Dziś kalendarium puste, więc zadecydują emocje

Piątkowa sesja na światowych rynkach akcyjnych zakończyła się wzrostami. Globalny indeks giełdowy MSCI World zyskał na wartości 2,10%, a parkiety w gospodarkach wschodzących poprawiły się o 1,43% (MSCI Emerging Markets).

Dziś kalendarium puste, więc zadecydują emocje

11.05.2009 11:16

W Europie wskaźnik DJ Stoxx 600 poszybował w górę o 1,56%, a za oceanem indeks S&P 500 zwyżkował o 2,41%. W przypadku tego ostatniego najlepiej zachował się subindeks spółek sektora finansowego, który skoczył aż o 8,32%. Przedstawione już po zamknięciu czwartkowego handlu wyniki stress testów, czyli testów adekwatności kapitałowej w skrajnie niekorzystnych scenariuszach, nie przeraziły 19 największych amerykańskich banków, gdyż z wcześniejszych „przecieków” obraz tego badania był już mniej więcej znany. Jak się okazało, 10 z tych instytucji będzie musiało podwyższyć kapitały łącznie o 74,6 mld USD, mając na to pół roku. Ponadto piątkowe dane makro z USA pozytywnie zaskoczyły. Liczba miejsc pracy w sektorze pozarolniczym spadła w kwietniu o 539 tys. (prognozowano 590-600 tys.) i w marcu (699 tys. po korekcie z 631 tys.). Należy tu jednak pamiętać, że stopa bezrobocia w kwietniu wzrosła za oceanem do poziomu 8,9%, najwyższego od września 1983 r., aczkolwiek była zgodna z prognozami. W indeksie S&P 500
pozytywnie zachowały się także spółki sektora energii, rosnąc o 4,15%, naśladujące 3,39% (do 58,63 USD/bar.) wzrost czerwcowych kontraktów terminowych na lekką, słodką ropę, notowanych na Nymexie. Pomimo tak korzystnych wiatrów, w trakcie ostatniego w zeszłym tygodniu dnia handlu nieco gorzej poradził sobie za to warszawski parkiet. Główny indeks GPW, czyli WIG, spadł o 0,08%, przy obrotach rzędu 1,49 mld zł, ale już wskaźnik największych i najbardziej płynnych spółek, czyli WIG20, zdołał wzrosnąć o 0,31% do 1847,06 pkt (obroty na nim 1,12 mld zł). Piątek był za to fatalny w skutkach dla amerykańskiego dolara. Zielony na fali zmniejszenia się awersji do ryzyka stracił na wartości na całej linii, w stosunku do wszystkich kluczowych walut: euro, funta, franka i jena. Kurs EUR/USD zwyżkował o 1,85% do 1,3634, a indeks dolarowy spadł o 1,71% do poziomu 82,529. Powrót apetytu na bardziej „niebezpieczne” aktywa znalazł także swoje odbicie na polskim forexie. W piątek złoty zyskał na wartości oczywiście przede
wszystkim do dolara (kurs USD/PLN spadł o 1,65% do 3,2028), ale też do euro (kurs EUR/PLN zniżkował o 0,47% do 4,3422).

Nowy tydzień jak na razie rozpoczyna się dość dziwacznie. W poniedziałek indeksy w regionie Azji i Pacyfiku wzrosły średnio o 1% (MSCI Asia Pacific), ale już o godz. 8:35 kontrakty terminowe na główne europejskie wskaźniki (DAX, CAC40) znajdowały się na ok. 0,63% minusie, a futuresy na amerykański S&P 500 szły w dół o ok. 0,75%. Na międzynarodowym rynku EUR/USD w tym samym czasie nie obserwowane były żadne zmiany w stosunku do zamknięcia piątkowego handlu i na liczniku mieliśmy nadal 1,3634. W przypadku czerwcowych kontraktów na ropę doszło do 0,8% spadku do poziomu 58,13 USD/bar. Niestandardowo sytuacja wygląda także w Polsce. O godz. 8:35 kontrakty terminowe na indeks WIG20 nie tylko nie spadały, jak ich zachodnie odpowiedniki, ale wręcz rosły o 0,44%. Dobrze wyglądała też sytuacja na naszym forexie. Notowania złotego, reagując na wzrost kursu EUR/USD do którego doszło w piątek już po zamknięciu sesji na polskim rynku, wyraźnie się poprawiły i rzecz jasna znowu głównie do dolara. O godz. 8:35 kurs USD/PLN
wynosił 3,1773 (-0,80%), a kurs EUR/PLN był równy 4,3304 (-0,27%). Na poniedziałek nie zaplanowano publikacji ważniejszych danych makroekonomicznych zarówno ze świata, jak i z Polski. Podobnie rzecz się ma z wynikami spółek. Decyzje inwestycyjne podejmowane więc będą przez inwestorów emocjonalnie, a w takim układzie wszystko może się zdarzyć.

Marek Nienałtowski
Główny analityk Money Expert S.A.

eurozłotydolar
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)