Dzień dystrybucji akcji na warszawskim parkiecie
Bardziej niepokojący od kiepskiego wyniku indeksów z GPW na tle innych giełd, był w czwartek wzrost obrotów, który może oznaczać odwrót dużych graczy.
17.02.2011 18:08
Opublikowane w czwartek dane o inflacji konsumentów w USA okazały się zgodne z prognozami ekonomistów. Za modelowy koszyk dóbr i usług, z którego wyłączono żywność i energię, gospodarstwa płaciły w styczniu przeciętnie o 1 proc. więcej niż rok temu, a w porównaniu z grudniem 2010 r. inflacja bazowa CPI wzrosła o 0,2 proc. Analogicznie inflacja CPI wzrosła o 1,6 proc. r/r i 0,4 m/m. Cotygodniowe dane z rynku pracy także nie odbiegały istotnie od oczekiwań ekspertów - liczba nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych wyniosła 410 tys. (wzrost z 385 tys. przed tygodniem).
Pozytywnie natomiast można odbierać gwałtowny wzrost indeksu koniunktury w regionie Filadelfii z 19 do 36 pkt. (prognozowano wzrost do 21 pkt.). Dla równowagi rozczarowująca okazała się publikacja innych danych makroekonomicznych z USA - indeks Conference Board, uznawany za dobry wskaźnik wyprzedzający koniunkturę w amerykańskiej gospodarce, spadł do 0,1 proc., a jego poprzedni odczyt zrewidowano w dół z 1 proc. do 0,8 proc.
Zatem, jeśli idzie o najświeższe dane, inwestorzy napędzani różnymi emocjami otrzymali nowe argumenty. Na zagranicznych rynkach akcji podczas sesji w Europie kupujący nie wykazywali szczególnego apetytu na zwiększanie zaangażowania w papiery wartościowe. Na Wall Street handel także rozpoczął się od niewielkich spadków głównych indeksów, chociaż po pierwszej godzinie obrotu wszystkie trzy kluczowe indeksy (DJIA, NASDAQ i S&P500) zdołały odrobić straty i powróciły powyżej poziomów z wczorajszego zamknięcia.
W czwartek WIG20 drugi dzień z rzędu znalazł się w ogonie światowych indeksów - stracił na wartości 1,7 proc., a dla porównania drugi od końca spadał o mniej niż 1 proc. Zdecydowany wzrost obrotów (na całym rynku przekroczyły one 1 mld PLN) sugeruje, że papierów wartościowych pozbywali się w czwartek głównie inwestorzy instytucjonalni zarządzający grubymi portfelami. Na końcowym fiksingu sprzedaż dużego pakietu akcji BRE Banku pogłębiła spadek ceny akcji do ponad 5 proc., na co warto zwrócić uwagę, ponieważ wczoraj w podobnych okolicznościach o 6 proc. potaniały akcje innej spółki reprezentującej sektor finansowy - Getin Holding.
Ropa naftowa podrożała w czwartek o 3 USD za baryłkę do 88 USD, ale tym razem kurs akcji PKN Orlen poruszał się w przeciwnym kierunku i spadł o 2,7 proc. Złoty zachowywał się różnie w stosunku do różnych walut - umocnił się względem dolara (2,87 PLN), pozostał na dotychczasowym poziomie względem euro (ok. 3,90 PLN), natomiast frank podrożał do 3,02 PLN.
Łukasz Wróbel,
Noble Securities