Ekonomiści podzieleni w ocenie wpływu zwycięstwa Trumpa na gospodarkę Polski
Polska gospodarka nie straci na zwycięstwie Donalda Trumpa - mówią PAP jedni ekonomiści, ale inni dodają, że nasz kraj może być ofiarą zamieszania na rynkach finansowych związanych z wyborem 45. prezydenta USA.
09.11.2016 17:05
B. wiceminister finansów Cezary Mech w rozmowie z PAP powiedział, że ofiarą zamieszania na rynkach może być też Polska, gdyż mimo że - w przeciwieństwie do Meksyku - nie była bezpośrednio narażona na zmianę polityki USA, to pod względem kapitałowym jest uznawana za kraj najbardziej wrażliwy na zawirowania na światowym rynku kapitałowym - przed Meksykiem i Węgrami.
"Mimo opadnięcia emocji i złagodzenia retoryki przez prezydenta Trumpa, zagrożenie nawet w średniookresowej perspektywie nie minie, gdyż polityka monetarna Polski nie została przygotowana na odpływ kapitałów" - mówił Mech. Jego zdaniem jest to związane z tym, że nie "uzłotowiliśmy pożyczek frankowych", mamy 30-procentowy udział emisji walutowych Ministerstwa Finansów, a system finansowy może ulec osłabieniu w związku z "procesem tzw. polonizacji banków".
Mech uważa, że prezydent Donald Trump może zaostrzyć "wojnę gospodarczą z Chinami", co przy chęci rozwiązania konfliktu na Bliskim Wschodzie może prowadzić do "zresetowania" stosunków z Rosją kosztem interesów Polski i Europy Wschodniej.
Natomiast prof. Leokadia Oręziak z SGH uważa, że Polska nie straci na zwycięstwie Trumpa. "Jeśli chodzi np. o kurs złotego to tak bardzo nie ucierpimy" - mówi PAP.
Prof. Dariusz Filar, b. członek Rady Polityki Pieniężnej podkreśla zaś, że dla Polski ważniejsze od Stanów Zjednoczonych są Niemcy, nasz największy partner gospodarczy. "Z 200 mld dol., jakie Polska oferuje światu, na rynek amerykański trafia +/- 2 proc. To jest duży udział, ale nie aż taki, który mógłby zachwiać naszym eksportem" - tłumaczy.
Zdaniem prof. Mariana Goryni z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, jeśli chodzi o oddziaływanie wygranej Donalda Trumpa na polską gospodarkę, to powinien nas przede wszystkim interesować wpływ w średnim i długim okresie. "Nie spodziewam się jakiegoś radykalnego wpływu, radykalnych zmian. Jest wiele czynników, które decydują o pozycji Ameryki, pozycji UE i pozycji Polski, więc przecenianie samych wyników wyborów byłoby nie na miejscu i niestosowne. Jestem zdania, że sytuacja po krótkim stosunkowo czasie się uspokoi, a sam wynik wyborów nie będzie miał dużych konsekwencji dla gospodarki Polski" - powiedział.