Dzisiaj strajk pocztowców. "Próżno wyglądać listonosza"
Poczta Polska przeprowadzi dzisiaj strajk ostrzegawczy. Potrwa on dwie godziny i będzie polegał na powstrzymaniu się od pracy. - Zamknięte będą okienka, a najczęściej całe placówki - wyjaśniał przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty, Robert Czyż.
16.05.2024 | aktual.: 16.05.2024 07:59
- W czwartek w godz. 8.00-10.00 trudno będzie skorzystać z usług pocztowych oraz próżno wyglądać listonosza. Zamknięte będą okienka, a najczęściej całe placówki. Służba doręczeń wyjdzie w rejony z opóźnieniem, co może skutkować niedostarczeniem wszystkich przesyłek - podkreślił Czyż w rozmowie z "Gazetą Prawną".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Związkowcy jednocześnie uspokajają maturzystów i ośmioklasistów, którzy w czwartek 16 maja podchodzą do swoich egzaminów. Pocztowcy zapowiadają, że dostarczą testy na czas. Jak wyjaśniają, strajk ostrzegawczy jest wymierzony w Pracodawcę, a nie w klientów
Dlaczego pocztowcy strajkują?
Powodem strajku jest "walka o wynagrodzenie i miejsca pracy". W informatorze strajkowym pocztowcy napisali, że pensja zasadnicza 80 proc. z nich jest niższa od płacy minimalnej. Z informacji podanych przez związkowców wynika, że wynosi ona 4023 zł. Tyle ma zarabiać ok. 50 tys. pracowników Poczty.
Pocztowcy protestują także przeciwko redukcji zatrudnienia. Jak pisała redakcja "Rzeczpospolitej", zarząd Poczty Polskiej zamierza w tym roku zmniejszyć liczbę stanowisk pracy o 5 tys. etatów. Powodem zwolnień są duże problemy finansowe Poczty. "Po pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku strata Poczty Polskiej mogła przebić 60 mln zł. Operator musi ratować się cięciem etatów" - pisała "Rz".
Poczta Polska w informacji przekazanej "DGP" podkreśliła, że w związku ze strajkiem ostrzegawczym pracowników "nie przewiduje zachwiania procesów operacyjnych, które mogłyby się przełożyć na terminowość świadczonych przez Pocztę usług".