowego.

Pakiet usług dla dziecka pod kontrolą rodzica

Takie rozwiązanie proponują obecnym i przyszłym klientom specjaliści z Pekao SA, którzy stworzyli pakiet PeoPay KIDS.

To usługa dla dzieci w wieku od 6 do 13 lat i ich rodziców, którzy chcą dać swoim pociechom możliwie dużo swobody w gospodarowaniu swoimi pieniędzmi, zachowując jednocześnie konieczną kontrolę.

PeoPay KIDS to de facto znany produkt Pekao SA, czyli Konto Przekorzystne dla młodych – wraz z aplikacją bankową, stworzoną z myślą o najmłodszych.

Jak otrzymać dostęp do wspomnianego pakietu PeoPay KIDS?

PeoPay KIDS może założyć rodzic lub opiekun prawny dziecka, który jest już klientem Pekao SA – dzięki temu ma dostęp do systemu bankowości elektronicznej Pekao24 w której w zakładce Panelu rodzica, może nadzorować poczynania dziecka.

By zostać klientem Banku Pekao S.A. i skorzystać z funkcjonalności PeoPay KIDS, wystarczy założyć Konto Przekorzystne lub Konto Świat Premium. Bez wychodzenia z domu, na selfie przez stronę internetową banku.

Mając aktywne konto, dostęp do internetu i telefon komórkowy, można założyć konto dla dziecka wraz z całym pakietem bezpłatnych usług PeoPay KIDS.

Żuberek i bardzo ważne pytanie! | Brygada PeoPay KIDS

Jak działa PeoPay KIDS?

Pakiet składa się z dwóch części – konta bieżącego Konto Przekorzytsne dla młodych (tzw. Portfela) i konta oszczędnościowego Mój Skarb (Skarbonki), które dodatkowo można podzielić na oddzielne Skarbonki z przeznaczeniem na konkretne potrzeby – np. jedna do oszczędzania na komputer, inna na zakup prezentu dla babci itp.

Dziecko zarządza swoim kontem za pomocą bezpłatnej aplikacji PeoPay KIDS (do pobrania w Google Play, AppStore lub Huawei AppGallery).

Samo dokonuje przelewów między Portfelem a Skarbonkami, może też wstępnie przygotować przelew zewnętrzny, który jednak musi uzupełnić i zatwierdzić rodzic.

Od decyzji rodzica zależy też, czy dziecko będzie miało kartę do konta oraz w jaki sposób będzie mogło jej używać – czy dozwolone będą transakcje zbliżeniowe, wypłaty z bankomatów oraz – jaki limit dzienny zostanie ustawiony. W razie potrzeby rodzic może zablokować i odblokować kartę – jeśli ta na przykład się zgubi, a potem znajdzie.

PeoPay KIDS spełnia więc wszystkie zadania, jakie powinno mieć konto dla najmłodszych:

  • pozwala na oszczędzanie pieniędzy – i uczenie się zarządzania nimi,
  • jest dobrym sposobem na przelewanie kieszonkowego (rodzic może np. założyć stałe zlecenie ze swojego konta),
  • pozwala dziecku na dokonywania codziennych, drobnych zakupów (kanapka w szkolnym sklepiku),
  • gwarantuje bezpieczeństwo pieniędzy,
  • daje rodzicowi kontrolę nad wszystkimi zakupami dziecka i pozwala w odpowiednim momencie na reakcję.

Do tego – po ukończeniu 13. roku życia dziecko może zdecydować się na korzystanie z oferty dla młodzieży (konto i jego numer pozostaną takie samo, zwiększy się natomiast jego funkcjonalność).

Artykuł powstał we współpracy z Bankiem Pekao S.A.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (63)